Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

I miłość ma :


Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Żyłem bez łaski wiary Chciałem się wznieść po nią By być godzien szacunku  Ojca i ojca Niebieskiego   Jestem prawie czterdziestoletnim Bezbożnikiem Wygnanym z raju na ziemi Ojciec był wiecznie nierad Ze mnie Moje obiaty żertwy Jak z roślin Nie były mu miłą wonią Syn marnotrawny Szymon mag Kain   Ostatnio pojawił się Na horyzoncie Przylądek drobnej nadziei Może Bóg Ojciec uznał Razem z tym biologicznym Że warto mnie odtąd wesprzeć Może Padnie na mnie promień Bóg zamruga okiem Opatrzności Uwierzę w jego syna A on uwierzy Swojemu
    • Za miastem, przez polną drogę, razem idziemy, pomału. Co kilka kroków przyklękasz i zrywasz kwiaty Podbiału. Zasuszę, mówisz i schowam, z różami razem w książkę. Miniaturowe kwiaty schowane na pamiątkę. Kiedyś, tę książkę otworzysz, być może przez przypadek. Wypadną na ziemię z różami, z lat młodych smutek i radość. Zbierając je, cicho westchniesz — Boże, dlaczego tak bywa? Łza spłynie i Ci przypomni, że jednak byłaś szczęśliwa.
    • Jestem, czytam, widzę, słucham, piszę, żyję moja matka i ojciec dali mi życie Ale życie dało mi życie Wybieram to życie, żeby móc żyć teraźniejszością i rozmawiać o przeszłości Dziś wspominam to co było Jak wyglądało życie dawniej, jak wygląda życie dzisiaj Świat się zmienia, życie też się zmienia Nauczyłam się tego kiedyś i uczę się do dziś                                                                               Lovej . 2024-07-11                            Inspiracja . Czy życie uczy kogokolwiek i czegokolwiek
    • @Dagmara Gądek 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Oczywiście tekst ma prawo Ci się nie podobać, jak wiesz wciąż się uczę w kwestiach poetyckich, jednak... Zamętu nie wprowadzają pod warunkiem, że rozpozna się kierunki wędrowania… W tekście zostały zasygnalizowane czytelnie… oczywiście dla kogo czytelnie, dla tego czytelnie, dlatego pozwolę sobie krótko przeanalizować treść dla lepszego zrozumienia. Zaczynam od paleolitu, kiedy ludzie obserwując niebo i wędrujące po nim nieznane im, tajemnicze zjawiska (czytaj Słońce, k=Księżyc, gwiazdy.) i to co dzieje się wokół nich, powoli zaczęli odkrywać, że ciała niebieskie wpływają na życie natury i ich samych. Później przechodzę do pierwszych rolników, którym zmiany w przyrodzie mówiły kiedy rozpocząć i jaką pracę w polu. Gdyby to była proza, ostatni wers brzmiałby: nadszedł czas, by zacząć prace polowe. Wykarczować krzewy, spulchnić ziemię, a później wysiać ziarno.   W drugiej zwrotce z ciał niebieskich zajmujemy się tylko Słońcem. Przez tysiąclecia przejmowało ludzi strachem zaćmienie tej gwiazdy. W źródłach chińskich jest informacja, że dwaj uczeni zajmujący się obserwacją nieba dla jakiegoś tam cesarza, upili się i nie przekazali w porę do publicznej wiadomości informacji o zaćmieniu, które w rezultacie wywołało w kraju chaos i panikę. Gniew cesarza objawił się dla nich dotkliwą karą. Podobnie było w innych rejonach świata.   Trzecia i czwarta strofa pewnie była bardziej czytelna, ponieważ dotyczyły obie starożytnego Egiptu. Wciąż zajmujemy się tu najjaśniejszą gwiazdą, czyli słońcem, personifikacją boga Ra. Jest to jedynie przykład, ponieważ w Egipcie na niebie widziano mnóstwo bóstw i związanych z nimi zwierząt. Tak było w różnych kulturach na całym świecie i wcześniej i dużo później. Okiem Izydy Egipcjanie określali Syriusza, którego odpowiednie ustawienie wg. Nich powodowało wylew Nilu.   Kolejna strofa dotyczy starożytnej Grecji i tamtejszym żeglarzom, którzy korzystali (na bezchmurnym, albo mało chmurnym niebie) z naturalnego kompasu jakim dla nich była Mała Niedźwiedzica (dla Greków Kynosura), a raczej jej ostatnia gwiazda – czyli Polaris, czyli Gwiazda Polarna. I w kolejnej strofie docieramy do współczesności, gdzie poznaliśmy już rozmaite zasady kierujące zjawiskami niebieskimi, więc to na co w górze patrzymy jest oczywiste, ale przy wielu pracach astronomowie wciąż korzystają z mądrości starożytnych, często jedynie szlifując ich teorie. Na przykład przyjmujemy, że horyzont ma 360 stopni, a przecież podziału tego dokonali Babilończycy.   Ostatnia zaś strofa nawiązuje do pierwszej. Niby mamy rozwiniętą kulturę, technikę, naukę itd., ale wciąż obserwujemy zjawiska naturalne, które w pewien sposób wpływają na nasz byt, a nawet kierują naszym życiem. Czyli w ogólnym zarysie, kompleksowo patrząc na dzieje człowieka, niewiele się zmieniło.   Takie zapętlenie skłoniło Amber i Natę do określenia całej treści mianem młyńskiego koła z czym się zgadzam. Przykro mi, że wiersz Cię rozczarował, ale bez wątpienia wolno Ci tak uważać. Pozdrawiam :)   W świetle
    • A wiesz befano,że w TV już kolejny dzień trwa żałoba po Stuhrze a Szajnerta tylko wspomnieli w kilku zdaniach...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...