Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

By Mikhail Zoshchenko
MUSE
Przez Michaiła Zoszczenko
MUZA

 

I'm a guest. I sit on the sofa. A girl named Musе shows me her books.
Ja jestem gościem. Siedzę na sofie. Dziewczynka o imieniu Muza pokazuje mi swoje książki.

 

Showing her books, she suddenly asks me,
Pokazując książki, nagle pyta mnie:

 

-Do you want to be my fiancé, Sir?
-Czy pan chce być moim narzeczonym?

 

-Yes, I do, I answer quietly. Only I'm shorter than you, Miss. I don't know, if there can be such fiancés.
-Tak - odpowiadam cicho. Tylko ja jestem niższy od panienki. Nie wiem, czy narzeczeni mogą być tacy?

 

We approach the pier glass to witness the difference in our heights.
Podchodzimy do wysokiego lustra, aby zobaczyć różnicę w naszym wzroście.

 

We're the same age. We are eleven years and three months old. But Muse is almost half a head taller than me.

Jesteśmy rówieśnikami. Mamy po jedenaście lat i trzy miesiąca. Ale Muza jest prawie o pół głowy wyższa ode mnie.

 

-Never mind,  she says. - There are fiancés of an absolutely small stature and even the hunchbacked ones. The main thing is,  they should be strong. Let's wrestle, Sir. Well, I am sure that you, Sir, are stronger than me.

-To nic nie znaczy - mówi Muza. - Są kawalery absolutnie niskiego wzrostu, a nawet garbate. Najważniejsze, żeby były mocne. Walczmy razem, pan. I jestem pewna, że pan jest silniejszy ode mnie.

 

We start wrestling. Muse is stronger than me. With the agility of a pussy cat, I elude my defeat. And we wrestle again. We fall on the carpet. And for a while we lie, stunned with something incomprehensible.

Zaczynamy walczyć. Muza jest silniejsza ode mnie. Ze zwinnością kota unikam porażki. I znowu walczymy. Padamy na dywan. I przez chwilę kłamiemy, oszołomieni czymś niezrozumiałym.

 

Then Muse says,
Wtedy Muza mówi:

 

-Yes, I am stronger than you. But it's never mind. Among fiancés, there are weak and even sick. The main thing is, they should be smart. How many excellent marks have you gotten in the first term of the school year, Sir?
-Tak, jestem silniejsza od pana. Ale to nic nie znaczy. Wśród kawalerów są słabi, a nawet chorzy. Najważniejsze, żeby były sprytni. Ile pan ma 5-tek w pierwszym semestrze?

 

-My God, what an unfortunate question! If to measure mind by marks, then my affairs are very bad. Three bad marks. The rest are satisfactory marks.
-Mój Boże, co za niefortunne pytanie! Jeśli mierzyć umysł ocenami, to moje sprawy są bardzo złe. Trzy 2-ki. Reszta są 3-ki.

 

-Well, never mind, Muse says. You'll get smarter later on, Sir.  Probably, there are such fiancés who have four bad marks and more.
-Cóż, to nic nie znaczy – mówi Muza. - Później staniesz się mądrzejszy. Zapewne są tacy kawalery, którzy mają cztery 2-ki i więcej.

 

-I don't know, I say. Hardly.

-Nie wiem, mówię. Chyba nie.

 

Hand in hand, we walk around the living room. Adults call us to the dining room to drink tea.

Ręka w rękę chodzimy po salonie. Dorośli wzywają nas do jadalni na herbatę.

 

After embracing my neck, Muse kisses me on my cheek.

Muza obejmuje moją szyję i całuje mnie w policzek.

 

-Why have you done this, Miss? I say, being horrified by her act.
-Dlaczego panienka to zrobiła? – mówię przerażony jej czynem.

 

-Kisses bind the deal," she explains. Now we are the fiancee and fiancé.
Wyjaśnia: "Pocałunki przypieczętują umowę. Od teraz jesteśmy parą".

 

We are on our way to the dining room.
Idziemy do jadalni.

 

THE END KONIEC

 

Par Mikhaïl Zochtchenko
MUSE

Je suis un invité. Je suis assis sur le canapé. Une fille nommée Muse me montre ses livres.

 

Me montrant ses livres, elle m'a soudainement demandé
-Voulez-vous être mon fiancé?

 

-Oui, répond-je à voix basse. Seulement je suis plus petit que vous. Je ne sais pas s'il y a de tels fiancés.

 

Nous nous approchons du trumeau pour voir notre différence de hauteur.

 

On a le même âge. Nous avons tous les deux onze ans et trois mois. Mais Musе mesur presque une demi-tête de plus que moi.

 

-Pas de problème, dit-elle. Il y a des fiancés absolument petits, voire bossus. L'essentiel est qu'ils soient forts. Luttons-nous! Et je crois que tu es plus fort que moi.

 

Nous commençons à lutter. Muse est plus fort que moi. Avec l'agilité d'un chat, j'ai esquivé la défaite. Nous luttons à nouveau. Nous sommes tombés sur le tapis. Pendant un moment, nous avons menti et avons été stupéfaits par quelque chose d'incompréhensible.

 

Alors Muse dit:

 

Oui, je suis plus fort que vous. Mais pas de problème. Certains des fiancés sont faibles et même malades. L'essentiel est qu'ils soient intelligents. Combien de 18 avez-vous obtenu au premier  trimestre?

 

Mon Dieu, quelle question ratée! Si à mesure l'esprit en notes, je suis mal en point. Deux 9,5. Le reste sont 12.

 

-Eh bien, pas de problème, dit Muse. Vous deviendrez plus intelligent, mais plus tard. En plus, il  y a de tels fiancés avec quatre 9,5 ou plus.

 

-Je ne sais pas, dis-je. Ne paraît pas être.

 

Main dans la main, nous  marchons de long en large dans le salon. Les adultes nous  appelons pour prendre le thé dans la salle à manger.

 

En prenant mon cou, Muse m'embrasse sur la joue.

 

-Pourquoi avez-vous fait cela? la dis-je, terrifié par sa comportement.

 

Elle explique: Un baiser ratifie un pact. A partir de maintenant, nous sommes le fiancé et la fiancée.

 

Nous allons à la salle à manger.

FIN

 

由[米哈伊尔·左琴科]
[穆扎]

 

我正在作客。我坐在沙发上。 一个名叫[穆扎]*的女孩给我看她的书。

*(这个名字意为[诗才])

 

在给我看她的书时,她突然问我
-您想是我的未婚夫吗?

 

-是的,我低声地回答。 只有我比您还短。 不知道有没有这样的未婚夫们。

 

我们靠近穿衣镜,看看我们的身高差异。

 

她和我同岁。我俩都十一岁零三个月。 但[穆扎]几乎比我高半个头。

 

-没什么,她说。有绝对矮小,甚至驼背的未婚夫们。主要的事他们要是很强大。让我们比角力吧。 而且我相信你比我强。

 

我们开始比角力。 [穆扎]比我强。 以猫的敏捷,我躲过失败。 我们再次比角力。 我们跌倒在地毯上。 有一段时间我们撒谎,被一些不可理解的东西惊呆了。

 

然后[穆扎]说:

 

是的,我比你强。 但这没什么。 未婚夫们中有弱者,甚至有病。主要的事是他们要是很聪明。 第一学季您得了多少个五分数?

 

天哪,多么失败的问题! 如果你用分数来衡量心灵,那我的事情就很糟糕了。二分。 其余的是三分。

 

-好吧,没什么, [穆扎]说。你以后会变得更聪明。可能有这样的得四个二分数甚至更的未婚夫们。

 

-我不知道,我说。不见得。

 

我们手拉手,在客厅里走来走去。 大人在饭厅里叫我们喝茶。

 

搂着我的脖子, [穆扎]亲吻我的脸颊。

 

-您 作了这样是为什么呢?我说,被她的行为吓坏了。

 

她说: 以亲吻为契,签订约定。今后我们是新郎新娘。

 

我们去饭厅。

 

[终] 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mikhail Zoshchenko Michaił Zoszczenko

 

Mikhail Zoshchenko (1894-1958), a Russian classical writer of humour and satire, a Soviet era successor of traditions of the pre-Revolutionary Russian satirists and humourists Arkadiy Averchenko and Taffy (Russian and French author Nadezhda Lokhvitskaya).

 

Mikhail Zoshchenko (1894-1958), rosyjski klasyczny pisarz humoru i satyry, następca tradycji przedrewolucyjnych rosyjskich satyryków i humorystów Arkadija Awierczenko i Taffy (rosyjskiej i francuskiej autorki Nadieżdy Łochwickiej) w czasach sowieckich.

 

Edytowane przez Andrew Alexandre Owie (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ostatniej twierdzy, a może pierwszej, bo od ciała wiele się zaczyna, ciało musi być zaopiekowane, bo inaczej... i wóz stanie i woźnica i... Mikroagresja codzienności - oj, to jest bardzo dobre określenie. Można było jeszcze w to wkomponować kilka detali jak choćby temperatura czy efekty wzrokowe, ale szczególnie chciałam się skupić na wrażeniach słuchowych i żołądkowych.     Bardzo jestem wdzięczna za Twoją opinię, dzięki niej wiem, na ile czytelne jest moje "pismo". Co wprowadzają w nim wielokropki, które przyznam, że lubię stosować. Dla mnie one są jak przystanięcie i złapanie tchu, czasami myśli kontynuującej, co by się tutaj pokrywało.    Pozdrawiam :)
    • Zanim zdążyłem powiedzieć coś więcej znów słodka Pluie ubiegła mnie i z dużą pewnością w głosie stwierdziła   - Uratujecie swą funta kłaków nie wartą głowę monsieur Orlon - kokieteryjnie puściła mi oko i poprawiła swe czarne włosy, targane przez wzmagający się północny wiatr - Wacek był u nas wczoraj po zmroku i na trzeźwo ten konus oczywiście nie puścił pary z ust ale gdy podstawiłam mu dwa gąsiorki z winem, zaprawionym alchemicznymi ziołami Alipsy, to język rozplątał mu się ochoczo niczym węzły na pludrach młodzieńców na widok moich dorodnych mimo wieku cycków.   Alipsa chwyciła mnie za ramię tak mocno aż uczułem na kości jej długie, zadbane paznokcie, którymi tak ochoczo gnębiła klienckie plecy i piersi.   - Konus wyjawił Wasz plan. I muszę przyznać, że mimo waszego alfonskiego uszczerbku na godności I honorze prawego obywatela to łeb macie na karku i nie wzbraniacie się w godzinie zguby wołać o pomoc do samego nieba Orlon. A raczej do jego zesłanych we właściwym czasie orędowników.   Więc dziewczęta znały już cały plan i tylko grały umartwione niewiasty na potrzeby tego kabaretu śmierci. Może i murwy i wszetecznice ale za to jak piękne i mądre a co najważniejsze moje i na mojej protekcji.   - A czy poznałyście gołąbeczki kochane tego który ma mnie wybawić od wątpliwej przyjemności dyndania na szafocie? - w tej chwili jeden ze strażników złapał mnie za tak zwane łachy i pchnął naprzód. Zrobił to tak silnie i nagle, że prawie wylądowałem całym ciężarem na obliczu jakiejś rozwrzeszczanej dziewczyny w pierwszym rzędzie gminu. - Madame mi wybaczy ten zupełny brak ogłady ulicznego fagasa - skłoniłem się do ziemi, obróciłem do strażnika i nim zdążył wymierzyć mi cios pałką usunąłem się, skocznym piruetem na bok a pałka rozpędzona pewną ręką strażnika spoczęła na twarzy dziewczyny. Odgłos łamanej szczęki i wybitych zębów było słychać w promieniu kilkunastu kroków mimo nadal gwarnej i gorącej atmosfery tłumu. Dziewczyna padła bez ducha na wznak za siebie a do zamarłego w totalnym zdziwieniu strażnika doskoczyła widać matrona pechowej poszkodowanej i w szale zaczęła kopać i bić na oślep strażników a Ci zwarli się z nią w atletycznych zapasach. A ja dzięki temu zyskałem dodatkowy czas dla dziewcząt.   - Ojciec Orest od Ran Chrystusa był przyjacielem i powiernikiem mego godnego podziwu i zbawienia ojczyma. Więc naturalnie i mnie objął pomocą bym także dostąpił łaski i zbawiennego w skutkach miłosierdzia naszego Boga, któremu nie jest obojętny los nawet tych całkowicie upadłych murew i alfonsów, którzy za niewinne występki jak zabójstwo kardynała który przeto wykończył mego ojczyma, teraz muszą pokutować i tańcować ze śmiercią na placu St Genevieuve.   Tibelle zrobiła minę jakby nie wierzyła własnym uszom ani mojemu szelmowskiemu, wężowemu językowi. Wymieniła pojednawcze spojrzenia z kokietkami i wypaliła   - Już my znamy Twego ojczulka … jak go mianowałeś Oresta od Ran Chrystusa lecz konus zna go znacznie dłużej i był kiedyś członkiem kompanii zakonnika a raczej jeszcze wtedy sodomity i włamywacza, faworyta Damasusa z Tolouse. Był jego prawicą sprawiedliwej śmierci dla spóźniających się z oddaniem tego cesarzowi półświatka co cesarskie. Czyli długów. A nosił on wtedy imię Papilona z Dunkierki choć konus określił go zgoła kwieciściej jako Papilona od świętej piczy Marii Magdaleny   Więc to najprawdziwsza prawda, że ojczulek Orest był kiedyś kolegą po fachu i równym nam niegodziwcem. Powierzyłem swą głowę zatem w jak najlepsze ręce.  
    • @viola arvensis   Wiolu, Wiolu, Wiolu. rozpieszczasz mnie swoimi słowami.   Ty, prawdziwa poetka - do mnie......   dziękuję najpiękniej jak umiem :)))))      
    • @Migrena kiedyś myślałam, że o miłości powiedziano już wszystko. Jednak  gdy czytam Twoje wiersze to zmieniam zdanie. Ciągle czymś zaskakujesz cos rozświetlasz. Przychodzę tu po natchnienia i zwykle znajduję. I za to dziekuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @huzarc   ale ja ciągle rozmyślam nad Twoim wierszem.   podziwiam Cię, że podejmujesz takie trudne tematy.   trudne ale fundamentalnie ważne.   brawo !!!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...