@Hiala … nie lubię komentować komentowanego, ale…
gdyby wszystko miało być w glowie, potencjalność odczucia miłości, pozostawałby przywilejem racjonalnego rozumu; ten jest jednak ułomny, wtórny wobec prawa naturalnego ( pisała o tym G. Himnelfarb ) , wtórny wobec głębi ( tzw. głębokiego jądra naszego sumienia) ,gdzie na ona swoje prawdziwe źródło, oprôcz tzw. m. in. sumienia artystycznego . Byłaby jedynie „zajawką zdrowych ludzi”; tym samym ograniczoną do zimnej logiki materialistycznej , a tymczasem… to chorzy właśnie ujawniają potęgę wyzwań wobec uczucia bliskich, sami, nawet będąc w śpiączce - potrafią odwzajemniać miłość i uśmiechem, czy drgnieniem - dziękować za poświęcenie…
( Nie zgodzę się z więc Panem zupełnie).
Pozdrawiam