Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Mi się nawet podoba bo jest szczery. 
Może bym zmienił "w wnętrzności" na "do kości" żeby trochę przełamać tą dwubiegunowość no ale taka natura tego wiersza przecież. :)
Jest takie powiedzenie jak boli to znaczy, że żyjesz." Może lepiej żeby było zimno i mimo wszystko żyć? :)

Edytowane przez dajo78 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No właśnie sądzę, że jednak wnętrzności są lepszym wyborem, bo w wypadku "do kości" ta zasada przeciwieństwa jest już mniej dosłowna jednak.

Dziękuję!

Opublikowano

@error_erros Właśnie o to mi chodziło żeby nie było od początku do końca dwubiegunowe w 100% bo robi się rutynowo. Choć sam mam podobny i też bym nie zmienił ;) No ale czasem warto coś wytrącić z MEGA - RÓWNOWAGI żeby rozładować napięcie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta   A oto: fakty - historyczne, dokładnie: w Pierwszej Rzeczypospolitej Polskiej spalono około siedemset tak zwanych czarownic, a za resztę odpowiedzialność ponoszą zaborcy - Rosja, Austrio-Węgry i Prusy, 
    • Dystans bez dysonansów. Prosta droga po horyzont niczym sławetna Route 66, jeśli światła to tylko zielone i z obu stron drogi, prędkość prawie każda dozwolona tak do dwustu kilometrów na godzinę i żadnych złośliwych zawieszeniu, paskudnych zwalniaczek. Po obu jest stronach równia wspaniałych i wieloznacznych krajobrazów z co najwyżej dużymi, soczystymi i miękkimi kaktusami, które nie mają możliwości przekłuć blachy auta.   Warszawa – Stegny, 15.06.2025r.
    • Ciekawie opisany dystans miedzy dwojgiem, pewna odmiana alienacji.  Sen jest umowną przestrzenią, aby zderzyć perspektywę doczesną, ludzką, namacalną, z perspektywą kosmiczną. Samotność (z wyboru, czy ze zrządzenia losu) odrealnia. Podmiot liryczny jej nie chce, czegoś szuka, choć nie wie, jak, jest w każdym razie zorientowany na drugiego człowieka.
    • na takie dictum zażyje kropelki i przetrawi szare z zawartością chyba strawione wywali na wypadek wszelki zawartość zostawi bo się może przydać :))
    • Z jednej strony - ciekawe ujęcie, indywidualizujące jeden ze zmysłów, eksponujące jego rolę i nadrzędną funkcję, przede wszystkim w przeżywaniu emocji. Z drugiej - wszędzie dobrze tam, gdzie nas nie ma. Ludzie, którzy w wyniku wypadków, chorób, stracili wzrok, słuch, smak czy węch (po cowidzie), powiedzą bezsprzecznie coś innego (no chyba, że od urodzenia są pozbawieni jakiegoś zmysłu, to wtedy ich poczucie ułomności zapewne jest zupełni inne). Wszystkie zmysły są ważne, o każdym można napisać, że z jakiejś perspektywy jest istotniejszy, daje więcej, tworzy przestrzeń do lepszego poznawania świata i jego zjawisk, stanowi mocniejszy emocjonalny nośnik. Zresztą ludzie mają zdecydowanie bardziej rozbudowany aparat kognitywny i percepcyjny; pomijając zjawiska paranormalne, każdy posiada dodatkowe, osobiste 'sensory'. Nawet język poetycki jest pewnego rodzaju zmysłem, który pozwala w specyficzny sposób skanować i przetwarzać rzeczywistość.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...