Mój pokój i przestrzeń ta,
czuwająca nad krainą uśpioną, -
jest jednym. Struną jestem ja,
co nad upojną szerokością drga,
rezonansami naprężoną.
Ciałami skrzypiec są rzeczy,
szemrzącej ciemności pełnymi;
tam w środku śni płacz kobiecy,
we śnie bełta się myślami złymi
całych pokoleń.....
Trzeba mi
drżeć srebrno: wtedy będzie
wszystko pode mną żyło,
a co w rzeczach jest w błędzie,
do światła będzie dążyło,
które niebu falowanie przez
me taneczne tony nada
i wąską, wątłą szparą
w starą
otchłań bez
końca spada...
Wersja druga - poprawiona:
Ten mój pokój i przestrzeń ta,
czuwające nad krainą uśpioną, -
są jednym. Struną jestem ja,
pośród upojnego rozciągnięcia
rezonansów naprężoną.
Ciałami skrzypiec są rzeczy,
wypełnione szemrzącą ciemnością;
tam w środku śni płacz kobiecy,
tam bulgocze we śnie złością
całych pokoleń.....
Mą powinnością
drżeć srebrno: wtedy będzie
wszystko pode mną żyło,
a co w rzeczach jest w błędzie,
będzie do światła dążyło,
które niebiosom falowanie
dzięki mym tanecznym tonom nada,
I przez wąskie szczeliny wygłodniałe
w wiecznotrwałe
otchłanie
bez końca wpada...
I Rainer (1906) - Co poeta chciał powiedzieć jest nieodkrytą tajemnicą rilkeologii, ale za to jak to powiedział...
Meine Stube und diese Weite,
wach über nachtendem Land, -
ist Eines. Ich bin eine Saite,
über rauschende breite
Resonanzen gespannt.
Die Dinge sind Geigenleiber,
von murrendem Dunkel voll;
drin träumt das Weinen der Weiber,
drin rührt sich im Schlafe der Groll
ganzer Geschlechter.....
Ich soll
silbern erzittern: dann wird
alles unter mir leben,
und was in den Dingen irrt,
wird nach dem Lichte streben,
das von meinem tanzenden Tone,
um welchen der Himmel wellt,
durch schmale, schmachtende Spalten
in die alten
Abgründe ohne
Ende fällt...