@MIROSŁAW C. …nieuzależnionych, trudno dziś znaleźć. Znam osoby, które uprawiając jogging w imię zdrowego trybu życia, doprowadzały się do odwodnienia, a pogodę deszczową przypłacały niemal załamaniem nerwowym, bo nie pobiegają.
Znam uzależnionych od kłamstw, którzy twierdzili , że : mają nad sobą pełną kontrolę. Znam wypracowanych latami na terapiach „ luzaków”, którzy na widok niepomyślnych drobiazgów, wpadali w histerię. Znam zacietrzewionych ambicjonerów - wmawiających sobie i światu, że im wszystko przychodzi lekką rączką . Znam, znam, znam…
Miarą uzależnienia, bądź jego braku - jest umiejętność stanowczego odcięcia się od źródła uzależnienia. Mówiąc kolokwialnie - zrobienie radykalnego : ciach ;))…
pozdrawiam