Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Dagmara Gądek

Dagmara Gądek

@Leszczym ...udało Ci się dobrze odmalować realia zaistniałe w rodzinach artystów; znam kilka podobnych  przypadków; między innymi u żon znanych mężów,( ale i sportowców, czy marynarzy) - gdy są już na świecie dzieci (a odium wychowawcze spada na kobietę, bo faceta wiecznie nie ma )- doświadczają niemałej samotności, bo albo się ma kalejdoskop nianiek ( nie każdy chce mieć ich siedem, jak znajome małżenstwo muzyków ;)), albo matka decyduje się ograniczyć własną aktywność ,żeby zająć sie porządnie wychowaniem. 

Moja znajoma, kontrabasistka, żona słynnego profesora, wróciła do orkiestry dopiero po czternastu latach wychowawczych; żona pewnego producenta, po ośmiu.

Kobiety pragną jednak mieć coś własnego, dziś rezygnacja ze swoich planów jest postrzegana jako zbędna ofiara ze strony matki; obydwie wspomniane panie, były jednak imigrantkami;, więź, jaką się wytworzy z dzieckiem dzięki własnemu językowi - jest niezbywalną wartością ; sama unikałam nianiek, aby właśnie krzewić polskość , dzieci rozmawiają ze sobą po polsku.

 

Ale w tekście, wspominasz o wypełnianiu deficytów szybką dopaminą , zabawą, wydawaniem i jest to smutna strona wyrzeczeń bo gdy się bezpowrotnie poświęciło to, co najważniejsze, czyli własny czas, marzenia, sny - istnieje pokusa szastania dla zaklejenia dziur emocjonalnych ...

Balans dla kobiet -stanowi jednak ciągłe wyzwanie; sama cieszę się, że mam muzykę, ona leczy, jest zdrojem, szczęściem  i podstawą tożsamości. To ważne, aby nie zostać bez pasji, zainteresowań...ale bilanse dwojga -zawsze będą widziane z dwóch perspektyw, bo gdzie poświęcenie, tam trudno o jednoznaczny odbiór i ocenę...

 

pozdrawiam miło.

Dagmara Gądek

Dagmara Gądek

@Leszczym ...udało Ci się dobrze odmalować realia zaistniałe w rodzinach artystów; znam kilka podobnych  przypadków; między innymi u żon słynnych mężów,( ale i sportowców, czy marynarzy) - gdy są już na świecie dzieci (a odium wychowawcze spada na kobietę, bo faceta wiecznie nie ma )- doświadczają niemałej samotności, bo albo się ma kalejdoskop nianiek ( nie każdy chce mieć ich siedem, jak znajome małżenstwo muzyków ;)), albo matka decyduje się ograniczyć własną aktywność ,żeby zająć sie porządnie wychowaniem. 

Moja znajoma, kontrabasistka, żona słynnego profesora, wróciła do orkiestry dopiero po czternastu latach wychowawczych; żona pewnego producenta, po ośmiu.

Kobiety pragną jednak mieć coś własnego, dziś rezygnacja ze swoich planów jest postrzegana jako zbędna ofiara ze strony matki; obydwie wspomniane panie, były jednak imigrantkami;, więź, jaką się wytworzy z dzieckiem dzięki własnemu językowi - jest niezbywalną wartością ; sama unikałam nianiek, aby właśnie krzewić polskość , dzieci rozmawiają ze sobą po polsku.

 

Ale w tekście, wspominasz o wypełnianiu deficytów szybką dopaminą , zabawą, wydawaniem i jest to smutna strona wyrzeczeń bo gdy się bezpowrotnie poświęciło to, co najważniejsze, czyli własny czas, marzenia, sny - istnieje pokusa szastania dla zaklejenia dziur emocjonalnych ...

Balans dla kobiet -stanowi jednak ciągłe wyzwanie; sama cieszę się, że mam muzykę, ona leczy, jest zdrojem, szczęściem  i podstawą tożsamości. To ważne, aby nie zostać bez pasji, zainteresowań...ale bilanse dwojga -zawsze będą widziane z dwóch perspektyw, bo gdzie poświęcenie, tam trudno o jednoznaczny odbiór i ocenę...

 

pozdrawiam miło.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...