Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
oddech zamiera a puls się równa
do rytmu punktów - których miganie
wieczność gęstnącą strugą napełnia
sekundy każdej cichy ułamek

dopóki kropki się nie połączą
w tlen zwracające komunikaty
nikt nie zrozumie jaki mój umysł
w swej niepewności rodzi dramatyzm

może zemdlałaś albo w twym domu
ogień pożera ostatnią ścianę
łatwiej nam było dekadę temu
zaraz wracałaś - często lecz zawsze
Opublikowano

@error_erros Gadu-gadu mi się przypominało! Tam były te wszystkie "zaraz wracam" pod chmurką itd. :) Ktoś wrzucał komunikat, że poszedł jeść i było wszystko jasne. A teraz wykropkowana chmurka, gdy ktoś zaczyna odpowiadać. Czasem urywa się i wtedy wyobraźnia bierze lejce xD. "Zaraz wracałaś - często lecz zawsze" - super :) 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Żelazna logika ;D Szkoda tylko, że ludzkie emocje aż tak logiczne nie są ;>

 

Cóż za ironia losu, że sformułowanie "zaraz wracam" - kojarzące się właśnie z wiernością - dekadę temu używane było tak często w momencie, kiedy chcieliśmy właśnie uniknąć rozmowy bądź ją zakończyć ;D

Chyba nawet słusznie. Wierzchnia warstwa wiersza jest o rozmowie przez internetowy komunikator, ale pod spodem może kryć się historia dwojga ludzi, którzy - niegdyś sobie bliscy - próbują podjąć kontakt po latach, kiedy każde z tych dwojga funkcjonuje już w innych realiach. Przynajmniej w takie drugie dno celowałem ;>

Bingo! O to właśnie chodzi ;D Bałem się, że to "zaraz wracałaś" będzie nieczytelne, ale wygląda na to, że niepotrzebnie ;>

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Skoro emocje są odczuwalne, to znaczy, że wiersz spełnia swoją rolę ;>

Piękne dzięki!

Bałem się, bo wcześniej opublikowałem ten wierszyk na IG i tam chyba niespecjalnie załapali te "zaraz wracałaś". Ale tam to jednak inny poziom, nie ma co IG przykładać do forum poetyckiego ;P

Z banalnych spraw mogą powstać niebanalne wiersze - to prawda, cały czas się tego uczę.

Dzięki, że do mnie zajrzałaś!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...