Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

WHETHER A DAY REIGNS... CZY DZIEŃ PANUJE...


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Music by Piotr Tchaikovsky

Poem by Alexei Apukhtin
WHETHER A DAY REIGNS...
(DIEŃ LI CARIC...)
Muzyka przez Piotra Czajkowskiego
Wiersz przez Aleksieja Apuchtina

CZY DZIEŃ PANUJE...

 

'Whether the day reigns...' Vocal by Galina Vishnevskaya. Piano by Slava (Mstislav) Rostropovich.' Czy dzień panuje...'Śpiew przez Galiny Wiszniewskiej. Fortepian przez Mścisława Rostropowicza

 

Galina Vishnevskaya, then still young, beautiful, passionate, improbably sexual, sensual, sings Tchaikovsky's romance 'All is for you!' (Concert in Moscow, Russia, 1964).


Galina Wiszniewska, wtedy jeszcze młoda, piękna, namiętna, nieprawdopodobnie seksualna, zmysłowa, śpiewa romans Czajkowskiego "Wszystko dla ciebie!" (Koncert w Moskwie, Rosja, 1964 r.).

 

The  ideal manner of hers stresses the unique talent of the Russian genius of music (none before or after Tchaikovsky composed such 'romances', though they were not romances either by their style or thought, or by their almost thermonuclear emotional energy), and, secondly, reflects the diva's ability to insights into the very core of the author's idea, and this is a perfect example of the complete  convergence and interpenetration of the author and performer, their mutual creative success!

 

Idealna maniera jej śpiewa podkreśla wyjątkowy talent rosyjskiego geniusza muzyki (nikt przed lub po nim,  Czajkowskim, nie komponował takie "romansy", które nie były  romansami tradycyjnymi ani stylem, ani myślą, ani niemal termojądrową energią emocjonalną), a po drugie, wykazuje zdolność pieśniarki do wglądu w sam sedno autorskiego zamysła, i to jest doskonały przykład pełnego i wzajemnego  przenikania autora i wykonawcy, ich wzajemnego twórczego sukcesu!

 

Whether a day reigns, whether night quiet,
Whether a  struggle with life or a troublesome dream,
It's always with me, filling my life's desire,
The thought, the same one, and fatal, entire,
All 'bout thee,
All 'bout thee.

 

Dień li caric, ciszina li noćnaja,
W snach li triewożnych, w żitiejskoj bor'bie,
Wsiudu so mnoj, moju żiznń napołniaja,
Duma wsio ta że, odna, rokowaja, -

Wsio o ciebie!

 

Czy dzień panuje, czy cisza nocy,
Czy w niepokojących snach, czy w walkach z życiem,
Wszędzie jest ze mną, wypełniając moje życie,
Myśl zawsze ta sama, jedna, fatalna, -
Wszystko o Ciebie!

 

With it, I  don't fear the wraith of the old days,
I feel my heart lift for the new love in me.
Faith, dreams, withal an inspired word's torrents,
All what is dear and holy, as always
All is from thee,
All is from thee.

 

S nieju nje straszen mnie prizrak byłogo,
Sierce wosprianuło, snowa lubia… Wiera, miećty, wdochnowiennoje słowo,
Wsio, szto w dusze dorogogo, swiatogo, -
Wsio ot ciebia!

 

Z nią nie boję się ducha przeszłości,
Serce ożywiło się, znów kochając ...
Wiara, marzenia, natchnione słowo,
Wszystko, co jest drogie, święte w duszy, -
Wszystko od Сiebie!

 

Whether my days will be clear or murky,
Whether I'll perish having ruined my being,
One thing, I know, will be certain till coffin,
Thoughts of mine, feelings, and songs, and my forces,
All is for you,
All is for you.

 

Buduc li dni moji jasny, unyły,
Skoro li sginu ja, żizń zagubia, -
Znaju odno: szto do samoj mogiły Pomysły, ciuwstwa, i piesni, i siły-

Wsio dla ciebia!

 

Czy moje dni będą jasne, nudne,
Czy wkrótce zginę, rujnując moje życie, -
Wiem jedno: aż do grobu
Myśli, uczucia, pieśni i siły -
Wszystko dla Ciebie!

 

 

Edytowane przez Andrew Alexandre Owie (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Op. 47, No. 6, 1880 

 

Grand Hall of the Moscow State Conservatory, October 1964. Wielka Sala Konserwatorium Moskiewskiego, październik 1964 r.

 

Moonlight and vodka takeS me away (Chris de Burg

 

Now that's what I call the accompanist! Bravo!!
Oto akompaniator! To naprawdę coś.
Brawo!!

 

How nice that this recording has remained intact!
Dobrze, że to nagranie pozostało nienaruszone!

 

Powerful voice, great singing. Young, passionate, wonderful!
Potężny głos, świetny śpiew. Młoda, namiętna, cudowna!

 

No doubt the best performance and interpretation!
Nie ma słów! Najlepsze spełnienie i
interpretacja!

 

In the recording Galina is probably not yet forty years old. She sang that chamber romance beautifully, of course. But her movements could have been more free. She holds her hands like a conservatory student in the record. Later Galina overcame that drawback and  acquired a very appropriate and expressive hand gestures.
Besides, she performed the romance at a surprisingly fast pace. It is usually performed by soloists at a much slower pace. Probably, that was Rostropovich's interpretation.

 

W nagraniu Galina prawdopodobnie nie ma jeszcze czterdziestu lat. Oczywiście pięknie zaśpiewała ten kameralny romans. Ale jej ruchy mogły być bardziej swobodne. Trzyma ręce jak studentka konserwatorium na nagranie. Później Galina przezwyciężyła tę wadę i nabrała bardzo odpowiednich i wyrazistych gestów rąk.
Poza tym wykonywała ten romans w zaskakująco szybkim tempie. Wykonywany jest zwykle przez solistów w znacznie wolniejszym tempie. Prawdopodobnie taka była interpretacja Rostropowicza.

 

I'd say that performance was very orgasmic. 

Powiedział bym, że to wykonanie jest bardzo orgazmistyczne.

 

 

Edytowane przez Andrew Alexandre Owie (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ostatniej twierdzy, a może pierwszej, bo od ciała wiele się zaczyna, ciało musi być zaopiekowane, bo inaczej... i wóz stanie i woźnica i... Mikroagresja codzienności - oj, to jest bardzo dobre określenie. Można było jeszcze w to wkomponować kilka detali jak choćby temperatura czy efekty wzrokowe, ale szczególnie chciałam się skupić na wrażeniach słuchowych i żołądkowych.     Bardzo jestem wdzięczna za Twoją opinię, dzięki niej wiem, na ile czytelne jest moje "pismo". Co wprowadzają w nim wielokropki, które przyznam, że lubię stosować. Dla mnie one są jak przystanięcie i złapanie tchu, czasami myśli kontynuującej, co by się tutaj pokrywało.    Pozdrawiam :)
    • Zanim zdążyłem powiedzieć coś więcej znów słodka Pluie ubiegła mnie i z dużą pewnością w głosie stwierdziła   - Uratujecie swą funta kłaków nie wartą głowę monsieur Orlon - kokieteryjnie puściła mi oko i poprawiła swe czarne włosy, targane przez wzmagający się północny wiatr - Wacek był u nas wczoraj po zmroku i na trzeźwo ten konus oczywiście nie puścił pary z ust ale gdy podstawiłam mu dwa gąsiorki z winem, zaprawionym alchemicznymi ziołami Alipsy, to język rozplątał mu się ochoczo niczym węzły na pludrach młodzieńców na widok moich dorodnych mimo wieku cycków.   Alipsa chwyciła mnie za ramię tak mocno aż uczułem na kości jej długie, zadbane paznokcie, którymi tak ochoczo gnębiła klienckie plecy i piersi.   - Konus wyjawił Wasz plan. I muszę przyznać, że mimo waszego alfonskiego uszczerbku na godności I honorze prawego obywatela to łeb macie na karku i nie wzbraniacie się w godzinie zguby wołać o pomoc do samego nieba Orlon. A raczej do jego zesłanych we właściwym czasie orędowników.   Więc dziewczęta znały już cały plan i tylko grały umartwione niewiasty na potrzeby tego kabaretu śmierci. Może i murwy i wszetecznice ale za to jak piękne i mądre a co najważniejsze moje i na mojej protekcji.   - A czy poznałyście gołąbeczki kochane tego który ma mnie wybawić od wątpliwej przyjemności dyndania na szafocie? - w tej chwili jeden ze strażników złapał mnie za tak zwane łachy i pchnął naprzód. Zrobił to tak silnie i nagle, że prawie wylądowałem całym ciężarem na obliczu jakiejś rozwrzeszczanej dziewczyny w pierwszym rzędzie gminu. - Madame mi wybaczy ten zupełny brak ogłady ulicznego fagasa - skłoniłem się do ziemi, obróciłem do strażnika i nim zdążył wymierzyć mi cios pałką usunąłem się, skocznym piruetem na bok a pałka rozpędzona pewną ręką strażnika spoczęła na twarzy dziewczyny. Odgłos łamanej szczęki i wybitych zębów było słychać w promieniu kilkunastu kroków mimo nadal gwarnej i gorącej atmosfery tłumu. Dziewczyna padła bez ducha na wznak za siebie a do zamarłego w totalnym zdziwieniu strażnika doskoczyła widać matrona pechowej poszkodowanej i w szale zaczęła kopać i bić na oślep strażników a Ci zwarli się z nią w atletycznych zapasach. A ja dzięki temu zyskałem dodatkowy czas dla dziewcząt.   - Ojciec Orest od Ran Chrystusa był przyjacielem i powiernikiem mego godnego podziwu i zbawienia ojczyma. Więc naturalnie i mnie objął pomocą bym także dostąpił łaski i zbawiennego w skutkach miłosierdzia naszego Boga, któremu nie jest obojętny los nawet tych całkowicie upadłych murew i alfonsów, którzy za niewinne występki jak zabójstwo kardynała który przeto wykończył mego ojczyma, teraz muszą pokutować i tańcować ze śmiercią na placu St Genevieuve.   Tibelle zrobiła minę jakby nie wierzyła własnym uszom ani mojemu szelmowskiemu, wężowemu językowi. Wymieniła pojednawcze spojrzenia z kokietkami i wypaliła   - Już my znamy Twego ojczulka … jak go mianowałeś Oresta od Ran Chrystusa lecz konus zna go znacznie dłużej i był kiedyś członkiem kompanii zakonnika a raczej jeszcze wtedy sodomity i włamywacza, faworyta Damasusa z Tolouse. Był jego prawicą sprawiedliwej śmierci dla spóźniających się z oddaniem tego cesarzowi półświatka co cesarskie. Czyli długów. A nosił on wtedy imię Papilona z Dunkierki choć konus określił go zgoła kwieciściej jako Papilona od świętej piczy Marii Magdaleny   Więc to najprawdziwsza prawda, że ojczulek Orest był kiedyś kolegą po fachu i równym nam niegodziwcem. Powierzyłem swą głowę zatem w jak najlepsze ręce.  
    • @viola arvensis   Wiolu, Wiolu, Wiolu. rozpieszczasz mnie swoimi słowami.   Ty, prawdziwa poetka - do mnie......   dziękuję najpiękniej jak umiem :)))))      
    • @Migrena kiedyś myślałam, że o miłości powiedziano już wszystko. Jednak  gdy czytam Twoje wiersze to zmieniam zdanie. Ciągle czymś zaskakujesz cos rozświetlasz. Przychodzę tu po natchnienia i zwykle znajduję. I za to dziekuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @huzarc   ale ja ciągle rozmyślam nad Twoim wierszem.   podziwiam Cię, że podejmujesz takie trudne tematy.   trudne ale fundamentalnie ważne.   brawo !!!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...