Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Julian K

Julian K

 

malując nowe dzieło w Weimarze,
biorąc na pędzel kolejną barwę,
słyszałem szepty muzyki stale.
Mówiłem sobie, że w mózgu mam larwę.

 

Nie były to zwykłe dźwięki nicości,
lecz smyczkowe nuty jelitem grane,
brzmiały jak lęki i twoje słabości,
myślane nocą, w niebie widziane.

 

Pod koniec pracy doznałem szoku;
nagle poczułem ucisk ignotus,
na parę sekund straciłem spokój –
życie zrobiło mi magnus iocus.

Julian K

Julian K

 

malując nowe dzieło w Weimarze,
biorąc na pędzel kolejną barwę,
słyszałem szepty muzyki stale.
Mówiłem sobie, że w mózgu mam larwę.

 

Nie były to zwykłe dźwięki nicości,
lecz smyczkowe nuty jelitem grane,
brzmiały jak lęki i twoje słabości,
myślane nocą, przykre na ranem.

 

Pod koniec pracy doznałem szoku;
nagle poczułem ucisk ignotus,
na parę sekund straciłem spokój –
życie zrobiło mi magnus iocus.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...