Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Hiala

Hiala

Przy drodze, kapliczka.
Dawno postawiona.
Miejsce różnych spotkań, ledwo stoi,kona.

Przechylony krzyż, zbutwiały,

z drewna bukowego.
Na nim wisi Chrystus.

Chciałby zejść, już z niego.

Przeżarte rdzą gwoździe (grzechy)
mocno go trzymają.
Popękane mury krzyczą — Ludzie !!!- Nie słuchają.

Jesień życia.
W liściach szelestu głos Boga -
„Kiedyś, zejdę do was.
Wtedy, będzie trwoga.
Czas daję, na razie !
Na opamiętanie.
Bo gdy przyjdę — Płacz
będzie — Zgrzytanie”.

Na kolana! Pierś uderz!
Głowę trzymaj nisko!
„Bóg — Pan Twój — idzie!
W jego rękach wszystko”

 

Luty 2024 (Rzeszów)

Hiala

Hiala

Przy drodze, kapliczka.
Dawno postawiona.
Miejsce różnych spotkań, ledwo stoi,kona.

Przechylony krzyż, zbutwiały,

z drewna bukowego.
Na nim wisi Chrystus.

Chciałby zejść, już z niego.

Przeżarte rdzą gwoździe, (grzechy)
mocno go trzymają.
Popękane mury krzyczą — Ludzie !!!- Nie słuchają.

Jesień życia.
W liściach szelestu głos Boga -
„Kiedyś, zejdę do was.
Wtedy, będzie trwoga.
Czas daję, na razie !
Na opamiętanie.
Bo gdy przyjdę — Płacz
będzie — Zgrzytanie”.

Na kolana! Pierś uderz!
Głowę trzymaj nisko!
„Bóg — Pan Twój — idzie!
W jego rękach wszystko”

Luty 2024 (Rzeszów)

Hiala

Hiala

Przy drodze, kapliczka.
Dawno postawiona.
Miejsce różnych spotkań, ledwo stoi,kona.

Przechylony krzyż, zbutwiały, z drewna bukowego.
Na nim wisi Chrystus. Chciałby zejść, już
z niego.

Przeżarte rdzą gwoździe, (grzechy)
mocno go trzymają.
Popękane mury krzyczą — Ludzie !!!
- Nie słuchają.

Jesień życia.
W liściach szelestu głos Boga -
„Kiedyś, zejdę do was.
Wtedy, będzie trwoga.
Czas daję, na razie !
Na opamiętanie.
Bo gdy przyjdę — Płacz
będzie — Zgrzytanie”.

Na kolana! Pierś uderz!
Głowę trzymaj nisko!
„Bóg — Pan Twój — idzie!
W jego rękach wszystko”

Luty 2024 (Rzeszów)

Hiala

Hiala

(poprawiona) 

 

Przy drodze, kapliczka.
Dawno postawiona.
Miejsce różnych spotkań,
     ledwo stoi,kona


Przechylony krzyż, zbutwiały,

z drewna bukowego.
Na nim wisi Chrystus.

Chciałby zejść, już z niego.

Przeżarte rdzą gwoździe, (grzechy)
mocno go trzymają.
Popękane mury krzyczą —    Ludzie !!!- Nie słuchają.

Jesień życia.
W liściach szelestu głos Boga -
„Kiedyś, zejdę do was.
Wtedy, będzie trwoga.
Czas daję, na razie !
Na opamiętanie.
Bo gdy przyjdę — Płacz
będzie — Zgrzytanie”.

Na kolana! Pierś uderz!
Głowę trzymaj nisko!
„Bóg — Pan Twój — idzie!
W jego rękach wszystko”

 

 

Luty 2024 (Rzeszów)

Hiala

Hiala

(poprawiona) 

 

Przy drodze, kapliczka.
Dawno postawiona.
Miejsce różnych spotkań,
     ledwo stoi,kona


Przechylony krzyż, zbutwiały,

z drewna bukowego.
Na nim wisi Chrystus.

Chciałby zejść, już z niego.

Przeżarte rdzą gwoździe, (grzechy)
mocno go trzymają.
Popękane mury krzyczą —       Ludzie !!!-    Nie słuchają.

Jesień życia.
W liściach szelestu głos Boga -
„Kiedyś, zejdę do was.
Wtedy, będzie trwoga.
Czas daję, na razie !
Na opamiętanie.
Bo gdy przyjdę — Płacz
będzie — Zgrzytanie”.

Na kolana! Pierś uderz!
Głowę trzymaj nisko!
„Bóg — Pan Twój — idzie!
W jego rękach wszystko”

 

 

Luty 2024 (Rzeszów)

Hiala

Hiala

(poprawiona) 

 

Przy drodze, kapliczka.
Dawno postawiona.
Miejsce różnych spotkań,
     ledwo stoi,kona


Przechylony krzyż, zbutwiały,

z drewna bukowego.
Na nim wisi Chrystus.

Chciałby zejść, już z niego.

Przeżarte rdzą gwoździe, (grzechy)
mocno go trzymają.
Popękane mury krzyczą — Ludzie !!!-    Nie słuchają.

Jesień życia.
W liściach szelestu głos Boga -
„Kiedyś, zejdę do was.
Wtedy, będzie trwoga.
Czas daję, na razie !
Na opamiętanie.
Bo gdy przyjdę — Płacz
będzie — Zgrzytanie”.

Na kolana! Pierś uderz!
Głowę trzymaj nisko!
„Bóg — Pan Twój — idzie!
W jego rękach wszystko”

 

 

Luty 2024 (Rzeszów)

Hiala

Hiala

(poprawiona) 

 

Przy drodze, kapliczka.
Dawno postawiona.
Miejsce różnych spotkań, ledwo stoi,kona.

Przechylony krzyż, zbutwiały,

z drewna bukowego.
Na nim wisi Chrystus.

Chciałby zejść, już z niego.

Przeżarte rdzą gwoździe, (grzechy)
mocno go trzymają.
Popękane mury krzyczą — Ludzie !!!- Nie słuchają.

Jesień życia.
W liściach szelestu głos Boga -
„Kiedyś, zejdę do was.
Wtedy, będzie trwoga.
Czas daję, na razie !
Na opamiętanie.
Bo gdy przyjdę — Płacz
będzie — Zgrzytanie”.

Na kolana! Pierś uderz!
Głowę trzymaj nisko!
„Bóg — Pan Twój — idzie!
W jego rękach wszystko”

 

 

Luty 2024 (Rzeszów)



×
×
  • Dodaj nową pozycję...