Leżę w mym łóżku, myśląc nad życiem,
I myślę nad swoim małym odkryciem,
Przed oczami mrok, widzę pustki, ciemność,
Me uszy pieści tej muzyki senność.
Leżę, słucham, papieros w mym ręku,
Każdy żyje w tym ogromnym lęku,
Nie mają pojęcia o życiu, sensie,
Żyją bezwiednie w wielkim procesie.
Sensem jest nauka, rozwój duchowy,
Reinkarnacja, dobroć, uczuciowy,
Życie to przygoda, a nie problemy,
Walcz z nimi, nie damy się systemy.
Brak zgiełku i państw, jedna ów planeta,
Brak wojen, konfliktów, oto jest skrzeta,
Wszyscy szczęśliwi, żyjący symbiozą
Kochający się swoją wspólną wizją.
Zakończmy ten chaos, bądźmy dobrymi,
Stańmy się w końcu ludźmi mądrymi,
Karma i Wszechświat, to mocno doceni,
Finalnie z pewnością coś się zmieni.
Bądź lepszy i lepszy dnia kolejnego,
Wyjdziesz tym na człowieka szczęśliwego,
Kochaj ludzi, zwierząt urok wspaniały,
Doceniaj piękno, a nie świat nędzniały.
Na końcu dowiesz się, że było warto,
Idąc do światła, dumnie, nieodparto,
Poczujesz błogość, piękno wzruszające,
Ujrzysz blask, miłość, szczęście chwytające.