@Leszczym :)))), ja nawet nie radzę, tylko życzliwe rozdaję impulsy - i to fajnie, że umiesz się dzięki wrażliwości na tym wyznać, a nie, jak pewna drętwa pismaczka z innego portalu, zaraz rozdziawiała agresywny ( dosłownie ) dziób ! Tak też bywa, gdy wyrafinowania brak, ech, …na szczęście ludzie artystycznie lotni to rozumieją:)))
Chimeryki dostaniesz tak czy siak, jest mi miło, że pamiętasz, choć ja, gdy coś napiszę, bywam jak macoszka - już wypatruję nowego, no chyba, chyba, że przydrepta ta lub inna plagiatorka, wówczas budzi się we mnie opazurzony źwieź, ha, ha ;))
Tak, rozrywkujemy się ( o ile nie cierpimy), słowem jest ( przymierzając ;) prawie jak u mojego ukochanego Wolffiego Mozarta - dowcipkował póki radości w duszy starczyło, ale gdy smutniał, to było to już cholernie poważne i z głębi otchłani wszelkiego dramatu ( tak mnie uczono )🙄.
A jeść, ha, ha, to my - z satyryczna brać, a nie nas ;))) satyra rozwalała największe betony systemowoideologiczne, więc…do dziełka, a póki co na ( portalową ) działkę
pozdrówki italskie zasyłam