Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Apokalipsa*

 

Nóż w nasze plecy, krzyżem trzy razy,

wtedy jad wniknie, przeniknie serca

chorą obłudą, zostaną skazy,

 

błogosławione te wasze rany,

wtedy padniemy jak niemy bluźnierca,

sól w nasze oczy, ołowiu dzbany

 

w nasze myślenia, przecież my ślepcy

i niewolnicy waszego serca -

święte owieczki w wierze już krzepcy...

 

*więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:

 

Łukasz Jasiński (maj 2024)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Wszyscy nas straszą apokalipsą, że będzie już za parę miesięcy:) a może meteor trzaśnie wcześniej i mówią jak mamy żyć, wg jakieś religii, a tak naprawdę możemy żyć jak chcemy, aby życie było szczęśliwe. Wszyscy od nas czegoś oczekują. A kasy jest unikalny, ja siebie bardzo kocham i troszczę. Gdy jem pyszny obiad, jakie to jest wspaniałe. My Polacy mamy spaczone poczucie wartości od pokoleń, ludzie nie potrafią z tym poradzić, a każdy jest jednakowy i ma taką samą wartość. Każda myśl jest destrukcyjna, lepiej od razu ja zmiażdżyć i cieszyć się po prostu życiem, ja to robię od lat i jestem szczęśliwa i nic mi do szczęścia nie potrzeba. Mogę wyjść na dwór. Cały świat należy do mnie. 

Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Apokalipsa znaczy z greckiego - objawienie, wiem: w potocznym znaczeniu jest odbierana pejoratywnie, a to jest moja druga wizja - pierwsza to: "Wizja magika poezji" - można ją tutaj znaleźć...

 

Łukasz Jasiński 

 

@befana_di_campi

 

Do katolików, proszę łaskawej panienki...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Łukasz Jasiński Żeś Pan mądry inaczej, to zauważyłam od pewnego czasu i to nie z powodu nieuctwa, ale przechodzącego w zarozumialstwo (prze)uczenia się. Przez co (nie) stety mocno zakompleksiony. 

A "panienką" to ja psze pana byłam w liceum, a później już stałam się kobietą, Panie (nad) łucony

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez befana_di_campi (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@befana_di_campi

 

Też zauważyłem, iż pani ma wyższe wykształcenie, a jednak: jest pani głupkowata - wykształcenie nie świadczy o jakiejkolwiek inteligencji, natomiast: mam wrodzoną inteligencję, to raczej pani powinna iść do spowiedzi - brak pokory to bardzo poważny grzech zaniechania, nie wspominając już o miłości bliźniego, poza tym: ktoś kiedyś rzekł - prawdziwa cnota nie boi się krytyki, dodam: niczego pani tutaj nie udowodniła - żadnej recenzji, dorobku twórczego i zainteresowania ze strony czytelników - strasznie niska liczba czytelników mówi sama za siebie, pani mowa wiązana jest wtórna - naśladownictwem - jak Cypriana Kamila Norwida, kończąc: nie ma pani żadnego prawa oceniać ludzi - nie znając ich osobiście, zwracam uwagę: proszę dawać merytoryczne komentarze - inaczej panią wałkiem kilka razy przejadę - jestem bardzo dobry w szermierce słownej.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Łukasz Jasiński Głupiś pan, i tyle. Albo przy okazji niezdrowy na umyśle. I jest to ostatni mój post pod pana gniotami

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Teraz rozumiem dlaczego pana z rozmaitych miejsc furt usuwają

Obrażać pan może sobie równych, bo mnie na pewno nie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Facio się nadął i za moment  rozpuknie niczym ta bajkowa  

Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Właśnie, obrażanie kogoś jest oznaką chamstwa i to jakaś tam Befana powinna mnie przeprosić, normalny człowiek podaje imię i nazwisko, nie ukrywa własnej twarzy i dorobku twórczego, wspomnę jeszcze: ukrywanie wieku też jest wyjątkowym paskudztwem - jest to celowe wprowadzanie innych użytkowników w błąd, proszę zauważyć jej odpowiedź: wyszła jej słoma z butów, jeśli chodzi o mnie: dostałem tutaj dwie propozycje wydania tomików wierszy - odmówiłem, także: proporcję pracy jako dziennikarz w lokalnej gazecie warszawskiej (brukowcu) - to na Facebooku, oczywiście: odmówiłem, cenię sobie wolność twórczą i niezależność finansową, ta jakaś tam Befana nawet nie wie o tym: Cyprian Kamil Norwid nie był kochany przez mu ówczesnych i umarł na emigracji we Francji - w przytułku dla bezdomnych, dopiero po stu latach został odkryty, prawdę mówię, panienko Wioleńko? Mam nadzieję, iż nie zostanie pani urażona za ironiczny zwrot - "panienka", nie moja wina: niektórzy nie wiedzą - co to jest sarkastyczna ironia - z braku empatii.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Łukasz Jasiński

Do tu powiedzianego: kilka razy proponowałem przeprosiny mnie od różnych, nigdy. Argument typu "jestem doktorem profesorem" budzi wesołość, i chyba też o tym jest text: nie wolno kwestjonować, zadawać pytań, bośmy głupi. Nauka zresztą zachowuje się jak religja panująca. W wierszu podobają mi się "ołowiu dzbany" najbardziej.

Pozdrawiam :)

Edytowane przez Olgierd Jaksztas (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Olgierd Jaksztas

 

Obiecałem i dotrzymałem słowa, a przedtem: kilka razy ją ostrzegałem - Befanę, iż zrobię jej walec wibracyjny, drogowy i intelektualny - jeśli nie usiądzie grzecznie na pupie, nie lubię ludzi, którzy wymachują papierkami akademickimi - takie papierki wciąż można kupić na Bazarku Różyckiego, całe szczęście: niedawno została zlikwidowana wytwórnia baranów - akademia na literę H - wszyscy o tym słyszeli, gdyby jeszcze mnie atakowała personalne: zacząłbym jej odpowiadać po łacińsku, francusku i włosku, kończąc: moim mottem jest - "Polonus sum, Poloni nihil a me alienum puto!" I dziękuję za komentarz.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

To zależy, proszę pani, tylko i wyłącznie od służb specjalnych, one i tak wiedzą, iż głosowała pani na Lewicę, każdy przywódca polityczny w Polsce jest otoczony służbami specjalnymi - Donald Tusk emerytami z Urzędu Ochrony Państwa, Jarosław Kaczyński emerytami z GROM-u, natomiast: przywódcy tak zwanej kolacji - emerytami z Wojskowych Służb Specjalnych, a zresztą: mam już wszystko w głębokim poważaniu - życie obywateli zależy od nich samych - sami wybrali takich ukochanych przywódców, przypominam: mówiłem i ostrzegałem i mówiłem i po raz kolejny przypomnę wiersz pod tytułem - "Duch" - pamięta pani? Od października zeszłego roku moja sytuacja jest tragiczna i to również pani jest za to odpowiedzialna - będzie pani mnie miała na sumieniu podobnie jak większość Narodu Polskiego - w razie mojej śmierci, otóż to: wyjątkowa głupota ludzkiej zbiorowości - niewiarygodna krótkowzroczność, dodam: najbardziej merytoryczny jest Krzysztof Bosak, Donald Tusk też się zdystansował od Unii Europejskiej - zrozumiał - jest tam gówno wart, pozostaje jeszcze Mateusz Morawiecki i Andrzej Duda, jeśli chodzi o Rafała Trzaskowskiego - jest już skreślony i dobrze wie dlaczego - nie musiał doprowadzić mnie do tragicznej sytuacji.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...