Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Hiala

Hiala

,, Wierzę w Ciebie Boże żywy ,, *


W uderzeniu dzwonu,

który z wieży wzywa.
Nieśmiało, lecz jednak

nuta brzmi fałszywa.
Czysto, niby dźwięczy,

brąz i spiż wibruje.
Coraz częściej, słychać,
głos jego fałszuje.

A w środku marmury,
obrazy złocone.
Przepiękne figury,
przepych-w każdą stronę.

 

Tłoku już tam nie ma.
Ławki, puste prawie.
Być może przez zapach, brzydki,
w głównej nawie.
Który, się wydaje,
z zakrystii wychodzi.
Pazerność i chciwość,
wierze, bardzo szkodzi.

Purpura wyblakła.
Błyszczy na niej złoto.
Ten, co miał być
wzorem, wniósł
do środka błoto.
Tablice przykazań,
gruby kurz przywalił.
Wiarę, bojaźń Bożą,
gdzieś na bok oddalił.
Choć Biblia,wciąż nadal,
kierunek wskazuje.
Skromność i pokora.
Tak, Tego Brakuje!

 

Na świętych obrazach,
Cherubinów Triada.
Ognisty miecz dzierży,
we łzach, krzyczy- „Biada!
Kościół, jak Groby
Pobielane, stoi.
Ksiądz, z góry,
przykład bierze —

Boga się nie boi”

A ty, pacholę zwykłe,
choć żeś w kąt wciśnięty.
Na swych barkach,

grzechy dźwigasz,
hierarchów nadętych.

Drzwi otwórz na oścież,

strzaskaj witraż w oknie.
Niech czyste powietrze,
w te mury, popłynie.
Kurz, wraz ze zgnilizną.
Z zepsuciem niech zginie.

Niech powróci Wiara,
z której kościół słynął.
Znów będzie Opoką,
wspólnotą, rodziną.

By znów,na głos dzwonu

spiżowego, ugięli kolana.
Wraz z chórem aniołów,
uwielbiali Pana.

 

Czerwiec 2024 (Rzeszów)


*Akty wiary

Hiala

Hiala

,, Wierzę w Ciebie Boże żywy ,, *


W uderzeniu dzwonu,

który z wieży wzywa.
Nieśmiało, lecz jednak

nuta brzmi fałszywa.
Czysto, niby dźwięczy,

brąz i spiż wibruje.
Coraz częściej, słychać,
dźwięk jego fałszuje.

A w środku marmury,
obrazy złocone.
Przepiękne figury,
przepych-w każdą stronę.

 

Tłoku już tam nie ma.
Ławki, puste prawie.
Być może przez zapach, brzydki,
w głównej nawie.
Który, się wydaje,
z zakrystii wychodzi.
Pazerność i chciwość,
wierze, bardzo szkodzi.

Purpura wyblakła.
Błyszczy na niej złoto.
Ten, co miał być
wzorem, wniósł
do środka błoto.
Tablice przykazań,
gruby kurz przywalił.
Wiarę, bojaźń Bożą,
gdzieś na bok oddalił.
Choć Biblia,wciąż nadal,
kierunek wskazuje.
Skromność i pokora.
Tak, Tego Brakuje!

 

Na świętych obrazach,
Cherubinów Triada.
Ognisty miecz dzierży,
we łzach, krzyczy- „Biada!
Kościół, jak Groby
Pobielane, stoi.
Ksiądz, z góry,
przykład bierze —

Boga się nie boi”

A ty, pacholę zwykłe,
choć żeś w kąt wciśnięty.
Na swych barkach,

grzechy dźwigasz,
hierarchów nadętych.

Drzwi otwórz na oścież,

strzaskaj witraż w oknie.
Niech czyste powietrze,
w te mury, popłynie.
Kurz, wraz ze zgnilizną.
Z zepsuciem niech zginie.

Niech powróci Wiara,
z której kościół słynął.
Znów będzie Opoką,
wspólnotą, rodziną.

By znów,na głos dzwonu

spiżowego, ugięli kolana.
Wraz z chórem aniołów,
uwielbiali Pana.

 

Czerwiec 2024 (Rzeszów)


*Akty wiary

Hiala

Hiala

,, Wierzę w Ciebie Boże żywy ,, *


W uderzeniu dzwonu,

który z wieży wzywa.
Nieśmiało, lecz jednak

nuta brzmi fałszywa.
Czysto, niby dźwięczy,

brąz i spiż wibruje.
Coraz częściej, słychać,
dźwięk jego fałszuje.

A w środku marmury,
obrazy złocone.
Przepiękne figury,
przepych-w każdą stronę.

 

Tłoku już tam nie ma.
Ławki, puste prawie.
Być może przez zapach, brzydki,
w głównej nawie.
Który, się wydaje,
z zakrystii wychodzi.
Pazerność i chciwość,
wierze, bardzo szkodzi.

Purpura wyblakła.
Błyszczy na niej złoto.
Ten, co miał być
wzorem, wniósł
do środka błoto.
Tablice przykazań,
gruby kurz przywalił.
Wiarę, bojaźń Bożą,
gdzieś na bok oddalił.
Choć Biblia,wciąż nadal,
kierunek wskazuje.
Skromność i pokora.
Tak, Tego Brakuje!

 

Na świętych obrazach,
Cherubinów Triada.
Ognisty miecz dzierży,
we łzach, krzyczy- „Biada!
Kościół, jak Groby
Pobielane, stoi.
Ksiądz, z góry,
przykład bierze —

Boga się nie boi”

A ty, pacholę zwykłe,
choć żeś w kąt wciśnięty.
Na swych barkach,

grzechy dźwigasz,
hierarchów nadętych.
   Drzwi otwórz na oścież,       strzaskaj witraż w oknie.
Niech czyste powietrze,
w te mury, popłynie.
Kurz, wraz ze zgnilizną.
Z zepsuciem niech zginie.

Niech powróci Wiara,
z której kościół słynął.
Znów będzie Opoką,
wspólnotą, rodziną.
  By znów, na głos dzwonu     spiżowego, ugięli kolana.
Wraz z chórem aniołów,
uwielbiali Pana.

 

Czerwiec 2024 (Rzeszów)


*Akty wiary

Hiala

Hiala

,, Wierzę w Ciebie Boże żywy ,, *


W uderzeniu dzwonu,

który z wieży wzywa.
Nieśmiało, lecz jednak

nuta brzmi fałszywa.
Czysto, niby dźwięczy,

brąz i spiż wibruje.
Coraz częściej, słychać,
dźwięk jego fałszuje.

A w środku marmury,
obrazy złocone.
Przepiękne figury,
przepych-w każdą stronę.

 

Tłoku już tam nie ma.
Ławki, puste prawie.
Być może przez zapach, brzydki,
w głównej nawie.
Który, się wydaje,
z zakrystii wychodzi.
Pazerność i chciwość,
wierze, bardzo szkodzi.

Purpura wyblakła.
Błyszczy na niej złoto.
Ten, co miał być
wzorem, wniósł
do środka błoto.
Tablice przykazań,
gruby kurz przywalił.
Wiarę, bojaźń Bożą,
gdzieś na bok oddalił.
Choć Biblia,wciąż nadal,
kierunek wskazuje.
Skromność i pokora.
Tak, Tego Brakuje!

 

Na świętych obrazach,
Cherubinów Triada.
Ognisty miecz dzierży,
we łzach, krzyczy- „Biada!
Kościół, jak Groby
Pobielane, stoi.
Ksiądz, z góry,
przykład bierze —

Boga się nie boi”

A ty, pacholę zwykłe,
choć żeś w kąt wciśnięty.
Na swych barkach,

grzechy dźwigasz,
hierarchów nadętych.
Drzwi otwórz na oścież,   strzaskaj witraż w oknie.
Niech czyste powietrze,
w te mury, popłynie.
Kurz, wraz ze zgnilizną.
Z zepsuciem niech zginie.

Niech powróci Wiara,
z której kościół słynął.
Znów będzie Opoką,
wspólnotą, rodziną.
By znów, na głos dzwonu spiżowego, ugięli kolana.
Wraz z chórem aniołów,
uwielbiali Pana.

 

Czerwiec 2024 (Rzeszów)


*Akty wiary

Hiala

Hiala

,, Wierzę w Ciebie Boże żywy ,, *


W uderzeniu dzwonu,

który z wieży wzywa.
Nieśmiało, lecz jednak

nuta brzmi fałszywa.
Czysto, niby dźwięczy,

brąz i spiż wibruje.
Coraz częściej, słychać,
dźwięk jego fałszuje.

A w środku marmury,
obrazy złocone.
Przepiękne figury,
przepych-w każdą stronę.

 

Tłoku już tam nie ma.
Ławki, puste prawie.
Być może przez zapach, brzydki,
w głównej nawie.
Który, się wydaje,
z zakrystii wychodzi.
Pazerność i chciwość,
wierze, bardzo szkodzi.

Purpura wyblakła.
Błyszczy na niej złoto.
Ten, co miał być
wzorem, wniósł
do środka błoto.
Tablice przykazań,
gruby kurz przywalił.
Wiarę, bojaźń Bożą,
gdzieś na bok oddalił.
Choć Biblia,wciąż nadal,
kierunek wskazuje.
Skromność i pokora.
Tak, Tego Brakuje!

 

Na świętych obrazach,
Cherubinów Triada.
Ognisty miecz dzierży,
we łzach, krzyczy- „Biada!
Kościół, jak Groby
Pobielane, stoi.
Ksiądz, z góry,
przykład bierze —

Boga się nie boi”

A ty, pacholę zwykłe,
choć żeś w kąt wciśnięty.
Na swych barkach,

grzechy dźwigasz,
hierarchów nadętych.
Drzwi otwórz na oścież, strzaskaj witraż w oknie.
Niech czyste powietrze,
w te mury, popłynie.
Kurz, wraz ze zgnilizną.
Z zepsuciem niech zginie.

Niech powróci Wiara,
z której kościół słynął.
Znów będzie Opoką,
wspólnotą, rodziną.
By znów, na głos dzwonu spiżowego, ugięli kolana.
Wraz z chórem aniołów,
uwielbiali Pana.

 

Czerwiec 2024 (Rzeszów)


*Akty wiary

Hiala

Hiala

,, Wierzę w Ciebie Boże żywy ,, *


W uderzeniu dzwonu,

który z wieży wzywa.
Nieśmiało, lecz jednak

nuta brzmi fałszywa.
Czysto, niby dźwięczy,

brąz i spiż wibruje.
Coraz częściej, słychać,
dźwięk jego fałszuje.

A w środku marmury,
obrazy złocone.
Przepiękne figury,
przepych-w każdą stronę.

 

Tłoku już tam nie ma.
Ławki, puste prawie.
Być może przez zapach, brzydki,
w głównej nawie.
Który, się wydaje,
z zakrystii wychodzi.
Pazerność i chciwość,
wierze, bardzo szkodzi.

Purpura wyblakła.
Błyszczy na niej złoto.
Ten, co miał być
wzorem, wniósł
do środka błoto.
Tablice przykazań,
gruby kurz przywalił.
Wiarę, bojaźń Bożą,
gdzieś na bok oddalił.
Choć Biblia,
wciąż nadal,
kierunek wskazuje.
Skromność i pokora.
Tak, Tego Brakuje!

Na świętych obrazach,
Cherubinów Triada.
Ognisty miecz dzierży,
we łzach, krzyczy- „Biada!
Kościół, jak Groby
Pobielane, stoi.
Ksiądz, z góry,
przykład bierze —

Boga się nie boi”

A ty, pacholę zwykłe,
choć żeś w kąt wciśnięty.
Na swych barkach,

grzechy dźwigasz,
hierarchów nadętych.
Drzwi otwórz na oścież, strzaskaj witraż w oknie.
Niech czyste powietrze,
w te mury, popłynie.
Kurz, wraz ze zgnilizną.
Z zepsuciem niech zginie.

Niech powróci Wiara,
z której kościół słynął.
Znów będzie Opoką,
wspólnotą, rodziną.
By znów, na głos dzwonu spiżowego, ugięli kolana.
Wraz z chórem aniołów,
uwielbiali Pana.

 

Czerwiec 2024 (Rzeszów)


*Akty wiary



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta ciekawy wniosek:)
    • I tak też można...   Łukasz Jasiński 
    • @violetta   I co, proszę pani? A nie mówiłem, iż tak będzie? W kontekście ogromnych powodzi na Śląsku - najbardziej zabrania o tym przypominać niejaki Szymon Hołownia - to za jego czasów (na początku rządów) całkowicie zrezygnowano z modernizacji Wisły i Odry - wyrzucono do kosza budowę jakichkolwiek zbiorników wodnych, kanałów rzecznych, zapór wodoopadowych i różnorakich rozlewisk... Otóż to: to jest właśnie pani patriotyzm - głosowała pani na Nową Lewicę, de facto: Koalicję i z tego powodu jest pani osobiście odpowiedzialna jako wyborca za tragedie ludzi na Śląsku, nie mam krótkiej pamięci i do końca życia będę pani przypominał - nie warto udawać przede mną amnezji, bo: tak postępują zwykli bandyci w celu uniknięcia odpowiedzialności... Bohaterowie i dzieci niebieskiej telewizji... Z dupy wzięci... A pani pewnie jest bardzo dumna - dostała pani przecież w nagrodę wycieczkę do Krainy Filozofów - Grecji, nieprawdaż?   Łukasz Jasiński 
    • @Amber   A proszę bardzo, pani Magdo, skomentowałem tylko treść w formie osobistej, a nie tak dawno pisałem o tym w moim wierszu pod tytułem: "La mia citta..."   Łukasz Jasiński    @Amber   Pierwszy etap: Ania, Paulina, Agnieszka, Bernadetta i Patrycja - żadnych problemów... Drugi etap: legalna Agencja Towarzyska, bo: żadna mnie już nie chciała i trzeci etap: teraz niektóre mnie chcą, de facto: wskoczyć na gotowe i żyć moim kosztem jako pasożyci, niektóre jeszcze jęczą o miłości, ślubie i rodzinie... Otóż to: jest już za późno - ten temat jest raz na zawsze zakończony, a nawet jeśli: to na moich warunkach bytowych...   Łukasz Jasiński 
    • Strach Otula mnie znów Czuję chłód Ręce mi drżą Choć księżyc mocno świeci Ja widzę ciemność Poruszyć się nie mogę A on idzie w moją stronę Pewnym krokiem Uciec nie mogę Zamykam oczy A w myślach Znów niepokój Dłużej tak nie mogę Ratuj Proszę
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...