Nowa wiosna pałace i domy
Swym zielonym objęła spojrzeniem,
Cień z jasnością - uroczo się łączy,
A muzyka – chór tworzy z milczeniem.
Ptaki rude, różowe i żółte
Nieba planszę – tęczowo przybrały,
W słońcu jasne zaś okna się świecą,
Kamienice – uśmiechnięte biało,
I ta Maria, co w płaszczu z fotonów
Podążyła w zaświaty ogniście,
Odrodzoną świetnieje postacią,
Lipa stara zaś – bujne ma liście.
A w tym miejscu, gdzie ziemia przyjęła
Sześcioletnią bezbronność – do siebie
(Gdy historia złożyła zdradliwie
Pocałunek płomienny na niebie),
Z kropli bólu pąsowej i gęstej
Pąków świeżych kiść wzrasta ozdobnie.
To elegia jest świata – lub prościej
Od natury – bukiet to nagrobny.
On za trenów wersy kryształowe
I za pieśni – w molowej tonacji,
Chryzantemy – w objęciach fioletu
I dyskusje – o winie i racji,
I za dzwonów współbrzmienie stukrotne,
Za zegarów zatrzymanych tarcze
I tę książkę – z sylab pozbieranych
Pośród cegieł skruszonych – wystarczy…
kończy się
sezon rowerowy
7powiem ci co myślę
myślę że...
że chyba o tobie
zbyt często zapominałem
ale teraz
teraz już jestem
to niemożliwe
....
jesteś zajęta
i dziś
i jutro
i...
trudno to zrozumieć
wcześniej wciąż telefon
a teraz...
2024 andrew
Sobota, już weekend
Tak bywa nie tylko z rowerem…
Mamy swoje…obie płcie mają różne zainteresowania
natura ciągnie człeka w las
na grzyby wreszcie nadszedł czas
i gdyby jeszcze deszczu trochę
pokropić chciało naszą wiochę
cóż to by był za cudny fart
pewnie by rosły niby czart
podgrzybki rydze no i kurki
żeby tak choć z jednej chmurki
popadać chciało ciutkę tak