Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ze śmiercią przygrywającą na skrzypcach.


Rekomendowane odpowiedzi

 

malując nowe dzieło w Weimarze,
biorąc na pędzel kolejną barwę,
słyszałem szepty muzyki stale.
Mówiłem sobie, że w mózgu mam larwę.

 

Nie były to zwykłe dźwięki nicości,
lecz smyczkowe nuty jelitem grane,
brzmiały jak lęki i twoje słabości,
myślane nocą, w niebie widziane.

 

Pod koniec pracy doznałem szoku;
nagle poczułem ucisk ignotus,
na parę sekund straciłem spokój –
życie zrobiło mi magnus iocus.

Edytowane przez Julian K (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...