Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Myśl, ten złudny tryb
Tu ciągle tkwi, a to przecież nic nowego
Przez ten strach mam obłęd, wielkie nic
Patrzę w tremo widząc niemoc, błyszczy cierpień byt
Amok- amok zespolony ze spokojem nihil novi
Wiem, mam wiecznie błądzić
Kartki nie dzierży sterta bzdur
Wciąż się z nimi zrastam jakbym czuł paniczny twór
Nic nowego
Mój film zręcznie wsunął mi karty
Mial znaczoną talię, chciał bym wszystko stracił
Dyby, to świeże drewno, koniec
Nie przetrwam tych jaskiń- nic nowego
W głowie remont wiecznie kradnie czas mi
Nie ucieknę, zdarzeń szlak to labirynt barier

Zostawiam tam wyobraźnię, rejsem w morzu statkiem
Postawię na tułaczkę, stawiam va bank w każdej chwili
Czy to źle? Wszystko jest na niby- nihil novi
Gdybym tak nie gdybał zapomniałbym o tym świecie
Nie każde z zaklęć przerwać może zwoje, brak im metod
W trumnie umknie ciąg tych trudów spadam w przystań, przyznam
Wieczny letarg nie mija- nihil novi
Spis słów tuzin mieszka teraz w koszu
Nikt nie zdołał ich zrozumieć wręcz się dusił zbity z tropu- nic nowego
Skradam, stawiam kroki by nie przegrać
By akt wiary wiernie taszczyć tak jak starcy w życia skali zaplątani
Każdy z nas jest więźniem w swojej głowie
Nie mogę nic zrobić by otworzyć oczy dobry Boże
Muszę czekać, muszę przetrwać sam ten koszmar
Nikt już prawie już prawy nie został
To mój wynik spraw więc łkam i konam
Widzę jak zmierzam w głębin stan- to piękna utopia
Wreszcie coś nowego, fascynuje mnie ten obraz
Chciałbym tam juz zostać, obrać głębin dno bo kocham to
Słyszę światło choć wcale tam nie ruszam
Tą ciekawość mogła stworzyć zła kostucha
To mój powrót, i choć nihil novi
Szlak znicz zdobi, i choć kręty jest to błądząc pomyśl znowu- nihil novi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Zatrzymał i poruszył mnie Twój wiersz, a szczególnie ten fragment. Czuję w nim trud i ból istnienia, posuwania się na przód, ale jednocześnie dostęp siły, która to umożliwia... A więc jest ona w nas, a więc powoduje, że za każdym krokiem jednak pojawia się coś nowego - wyraźniejsza staje się bliskośc celu, który równiez istnieje.

 

Nie błądzimy, gdy istnieje prawda (cel), gdy nas do siebie przyciąga... To błądzenie to raczej rozglądanie się za nią, to chwile dezorientacji, gdy coś stłumi jej głos.

 

Dziękuję Ci za tą inspirację :) Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... ślicznie to opisałaś i ładny 'kawalątek' zacytowałaś.

Powyższa treść jest tak 'gęsta', że należało by przysiąść nad nią na dłuuuuższą chwilkę.

Zostawiam ślad czytania.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A jednak żeby żyć pełnią życia, potrzeba odwagi, zarówno w stosunku do przeszłości (rachunek sumienia) jak i przyszłości (właśnie należy się wychylać, a nie pozostawać w krzakach). Inaczej, zamiast być w jakimś miejscu drogi (dokądkolwiek) pozostawalibyśmy w martwym  punkcie.
    • @Jacek_Suchowicz Nie mam pewności, ale może w szukaniu Boga i w błądzeniu, gdy chce się odkryć prawdę, jest więcej wiary i tworzy się głębsza relacja niż w nawykowej rytualizacji. W końcu podmiot liryczny chce czegoś żywego i autentycznego.   Dotkliwa jest za to jego samotność, bo chrześcijańska koncepcja miłości bliźniego wpisuje się w niepodważalne stwierdzenie, że człowiek jest istotą społeczną. Gdzie dwóch lub trzech spotyka się w imię moje, tam jestem pośród nich , powiedział Chrystus, czyli nie istnieje kościół bez wspólnoty. Na marginesie - dotyczy to każdej religii, jako zjawiska grupowego. Za to wiara jest jednostkowa - czy z tej perspektywy idea prywatnego kościoła nie jest całkowitym nonsensem?  
    • Dziś urodzaj na modlitwy. Zazwyczaj unikam oceniania tekstów typowo religijnych pod kątem czysto poetyckim, tak jak nie dyskutuje się o walorach artystycznych modlitw, pieśni, litanii, choć niektóre bywają wybitne także pod względem środków wyrazu. Ale modlitwa ma charakter performatywny, dzieje się w niej coś ważnego między wypowiadającym  ją a adresatem Nie mamy tu  już reprezentacji w postaci podmiotu lirycznego  lecz wkraczamy w obszar, gdzie słowo nie tylko modeluje rzeczywistość, ale jest jej integralną częścią. Doceniam odwagę i szczerość tego wiersza, ale całkowicie w oderwaniu od kryteriów ars poetica, które tutaj są zupełnie nieadekwatne.  
    • Staram się nie komentować modlitw, bo w ogóle nie oceniam ich w kategoriach estetyczno-artystycznych. Ciężko odnosić się do czyjejś nagości w utworze, a nie podejmę się przez dyskrecję wyrokować czy mam do czynienia z prawdziwą intymnością, czy z kreacją poetycką. Sugeruję jedynie pisownię Zbawiciel wielką literą, bo jeśli wiersz rzeczywiście jest osobistym dialogiem osoby wierzącej z Bogiem, to wielka litera staje się oczywista jako świadectwo czci, uwielbienia, wdzięczności.
    • @Alicja_Wysocka Napisałem taką szybką odp. ad hoc. Zrobiło mi się szkoda tego licha.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...