w serca porywie
w jakimś zewie
codzienność tonie
zapominamy o ideale
zostawiasz dom
czasem rodzine
budzisz się rano
i myślisz czy żyjesz
zalewa nas fala
szaleństw odbić
aberracji życia
i czasem trudno
wrócić do siebie
założyć gorset
wynieść śmieci
zatrzymać się
przeczytać to
co małym drukiem
napisał ktoś
Amen