zbliżam się do Loftów
poranek gdzieś
po wschodzie słońca
brzeg jeszcze odległy
rysuje na horyzoncie
światłem porannego słońca
miły obraz górskiego
archipelagu
statek nie zawinie do portu
zakotwiczy na morzu
zachwyt wzrasta
gdy szczyty wysp stają się
jeszcze bardziej wyraziste
piękna gra światła i cienia
maluje obraz malowniczy
i monumentalny
i nawet mocne fale morza
przypominają że piękno
jest ulotne
a wszystko płynie
lecz warto ruszyć w drogę
nawet jeśli sama droga jest tylko
celem