Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ostatni Będą Pieszymi


RafałStudziński

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatni Będą Pieszymi

Pamiętajcie, że ostatni będą pierwszymi, dokładnie w takiej kolejności (z małymi wyjątkami).

To co imponuje na Ziemi, wcale nie musi imponować w Zaświatach. Ziemskie VIP-y będą miały najciężej, żeby dostać się do Nieba.

 

Mt 19:24: "Powtarzam: Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, aniżeli bogaty wejdzie do królestwa niebieskiego."

 

Mt 19:23: "Jezus zaś powiedział swoim uczniom: 

  • Zaprawdę powiadam wam: Bogaty z trudem wejdzie do królestwa niebieskiego."

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nowy Testament: Biblia Poznańska (Ewangelia św. Mateusza)

 

"

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

"

Popek & Dj. Frodo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sam_i_swoi satyra pokazuje pewne nieoczywistości w dość ciężkim przekazie. Nie nauczam, Jezus nauczał, Słowa Jezusa powinniśmy brać za Wykładnię. To nie tak, że urągam moim Najwyższym i Najukochańszym Przykładom. Piszę o Rodzinie, a, że znamy się nie od dzisiaj i wczoraj było już dawno temu, a jutra nadal nie widać, to potrząsam trochę tym "drzewem figowym". W zamian niedojrzałe figi, mogą sobie poleżeć na Ziemi, aż dojrzeją do odbierania tego co piszę i jak piszę, jako zachęty do zmiany spojrzenia na Miłość i nie mylenia Jej z moim wymiarem tego, jak ja postrzegam Miłość i co Ona oznacza dla mnie, a co często jest odbierane jako Jej zaprzeczenie. 

Poza tym prosiłbym Cię o sprecyzowanie co dokładnie widzisz jako urąganie i pustosłowie?

 

Pozdrawiam Cię Serdecznie!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RafałStudziński źle się rozumiemy, nigdzie nie napisałem o pustosłowiu, wręcz przeciwnie. Dzięki za wyjaśnienie, czułem, że chcesz coś więcej dodać :) Chodzi tylko o tytuł :) skąd taka pewność? nie odpowiadaj!, wiem :)

Urąganie to synonim satyry - precyzując.

Pozdrawiam i Ciebie z atencją do Miłości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ,,Dopóki walczysz, jesteś  zwycięscą ,, Św. Augustyn    stanąłeś nad przepaścią  na progu nieskończoności  nie widać światła  pogrąża ciemność  pochłania bezsilność    walcz o siebie zaufaj sobie Bogu  białe róże uśmiechają się z Ołtarza    pomoc jest w pobliżu  zawsze  nie wybieraj zła  nigdy  światła nie trzeba szukać   jest w nas to dar  wystarczy wierzyć  zaufać Bogu Jezu ufam Tobie    9.2024  andrew Piątek, dzień wspomnienia  męki i śmierci 
    • Poczułam, że robi mi się trochę przykro. Popatrzyłam na niego, specjalnie powoli odwracając głowę.    - Jak to "za łatwo"? - powtórzyłam po nim, też celowo wolno i celowo cicho. - Cały ten ostatni czas jest dla mnie trudny: smutny i przykry. Przecież widziałeś, że płakałam... Widziałeś! A teraz mówisz mi takie słowa?... Przedtem też nie było mi łatwo, cały czas tam w Grecji gryzłam się z myślami! Czego naprawdę chcesz ode mnie... czy to wszystko na poważnie... czy to w ogóle ma sens! Znając ciebie, jestem pewna, że ma, na pewno wszystko przemyślałeś i poukładałeś sobie w głowie, łącząc w całość z uczuciami... Ale to ty... Ty! A ja? Ja? Co ze mną? Może powinnam o to nie pytać, być pewną, bo przecież trudno, abyś myśląc i sobie nas układając, pominął mnie albo przeoczył! Ale zawsze cień wątpliwości zostaje... obawy... poważne, w końcu czy znam cię do końca? Nie chcę się zawieść! Ani ciebie, bo ty też nie znasz mnie całej...     Słuchał. Milczał. Jak dla mnie teraz, rozemocjonowanej, trochę zbyt długo.    - Michał! - gwałtownie obróciłam się cała ku niemu i chwyciłam go za ramiona. - Odezwij się! Nie milcz, powiedz coś! Powiedz, że mówiłeś wtedy szczerze! Potwierdź, proszę... Błagam cię! Nie powinnam, wiem! Ale... ale... - poczułam, że czerwienię się, a mój oddech przyśpiesza jeszcze bardziej - zbyt wiele dla mnie znaczysz... mnie też zależy na tobie! Wiem, przez moje nie odzywanie się mogłeś nabrać wątpliwości! Ale...    Gdy podniosłam opuszczony przed chwilą wzrok, w jego oczach zobaczyłam to samo, co wydało mi się wcześniej, że widziałam. Spokój. Zdecydowanie. Pewność podjętej decyzji. Pewność siebie i pewność uczuć. Odetchnęłam, wewnętrznie i słyszalnie zarazem. To, co zobaczyłam w jego spojrzeniu, dodało mi spokoju. Przeważyło. Spokojniejsza uśmiechnęłam się, zapominając o rozterkach. I o łzach.    - Michał... - wolniutko zbliżyłam wargi do jego warg.      Hotel Ranweli, Waikkal, 27. Września 2024                            Koniec
    • @poezja.tanczy cieszę się - czyli spełnił zadanie :) Dziękuję za miły komentarz!  Pozdrawiam! :)
    • @violetta   A co teraz, proszę łaskawej pani, kolejny w tym roku - na Chmielnej - niewypał, otóż to: w tym roku znaleziono, około: 782 niewypałów, niech pani policzy - ile lat minęło od Drugiej Wojny Światowej.   Łukasz Jasiński 
    • @Marek.zak1 dokładnie tak - uśmiechy 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...