Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Sylwester_Lasota

Sylwester_Lasota

W malutkim domku z ogródkiem maleńkim

mieszkali sobie babula z dziadeńkiem.

Obrośli w rzeczy nie zawsze potrzebne,

choć nie bogato, to żyli niebiednie.

 

W ogródku mieli piwonie i róże,

magnolia kwitła ponad nimi w górze.

Siali nagietki i sadzili astry,

ogródek kwieciem im wiosną zarastał.

 

Aż przyszło lato, wstrząs domkiem targnął,

bo babuleńce wzięło się umarło.

Dziadula nie mógł przeżyć samotności

i za dni kilka również za nią odszedł.

 

Do domu przyszli jacyś obcy ludzi,

wyrwali astry i wycieli róże.

Nie mieli względu dla starych piwonii,

w końcu zerżnęli również i magnolię.

 

Wszystkie starocie z domu wyrzucili,

zdarli tapety, okna wymienili.

Kilka tygodni stukali pukali,

aż w końcu domek na sprzedaż oddali.

 

Po pewnym czasie, a dom był jak nowy,

wprowadziło się ludków dwoje młodych.

Tam gdzie był ogród, trzymają samochód

i są szczęśliwi w tym ich "nowym" domku.

 

Nikt tu nie wspomni babuli z dziadeńkiem,

nikt nie opowie o szczęściu maleńkim.

Ich miejsce zajęli chłopak z dziewczyną,

co jeszcze nie wiedzą, że też przeminą.

 

 

 

 

 

 

 

Sylwester_Lasota

Sylwester_Lasota

W malutkim domku z ogródkiem maleńkim

mieszkali sobie babula z dziadeńkiem.

Obrośli w rzeczy nie zawsze potrzebne,

choć nie bogato, to żyli niebiednie.

 

W ogródku mieli piwonie i róże,

magnolia kwitła ponad nimi w górze.

Siali nagietki i sadzili astry,

ogródek kwieciem im wiosną zarastał.

 

Aż przyszło lato, wstrząs domkiem targnął,

bo babuleńce wzięło się umarło.

Dziadula nie mógł przeżyć samotności

i za dni kilka również za nią odszedł.

 

Do domu przyszli jacyś obcy ludzi,

wyrwali astry i wycieli róże.

Nie mieli względu dla starych piwonii,

w końcu zerżnęli również i magnolię.

 

Wszystkie starocie z domu wyrzucili,

zdarli tapety, okna wymienili.

Kilka tygodni stukali pukali,

aż w końcu domek na sprzedaż oddali.

 

 

 

 

 

Po pewnym czasie, a dom był jak nowy,

wprowadziło się ludków dwoje młodych.

Tam gdzie był ogród, trzymają samochód

i są szczęśliwi w tym ich "nowym" domku.

 

Nikt tu nie wspomni babuli z dziadeńkiem,

nikt nie opowie o szczęściu maleńkim.

Ich miejsce zajęli chłopak z dziewczyną,

co jeszcze nie wiedzą, że też przeminą.

 

 

 

 

Sylwester_Lasota

Sylwester_Lasota

W malutkim domku z ogródkiem maleńkim

mieszkali sobie babula z dziadeńkiem.

Obrośli w rzeczy nie zawsze potrzebne,

choć nie bogato, to żyli niebiednie.

 

W ogródku mieli piwonie i róże,

magnolia kwitła ponad nimi w górze.

Siali nagietki i sadzili astry,

ogródek kwieciem im wiosną zarastał.

 

Aż przyszło lato, wstrząs domkiem targnął

bo babuleńce wzięło się umarło.

Dziadula nie mógł przeżyć samotności

i za dni kilka również za nią odszedł.

 

Do domu przyszli jacyś obcy ludzi,

wyrwali astry i wycieli róże.

Nie mieli względu dla starych piwonii,

w końcu zerżnęli również i magnolię.

 

Wszystkie starocie z domu wyrzucili,

zdarli tapety, okna wymienili.

Kilka tygodni stukali pukali,

aż w końcu domek na sprzedaż oddali.

 

Po pewnym czasie, a dom był jak nowy,

wprowadziło się ludków dwoje młodych.

Tam gdzie był ogród, trzymają samochód

i są szczęśliwi w tym ich "nowym" domku.

 

Nikt tu nie wspomni babuli z dziadeńkiem,

nikt nie opowie o szczęściu maleńkim.

Ich miejsce zajęli chłopak z dziewczyną,

co jeszcze nie wiedzą, że też przeminą.

 

 

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...