Schodziłem wszystkie ulice w rejestrze,
Bliskie spisanych Tamizy zakoli,
W twarzach widziałem piętna złowieszcze,
Piętna słabości i piętna niedoli.
I w każdym krzyku ludzi udręczonych,
I w każdym krzyku dzieci zastraszanych,
W każdym głosie i w prawach zarządzonych,
Słyszę wykute w umysłach kajdany:
Jak dziecka-kominiarza krzyki męki
Kościoły poczerniałe przerażają,
I jak żołnierza nieszczęsnego jęki
Krwią po ścianach Pałacu ściekają.
Lecz najbardziej, gdy o północy słyszę
Jak ladacznicy nieletniej przekleństwa
Urodzonego dziecka plugawią łzę
I zarażają karawan małżeństwa.
To nie jest wiersz przyjemny i taki ma być. Blake ostro krytykuje rzeczywistość i wie co mówi. Kilka uwag od tłumacza (znaczy się moich):
ulice w rejestrze - "chartered streets"; Charter oznaczał coś więcej niż rejestr - te ulice miały swoich właścicieli. Nawet Tamiza jest tu "chartered".
dziecko-kominiarz - "chimney sweeper"; Nikt tak dobrze nie przeczyści komina jak pięciolatek opuszczany do komina na sznurze...
Kościoły poczerniałe - "blackening church"; Dym z pieców brudził ściany wszystkich budynków, kościołów też. Jak rzucić oskarżenie, stwierdzając fakt? Blake - jednym słowem.
Urodzonego dziecka - "new-born infant"; Nie wiemy czyjego. Ale się właśnie urodziło i pewnie przeszkadzało, otrzymując wiązankę przekleństw "curse".
I zarażają - "And blights with plagues"; Odniesienie do choroby wenerycznej. Znów przekleństwo "curse" Moje szczęście, że nasze słowo ma ten same znaczenia.
karawan małżeństwa - "marriage-hearse"; - Nikt nie zestawia tych dwóch słów. Karawan 'hearse" to pogrzeb, nie małżeństwo. Ale cóż, już przeklęte.
Poezja ciężka, na ciężkie czasy. Ale przejmująca.
I William:
I wandered through each chartered street,
Near where the chartered Thames does flow,
A mark in every face I meet,
Marks of weakness, marks of woe.
In every cry of every man,
In every infant's cry of fear,
In every voice, in every ban,
The mind-forged manacles I hear:
How the chimney-sweeper's cry
Every blackening church appals,
And the hapless soldier's sigh
Runs in blood down palace-walls.
But most, through midnight streets I hear
How the youthful harlot's curse
Blasts the new-born infant's tear,
And blights with plagues the marriage-hearse.