Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

To Życia Rys


Rekomendowane odpowiedzi

To Życia Rys*

 

         Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór (Jamere): królewski błazen i filozof uniwersalnej miłości i narodowy libertyn urodzony dwudziestego siódmego lipca w tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym pierwszym roku na warszawskim Mokotowie - posiada całkowity ubytek słuchu (posiada nabytą niepełnosprawność, także: wrodzoną - inteligencję i myśli - samodzielnie), inaczej: jest Boskim Cudem Natury - Ciałem i Umysłem i Duszą, dowód: trzy pierwsze litery - spółgłoska i samogłoska i spółgłoska - CUD, niezawisły i niepodległy i niezależny - finansowo i intelektualnie i seksualnie i materialnie i duchowo. Absolwent Liceum Zawodowego z dyplomem komputerowego składacza tekstu - poligrafa (poligrafia i krytyka i filozofia i poezja - humanistyka). Świadectwo dojrzałości uzyskał przed Państwową Komisją Egzaminacyjną przy Mazowieckim Kuratorium Oświaty. Jest również byłym pracownikiem Zakładu Pracy Chronionej (pakowanie polskich prezerwatyw) i Archiwum Akt Nowych (gospodarz i pomocnik i dziennikarz) i Narodowego Klubu Libertyńskiego (ochroniarz).

          Wolne myśli publikował na następujących stronach internetowych: Poezji Polskiej i Nieszuflady i Krytyki Literackiej, aktualnie: publikuje na Polskim Portalu Literackim. W postaci książkowej wydał kilka tomików poezji: "Wiersze" - jeden egzemplarz i "Kowal i Podkowa" - sto egzemplarzy i "Pocięte Struny" - dziesięć egzemplarzy. Z powodu wrodzonej inteligencji został objęty kwarantanną izolacyjną przez Państwo i Kościół i Masonerię - została już zdjęta. Własność intelektualną przechowywał w zabezpieczonych papierach wartościowych - teczkach: "Twórczość amatorska" i "Życiorys" i "Różne l ll lll" i "Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej" i "Sztuka kaligrafii" i "Proza poetycka" i "Ilustracje" i "Filozofia l ll lll" i "Pro publico bono..." i "Mowa wiązana" i "Aforyzmy" - nie posiada już rękopisów z dobrze wiadomej przyczyny* - o tym po prostu poniżej.

          Jest także twórcą nowatorskiego kierunku filozoficznego - jasinizmu, także: współczesnego - libertynizmu. Jasinizm - nowatorska idea filozoficzna zakładająca, że najwyższym czynnikiem panującym w ogromnym epicentrum wszechświata jest po prostu Bóg (może być również zwany: Absolutem i Refleksją i Wizją i Kosmosem i Abstrakcją i Naturą i Sensem i Miłością i Paluszkiem i Najwyższym), który dał ludzkości swobodną wolę w dążeniu ku doskonałości cielesnej i umysłowej i duchowej (człowieczeństwa) poprzez byt na wyjątkowo okrutnym padole ziemskim. Ze względu na ułomności psychiczne i wewnętrzne i fizyczne Cudu - Ciała i Umysłu i Duszy - ludzkość można podzielić na trzy fazy bytowania. Faza bytu duchowego: jednostki wybitne pod względem moralnym aspirujące do miana przywódców religijnych, również: prorocy i wizjonerzy i posłańcy, cechy: moc boska - zjawiska nadprzyrodzone. Faza bytu ideowego: jednostki wybitne pod względem intelektualnym aspirujące do miana przywódców politycznych, również: ludzie wolnych i ścisłych zawodów - elita danego narodu, cechy: myślenie teoretyczne - twórcze i praktyczne - badawcze. Faza bytu materialnego: jednostki walczące o przetrwanie wszelkimi metodami, cel: zapewnienie wygodnego życia rodzinie i przyjaciołom i znajomym, cechy: ateizm i konsumpcjonizm i nepotyzm, natomiast: libertynizm - współczesny ruch filozoficzny powstały na terenie Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej: akcentuje otwartą erotykę - proseksualną i onanoseksualną i heteroseksualną i biseksualną i homoseksualną i transeksualną i animalseksualną i aseksualną - panseksualizm, zwalcza: pedofilię i celibat i dewocję i dualizm i hipokryzję - nieuleczalne choroby psychobiologiczne i psychopatyczne i psychosomatyczne: emocjonalne czynniki społeczne - agresję i frustrację i depresję, dokładnie: zezwierzęcenie istoty człowieczeństwa - zazdrość i nienawiść i mściwość, prezentuje: ideę systemu państwa oświeconego - antyfeudalnego i antyhierarchicznego i antysocjalnego: świadomą wolność obywatelską - personalną.

          Od dwutysięcznego siedemnastego roku był osobą nielegalnie bezdomną: został bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową - nikt mu nie udzielił jakiejkolwiek przysługującej prawnie pomocy i przebywał tymczasowo w następujących miejscach: hotel przy ulicy Instalatorów na warszawskich Włochach i noclegownia przy ulicy Polskiej na warszawskim Mokotowie i schronisko przy ulicy Łopuszańskiej na warszawskich Włochach i noclegownia przy ulicy Skaryszewskiej na warszawskiej Pradze Północ i schronisko przy ulicy Knyszyńskiej na warszawskim Targówku i schronisko przy ulicy Targowej na warszawskiej Pradze Północ i schronisko przy ulicy Kijowskiej na warszawskiej Pradze Północ i hotel przy ulicy Ordona na warszawskiej Woli i hostel przy ulicy Smoczej na warszawskiej Woli i schronisko przy ulicy Żytniej na warszawskiej Woli i hostel przy ulicy Stelmachów na warszawskim Rembertowie, jasne: w marcu dwutysięcznego osiemnastego roku został pozytywnie zakwalifikowany w sprawie najmu lokalu socjalnego - trzy lata i trzy miesiące czekał na należny prawnie dach nad głową - gwarantowaną ustawą zasadniczą wolność, inaczej: umowę najmu jednoosobowego mieszkania i formalny adres zamieszkania - meldunek i klucz.

          I była to jego pierwsza sytuacja na tym piekielnie okrutnym padole ziemskim: od tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego pierwszego roku do dwutysięcznego siedemnastego roku mieszkał na warszawskim Dolnym Mokotowie - Czerniakowskiej, a od dwutysięcznego dwudziestego pierwszego roku mieszka, oczywiście: na warszawskim Dolnym Mokotowie - Konduktorskiej, osobom zainteresowanym moim doświadczeniem podaję dane kontaktowe - [email protected], [email protected] i mój numer telefonu: 730270781 - (tylko: SMS-y), także: Datezone (nick: Jamere) i Polski Portal Literacki (poezja.org) - Łukasz Jasiński.

*

          Moja Świątynia Wiedzy miała siedem metrów kwadratowych: po lewej stronie regał - sto mądrych książek, kolekcja: znaczków, monet i banknotów, osobista własność twórcza - intelektualna: wiersze, aforyzmy i eseje, ubrania i różnego rodzaju trunki - wódki, piwa i wina, dalej: nowoczesny telewizor plazmowy, odtwarzacz płyt filmowych i blisko trzysta filmów - klasycznych, także: pokojowa antena cyfrowa, po prawej stronie - kanapa i trzy klasyczne obrazy wisiały sobie na białej ścianie oświeconej Świątyni Wiedzy, epicentrum: biurko - tutaj codziennie pracowałem nad nowatorskim kierunkiem filozoficznym - jasinizmem, Konstytucją Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej i Ciałem, Umysłem i Duszą - CUD-em, studiowałem: Biblię, Talmud i Koran, teraz: pozostała mi ewidencja - pobytów, ten system ze mnie zrobił osobę bezdomną, ten system próbuje ze mnie zrobić alkoholika i ten system próbuje ze mnie zrobić osobę chorą psychicznie - niezrównoważoną, więc: wojna - trwa! Nie, wojna została już zakończona - o tym po prostu poniżej.

*

          Gdyby jakakolwiek osoba zechciała ze mną dobrowolnie zamieszkać, to: na - moich bardzo skromnych warunkach, oto one:

 

- kopia dokumentu potwierdzająca o doświadczeniu zawodowym: świadectwo - pracy;

- kopia dokumentu potwierdzająca stały dochód, np: umowa o pracę na czas - nieokreślony;

- kopia dokumentu potwierdzająca stopień niepełnosprawności, preferuję - nabytą i dożywotnia: renta - socjalna, minimalny - dochód: tysiąc dwieście siedemnaście złotych i osiemdziesiąt dziewięć groszy;

- kopia dokumentu potwierdzająca brak długów finansowych;

- kopia dokumentu potwierdzająca o czystym koncie prokuratorskim - niekaralności;

- kopia dokumentu potwierdzająca o stanie zdrowia higienicznego, fizycznego i psychicznego - czystości - cielesnej, umysłowej i duchowej.

 

          Przypominam: jestem osobą niesłyszącą, jednak: myślącą - samodzielnie, również: pogańskim racjonalistą - libertynem i intelektualnym - biseksualistą, także: logikiem - pedantem.

          W życiu najważniejsza jest wolność obywatelska gwarantowana Konstytucją Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, a wolność to świadomość, odpowiedzialność i samodzielność - przeciwieństwo chaotycznej anarchii: prawnej, kulturalnej i etycznej.

          A więc posiadam wolność: wolny - czas i wolny - wybór, jeśli ktokolwiek zapragnie poznać realnie moją skromną osobę, to: istnieje warunek przystosowania - jestem zdolny żyć w każdych warunkach życia, które nie ograniczają mojej wolnej - przestrzeni.

          Mam czterdzieści jeden lat, ważę: siedemdziesiąt sześć kilogramów, dodam jeszcze wzrost: sto siedemdziesiąt sześć centymetrów i stopy: czterdzieści i cztery - jak u niejakiego pana Adasia M.

*

          Po prostu spójrz na wyjątkowo czysty błękit: niebo i czy widzisz tam Słońce? Jaki ono ma kształt? A co widzisz podczas bezchmurnej nocy? Gwiazdy? Jakie one mają kształty? I spójrz jeszcze raz na własne narzędzia życiodajne: miskę, talerz i kubek - jakie one mają - kształty? Zauważ również budowę cielesną istoty ziemskiej: człowieka - jego kształty pośladków i jeśli jesteś jak najbardziej zdrowy intelektualnie: bez problemu zauważysz całą resztę - bez niczyjej pomocy - aluzji.

          Rozeta to nic innego jak słowiańska gwiazda heksapentalna, która symbolizuje szczęście, a szczęście to: wewnętrzny układ powyższej gwiazdy - filozofia, geometria, teologia - algebra logicznych myśli, inaczej: humanistyka - szczęście.

          Sześcioramienna gwiazda heksapentalna symbolizuje sześć pór roku: zimę (styczeń i luty), przedwiośnie (marzec i kwiecień), wiosnę (maj i czerwiec), lato (lipiec i sierpień), jesień (wrzesień i październik) i przedzimie (listopad i grudzień), a jeśli masz jakieś wątpliwości, to: każde ramię gwiazdy posiada czarną drogę mleczną - dwanaście miesięcy szczęścia, więc? Sam: sprawdź - policz, jeśli to za mało, to: zacznij od nowego - roku: obserwować warunki atmosferyczne, słowem: to, co jest za twoim domowym oknem - pogodę.

          Istnieją tylko dwa prostopadłe ramiona: to dzień i noc i noc i dzień - doby, natomiast: cztery pochylone ramiona oznaczają przesilenia - wiosenne jako Jare Święto, letnie jako Noc Kupały, jesienne jako Święto Plonów i zimowe jako Szczodre Gody, a nad tymi świętami stoi Bóg - Słońce, stąd: w tradycji słowiańskiej systemy instytucjonalne takie jak kościoły (symbolika: krzyż), synagogi (symbolika: gwiazda Dawida) i meczety (symbolika: półksiężyc) - są całkowicie nieistotne - zbędne.

          Święta Matka Natury obdarzyła każdego człowieka Ciałem, Umysłem i Duszą (trzy pierwsze litery: CUD-em), więc: bądź istotą ziemską niczym uniwersalny, transcendentalny i personalny - CUD - odrzuć rytualną wiarę i idź: za głosem własnego serca - chodź...

          Po prostu spójrz na wyjątkowo czysty błękit: niebo i czy widzisz tam Słońce? Jaki ono ma kształt? A co widzisz podczas bezchmurnej nocy? Gwiazdy? Jakie one mają kształty? I spójrz jeszcze raz na własne narzędzia życiodajne: miskę, talerz i kubek - jakie one mają - kształty? Zauważ również własne stopy: Ziemię - jaki ona ma kształt? I przestań ciągle bujać, bujać i bujać w tych miłosnych, romantycznych i mesjańskich - obłokach, kończąc: wróć, wróć i wróć - chyba już wiesz?

*

          Badanie zostało przeprowadzone dnia dwudziestego piątego maja w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym roku ze względu na całkowitą utratę słuchu.

          Wynik badań psychologicznych: rozwój umysłowy oceniany w oparciu o wyniki badań Skalą Leitera kształtuje się powyżej poziomu inteligencji przeciętnej. Orientacja przestrzenna, koordynacja wzrokowo-ruchowa jak również funkcja grafo-percepcyjna powyżej normy dla wieku. Na dobrym poziomie myślenie logiczne i rozumowanie przez analogie. W sytuacji zadaniowej, która nie angażuje mowy, chłopiec chętnie i samodzielnie pracuje, dobrze koncentruje uwagę i jest dość wytrwały. Nie inicjuje kontaktu werbalnego. Odpowiada na bardzo proste pytania dotyczące klocków, obrazów itp. itd. Na pytania oderwane od konkretnej sytuacji reaguje zahamowaniem, a nawet przejawami negatywizmu - buntem. Niepewny, nieufny i gotowy do natychmiastowego wycofania się z kontaktu w obliczu niepowodzenia.

          Jest to formalnoprawny dowód potwierdzający, że posiadam wrodzoną inteligencję jako osoba z nabytą niepełnosprawnością - niesłysząca, nielegalnie - bezdomna, jednak: myśląca - samodzielnie.

 

*uratowałem rękopisy i ilustracje graficzne znane jako komunikacja obywatelska - przechowuję je w czarnej teczce obok dokumentacji formalnoprawnej, nomen omen: rękopisy i ilustracje graficzne mają dużo większą wartość od współczesnego pisarstwa komputerowego, słowem: na postawie rękopisów i ilustracji graficznych można rozpoznać charakter mentalny człowieka i jego stan zdrowia psychicznego - inteligencję, zmysł orientacyjny, estetyczny i obserwacyjny i analfabetyzm: wtórny lub twórczy - świadomość, inaczej: logiczną umiejętność samodzielnego myślenia.

 

Łukasz Jasiński (Warszawa: 2017-22)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba kochasz i akceptujesz siebie jakim jesteś, a to najważniejsze.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Te siedem metrów kwadratowych to najlepiej wykorzystana przestrzeń w Kosmosie.

 

Pozdrawiam serdecznie.

 

 

Edytowane przez staszeko
Minor change. (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Komentarz

 

          Od Autora - odautorski: wszystkie moje teksty i artystyczne zdjęcia są moją własnością intelektualną jako prawo autorskie objęte ochroną w kodeksie postępowania cywilnego, dokładnie: ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, otóż to:

 

Rozdział 14

 

Odpowiedzialność karna

 

Artykuł 116

 

1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

 

2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w ustawie pierwszej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.

 

3. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełnienia przestępstwa (czynu określonego w ustawie pierwszej) stałe źródło dochodu albo działalność przestępczą (określoną w ustawie pierwszej), organizuje lub nią kieruje, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do pięciu lat.

 

4. Jeżeli sprawca (czynu określonego w ustawie pierwszej) działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

 

Łukasz Jasiński (2023)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mój drogi świecie* **

 

          Zapewniam: zostały w moim wypadku złamane artykuły Konstytucji Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej z dnia drugiego kwietnia z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego siódmego roku, tutaj: oddaję głos ustawie zasadniczej, oczywiście - demokratycznej: rozdziału drugiego artykułu trzydziestego: "Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych. Rozdziału drugiego artykułu trzydziestego pierwszego: "Każdy jest obowiązany szanować wolność i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje." Rozdziału drugiego artykułu trzydziestego drugiego: "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne." Rozdziału drugiego artykułu pięćdziesiątego siódmego punktu pierwszego: "Obywatel ma prawo do ubezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zakres i formy ubezpieczenia społecznego określa ustawa." Rozdziału drugiego artykułu sześćdziesiątego siódmego punktu drugiego: "Obywatel pozostający bez pracy nie z własnej woli i nie mający innych środków utrzymania ma prawo do zabezpieczenia społecznego, którego zakres i formy określa ustawa." Rozdziału drugiego artykułu sześćdziesiątego ósmego: "Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku." Rozdziału drugiego artykułu sześćdziesiątego dziewiątego: "Osobom niepełnosprawnym władze publiczne udzielają, zgodnie z ustawą, pomocy w zabezpieczeniu egzystencji, przysposobienia do pracy oraz komunikacji społecznej." Rozdziału drugiego artykułu siedemdziesiątego szóstego: "Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania." Na zakończenie pragnę dodać: rozdział drugi artykułu siedemdziesiątego siódmego punktu pierwszego mówi: "Każdy ma prawo do wynagrodzenia krzywdy, jaka została mu wyrządzona przez niezgodnie z prawem działania organu władzy publicznej." Natomiast rozdział drugi artykułu siedemdziesiątego siódmego punktu drugiego mówi: "Ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw." A tym samym: mam prawo być oskarżycielem z wolnej stopy!

 

*rozdział drugi artykułu siedemdziesiątego trzeciego: "Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury."

 

**rozdział drugi artykułu pięćdziesiątego czwartego punktu pierwszego: "Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji."

 

P.S. Posiadam już należny mi prawnie lokal socjalny, a więc: sprawa jest zamknięta, jednocześnie: jeśli będę atakowany personalnie i będzie naruszana moja wolność - będę zmuszony w samoobronie jej bronić, a używam przede wszystkim rozumu i stosuję prawną, artystyczną i poetycką szermierkę słowną.

 

Łukasz Jasiński (2017)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Opływa mnie woda. Krajobraz pełen niedomówień. Moje stopy. Fala za falą. Piana… Sól wsącza się przez nozdrza, źrenice... Gryzie mózg. Widziałem dookolnie. We śnie albo na jawie. Widziałem z bardzo wysoka.   Jakiś tartak w dole. Deski. Garaż. Tam w dole czaiła się cisza, choć słońce padało jasno i ostro. Padało strumieniami. Przesączało się przez liście dębów, kasztanów.   Japońskie słowo Komorebi, oznacza: ko – drzewo lub drzewa; more – przenikanie; bi – słoneczne światło.   A więc ono padało na każdy opuszczony przedmiot. Na każdą rzecz rzuconą w zapomnienie.   Przechodzę, przechodziłem albo bardziej przepływam wzdłuż rzeźb...   Tej całej maestrii starodawnego zdobienia. Kunsztowna elewacja zabytkowej kamienicy. Pełna renesansowych okien.   Ciemnych. Zasłoniętych grubymi storami. Wyszukana sztukateria...   Choć niezwykle brudna. Pełna zacieków i plam. Chorobowych liszai...   Twarze wykute w kamieniu. Popiersia. Filary. Freski. Woluty. Liście akantów o postrzępionym, dekoracyjnym obrysie, bycze głowy (bukraniony) jak w starożytnej Grecji.   Atlasy podpierające masywne balkony… Fryz zdobiony płaskorzeźbami i polichromią.   Metopy, tryglify. Zawiłe meandry…   Wydłużone, niskie prostokąty dające możliwość rozbudowanych scen.   Nieskończonych fantazji.   Jest ostrość i wyrazistość świadcząca o chorobie umysłu. O gorączce.   Albowiem pojmowałem każdą cząstkę z pianą na ustach, okruch lśniącego kwarcu. I w ostrości tej jarzyła mi się jakaś widzialność, jarzyło jakieś uniesienie… I śniłem na jawie, śniąc sen skrzydlaty, potrójny, poczwórny zarazem.   A ty śniłaś razem ze mną w tej nieświadomości. Byłaś ze mną, nie będąc wcale.   Coś mnie ciągnęło donikąd. Do tej feerii majaków. Do tej architektonicznej, pełnej szczegółów aury.   Wąskie alejki. Kręte. Schody drewniane. Kute z żelaza furtki, bramy...   Jakieś pomosty. Zwodzone nad niczym kładki.   Mozaika wejść i wyjść. Fasady w słońcu, podwórza w półcieniu.   Poprzecinane ciemnymi szczelinami puste place z mżącymi pikselami wewnątrz. Od nie wiadomo czego, ale bardzo kontrastowo jak w obrazach Giorgio de Chirico.   Za oknami twarze przytknięte do szyb. Sylwetki oparte o kamienne parapety.   Szare.   Coś na podobieństwo duchów. Zjaw…   Szedłem, gdzieś tutaj. Co zawsze, ale gdzie indziej.   Przechodziłem tu wiele razy, od zarania swojego jestestwa.   Przechodziłem i widzę, coś czego nigdy wcześniej nie widziałem.   Jakieś wejścia z boku, nieznane, choć przewidywałem ich obecność.   Mur.   Za murem skwery. Pola szumiącej trawy i domy willowe. Zdobione finezyjnie pałace. Opuszczone chyba, albo nieczęsto używane.   Szedłem za nią. Za tą kobietą.   Ale przyśpieszyła kroku, znikając za zakrętem. Za furtką skrzypiąca w powiewie, albo od poruszenia niewidzialną, bladą dłonią.   W meandrach labiryntu wąskich uliczek szept mieszał się z piskliwym szumem gorączki.   Ze szmerem liści pożółkłych, brązowych w jesieni. Uschniętych...   *   Znowu zapadam się w noc.   Idę.   Wyszedłem wówczas przez szczelinę pełną światła. Powracam po latach w ten mrok zapomnienia.   Stąpam po parkiecie z dębowej klepki. Przez zimne pokoje, korytarze jakiegoś pałacu, w którym stoją po bokach milczące posągi z marmuru.   W którym doskwiera nieustannie szemrzący w uszach nurt wezbranej krwi.   Balet drgających cieni na ścianach, suficie… Mojej twarzy...   Od płomieni świec, które ktoś kiedyś poustawiał gdziekolwiek. Wszędzie....   Wróciłem. Jestem…   A czy ty jesteś?   Witasz mnie pustką. Inaczej jak za życia, kiedy wychodziłaś mi naprzeciw.   Zapraszasz do środka takim ruchem ręki, ulotnym.   Rysując koła przeogromne w powietrzu, kroczysz powoli przede mną, trochę z boku, jak przewodnik w muzeum, co opowiada dawne dzieje.   I nucisz cicho kołysankę, kiedy zmęczony siadam na podłodze, na ziemi...   Kładę się na twoim grobie.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-11-25)    
    • Ale dlaczego więźniarką ZIEMI?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Sytuacja jest patowa,ujmę to najprościej, przed snem lepiej film obejrzeć o "Królowym Moście" Pozdrawiam Adam
    • siedzimy na błoniach popijając jogurt   to jest ten moment kiedy widać jednocześnie słońce księżyc i gwiazdy   Julek mówi że początek to było jedno Wielkie Pierdolnięcie jest z technikum i wie co mówi ale ja czuję że było zgoła inaczej   byliśmy tam wszyscy na samym początku ktoś coś powiedział ktoś się nie zgodził i tak się zaczęło    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...