Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie żal mi że odejdę 

Tu byłam i to wystarczy 

Za długo wcale niedobrze

Widzę jak męczą się starcy

 

Lecz mówią że niespokojnie

Wojna, mówią  o wojnie że może będzie światowa a już na pewno że u nas

 

Żal mi dzieci i młodych

Gdziekolwiek są i umierają 

Nie ich decyzje lecz oni

skutki decyzji poznają

 

To tak oburza aż skręca gdzieś w środku wnętrzności

czemu tak?  Boże!  Ty patrzysz i widzisz?

I jeszcze nie dość Ci ?

 

I myślę o mojej wnuczce

Kochanej słodkiej dziewczynce

Widzę ją jak się śmieje 

Jak bawi się przy choince

 

Tu była jeszcze niedawno i wyjechała za morze

Na pewno jeszcze przyleci

Taką

nadzieję mam,  Boże 

Opublikowano

Zawsze zastraszano nas wojną; zawsze rośliśmy jak to Pana Wańkowicza "Ziele na kraterze", dzieje świata są zawsze pełne niepokojów. Zawiedzionych marzeń, o ile te się ziszczały, lecz przeważnie to niedostatków, zmartwień, zdrad, chorób, wreszcie kolczastej starości. 

Moim skromnym zdaniem, niniejszy tekst jest nie tyle wierszem, ile biadoleniem siedzącej na parkowej ławce niemłodej pani, którą trudno cierpliwie słuchać. 

Opublikowano

ponarzekałaś sobie troszkę

częściowo prozą trochę w rymach

a ja współczuje tobie Boże

że człowiek miast dziękować - zżyma 

 

oddaj Mu wszystkie swoje troski

powierz skrywane tajemnice

jest twoim bliskim a nie obcym

po coś prowadzi cię przez życie

:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Za dużo tego biadania oraz miaukania; za dużo tego się nasłuchałam w swoich czasach, kiedy razem z rybami nie miałam głosu. I wtedy, co rusz znękana płaczliwą dydaktyką, sobie powiedziałam: nie tylko, że nie będę dziamgać, ale będę także tępić to zwyczajowe "łojejejej, jejku, jejku, ranyście" lub coś w podobnym stylu. 

I nie będę swoimi traumami katowała osoby postronne, mimo woli je dołując. Z tym do terapeuty; w sumie za to mu płacą, więc łaski nie robi. 

 

 

 

 

Opublikowano

@befana_di_campi może raczej chciałam napisać że ludzie się boją, takie np.babcie, może niekoniecznie o tym mówią, ale to czują i czy mogą coś zrobić poza biadoleniem nawet tym wewnętrznym tylko. Czy nie są bezbronne wobec świata ze swoją wiarą w Boga. Chciałby dobrej przyszłości

Kredens pozdrawia 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • siedzimy obok siebie na kanapie - - dziś postanowiliśmy udawać ciszę   rozwiązujesz krzyżówkę w magazynie sprawdzając kątem oka czy nie przyglądam się zbyt łapczywie modelkom na fotografiach   za ich plecami port się odbarwia odkształca ciała nikną w swetrach ze sznureczków, węzełków oczu sieci   nosisz taki sam omotuje niedbale twoje ramiona jakbym przed chwilą uratował cię z morza nawet włosów nie zdążyłaś wysuszyć   przy kolejnym z haseł pstrykasz nerwowo długopisem - przecież nie musisz wszystkiego wiedzieć - uspokajam gdy ruchami ryby w panice  usiłujesz wyślizgnąć się z tego wieczoru   nagle nie do zniesienia       Rozmowy z Niką, maj 2025
    • @Jacek_Suchowicz To bardzo mi miło :)))))) Dziękuję Jacku i pozdrawiam również :)   Deo @iwonaroma Dziękuję Iwon :)   Deo @Naram-sin Ojej :) Bardzo byłam ciekawa Twojej opinii i jestem w szoku, naprawdę :) Cieszę się bardzo, że tak uważasz :) Dziękuję :))))   Deo   @violetta Dziękuję Violu :)))   Deo
    • @janofor Niesamowity. Ten z kolei bardziej w barwach rimbaudowskich. Skąd Ty bierzesz pomysły na te sonety?   W wierszu martwy przedmiot użytkowy staje się unikalnym artefaktem, który pozwala podmiotowi lirycznemu nawiązać łączność z przeszłością. I nie chodzi tylko o banalną podróż w czasie, bo przecież jesteśmy świadkami docierania do miejsc, w których rodziły się mity (totem, mnisi, smok). Kontemplacja obrazów na wazie wskrzesza je, co doprowadza w ostatniej, niezwykle mocnej emocjonalnie tercynie, do uderzającej kulminacji. Skojarzenia, metafory oscylują wokół wschodniej duchowości, akcentując jej mroczny aspekt, być może niepokojący dla człowieka z naszego kręgu kulturowego (np. reinkarnacja).   Trochę mi wadzi powtórzenie smoka/smokiem, o jednego za dużo.
    • To mają dać spokój, czy dotykać?   Jeśli chcesz poznawać byt od strony nienaukowej, to właśnie wiara w nadprzyrodzoność jest jak najbardziej na miejscu.   Logicznie pierwsze dwie linijki przeczą kolejnym, przynajmniej na poziomie struktury tekstu, bo nie wiem, co Ci chodziło po głowie, jak go pisałeś.   dotknąć + dopełniacz w tym kontekście - dotknijcie artystycznej części mojej duszy!
    • Zmartwienie, zasadniczo, to też odmiana emocji.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...