Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wszystkie nasze zmagania
Chwile w których
Trudno było dostrzec światło
  Chwile obmyte krwią i łzami
Ścieżki zarosłe obawami
Którymi musieliśmy się 
Przeprawić
  Pojedynki z losem 
  Które stoczyliśmy
  W obliczu strachu

 

 Ich owoce 
Te słodkie
Te gorzkie
  Przez pewien czas
Będą trwały
W naszej pamięci
Nasze rany nieraz
Przypomną nam 
O poskromionych trudach 

 

Lecz wszystkie te bitwy
W końcu pochylą czoła
Przed bezmiarem dziejów 
  I utoną
  W czeluściach historii

Opublikowano

@Igor Wasiński Z puentą nie do końca się zgadzam. Są wydarzenia, wątki, myśli, a nawet osoby, które mimo upływu czasu, czasem nawet tysiącleci... wielu tysiącleci... w taki, czy też inny sposób z tego, czy innego powodu, trwają w pamięci pokoleń.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

@corival  

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pewnie, są, ale jednak większość z nich zostaje zapomniana lub staje się jedynie częścią statystyki. Tragedia jednostki, zwłaszcza zwykłego człowieka, zazwyczaj krótko utrzymuje się w pamięci w kontekście ogromnej historii ludzkości. Ale niestety, nie da się uwiecznić wszystkiego; tak po prostu jest. Pozdrawiam.

Opublikowano

@Igor Wasiński Czyli zwrot "wszystkie te bitwy" użyty w wierszu nie jest adekwatny w świetle tego co napisałeś w tym komentarzu.

Poza tym myśl, że życie masy zwyklych ludzi, którzy żyli w przeciągu tysięcy lat utrwali się w historii ludzkości jest wręcz utopijna.

Jednostki jednak jak wspomniałam wcześniej, zostały zapamiętane z rozmaitych powodów. Nie zawsze też byli to wielcy własnych czasów.

Pozdrawiam ponownie :)

Opublikowano

@corival

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dlaczego? To taka metafora- chodzi o nasze osobiste bitwy- zmagania itp.

 

Oczywiście.

Nie chciałem, żeby ten wiersz był wyrazem oburzenia z powodu tego, że ludzkość nie uwieczniła osobistych historii bilionów ludzi. Po prostu chciałem przedstawić coś, niby oczywistego, z innej perspektywy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...