@aff Suplement:
Pieńkowski został aresztowany w październiku 1962 roku. Podczas śledztwa miał być torturowany. Wkrótce Sowieci wytoczyli mu pokazowy proces. Wyrok: kara śmierci. Według najbardziej rozpowszechnionej wersji, w maju 1963 roku pułkownik został rozstrzelany. Według innych – spalony w hutniczym piecu. Badający sprawę dziennikarz Bogusław Wołoszański wysunął hipotezę, według której agent trafił do łagru i tam popełnił samobójstwo. – Może to zabrzmi brutalnie, ale z punktu widzenia historyka nie ma to większego znaczenia. Sowieci zdołali wyeliminować jednego z najcenniejszych agentów Zachodu. Uszczelnili system – podsumowuje prof. Kubiak.
A co do reszty, to chyba trzeba było "liznąć" co nieco z tamtego świata aby zrozumieć te kilka wersów...
Czasy były brutalne, więc łagodna forma zapisu byłaby groteską.
Dziękuję za komplement:)
Pozdrawiam.
Idę i szczeka
za mną, przede mną.
Co znajdę, szczeka.
Może mnie zamkną,
może przestraszą,
głos wydobywa
Mój uaktualniony.
Nie jestem jego-onem,
Lecz udowadniać
muszę, że rozum
nawet, gdym szczenię,
nie wypełniony
mam silikonem.
Pani mej oczy jak słońce nie świecą;
Korale od ust bardziej czerwone.
Gdzie śnieg biały, jej biust śniady nieco;
Włosy jak druty; czarne, skłębione.
Róż w różnych barwach wiele widziałem,
Lecz na policzkach coś nie ma żadnych;
Wiele w perfumach woni wąchałem,
Bardziej niż oddech mej Pani ładnych.
Lubię gdy mówi, choć w mej opinii
Muzyka milsze dźwięki przywodzi:
Nie widziałem jak stąpa bogini,
Ma Pani raczej po ziemi chodzi;
A przecież, dla mnie jej piękno tak żywe,
Krzywdą dam, porównania fałszywe.
I William:
My mistress’ eyes are nothing like the sun;
Coral is far more red, than her lips red:
If snow be white, why then her breasts are dun;
If hairs be wires, black wires grow on her head.
I have seen roses damasked, red and white,
But no such roses see I in her cheeks;
And in some perfumes is there more delight
Than in the breath that from my mistress reeks.
I love to hear her speak, yet well I know
That music hath a far more pleasing sound:
I grant I never saw a goddess go,
My mistress, when she walks, treads on the ground:
And yet by heaven, I think my love as rare,
As any she belied with false compare.