Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Góra pożerająca okręty


Rekomendowane odpowiedzi

             Cień morderczej góry

             strach sieje ogromny

             w sercach żeglarzy,

             budzi też zdumienie.

 

             Dzieci ciała skały

             mądrość posiadają,

             wskazują bezbłędnie

             północ i południe.

 

Zaborczy charakter,

czule tulina metal

jjak matka niemowlę, 

żelazo wszelakie.

 

Powstają pomysły

prosty błysk geniuszu, 

by kierunek wskazać, 

gdy chmury na niebie. 

 

Misa pełna wody, 

drewniana deseczka, 

na niej leży kamień,  

celuje w północ. 

 

Chiński wynalazek

cały świat podbija,

nie zagubi drogi,

kto go ma pod ręką.

 

Po sporych poprawkach.

Edytowane przez corival (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Julia Álvarez Zauważyłam i naprawdę się dziwię temu dziwnie wyglądającemu atakowi. Cóż, jak wiadomo ludzie są różni. Warto jednak, by pamiętali, że odpowiedzieć na krytykę, łagodną, czy też ostrą, można grzecznie. W naszym języku jest naprawdę wiele słów, którymi można się posłużyć... :)

@Julia Álvarez Czyli mogę liczyć na stałego czytelnika. Miło mi, że tak wysoko oceniasz te teksty. I owszem, na miano wybitnych raczej nie zasługują, ale... realizuję sobie pewien cel i tyle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gosława Chińczycy określali już od bardzo dawna tym mianem górę na swoim wybrzeżu. Szlaki wodne prowadziły z dala od niej, ponieważ jakikolwiek statek zbliżał się do tej skały, tracił (ile by ich nie posiadał na pokładzie) wszelkie metalowe elementy. Siła magnetycznej góry była taka, że wiele z tych statków zatonęło.

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pi_ Bardzo dziękuję za czytanie i cenne rady :) Pomyślę nad nimi i zapewne spróbuję coś poprawić.

Cieszę się, że znalazłaś w wierszu coś interesującego dla siebie :) Pozdrawiam :)

@Gosława W wielu swoich wierszach staram się przekazać jakąś wiedzę, albo wyeksponować "kwiatki" ze starożytności i inne takie.

@GrumpyElf Cieszę się, że także Tobie spodobał się mój tekst. Dziękuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @ViennaP   Może pani poszukać mój esej pod tytułem - "Nowatorska metodologia badawcza" - znajdzie pani pod jakimś moim wierszem w dziale - komentarze, wbrew pozorom: nie wszystko usunąłem - co najważniejsze zachowałem - skopiowałem i wkleiłem gdzieś tam... Jasne, powyższy esej mam na Wordzie.   Łukasz Jasiński 
    • @Wewnętrzny Odgłos   Najpierw jest Ciało i Umysł i Duch - (CUD - trzy pierwsze litery), więc: duchowość jest na samym końcu, otóż to: czy pan coś je i ma pan dach nad głową? Kto pana utrzymuje, kiedy pan non stop jest zajęty duchowością? Mieszka pan w jakimś zakonie kontemplacyjnym?   Łukasz Jasiński 
    • @ViennaP Dzięki za rymowany komentarz. Pozdrawiam
    • Zgrabnie to wyszło, ale kłują mnie te "lekko" zużyte metafory na początku, może dlatego, że sam się często łapię, jak po nie sięgam.   A tutaj? Po prostu pierwsze trzy wersy zrujnowały mi nastrój - bo jakże to: znowu księżyc? ten blask? i ćmy! są i ćmy! Jakżeby inaczej - giną! Oczywiście w blasku ognia!  Przecież to wszystko można zdekomponować do trzech, dwóch chwytów, schemat jest prawie zawsze taki sam:   światło ulicznej lampy wabi zbudzone ćmy   każdej nocy światło lampy wabi ćmy   nocą światło wabi   samotność   I bum! Mamy to! Tysiąc pięćset milionowy księżyc wredny typ pożera ćmy i ogóle w ogniu... a tak poza tym tu jest lampa! Ale co to ma za znacznie - równie wyeksploatowana rzecz pożerająca wszystko na swej drodze  ;)   Niestety użycie "typowych" metafor musi być cholernie uzasadnione. Inaczej wchodzimy na pole minowe. Tak uważam.   PS. Sorki, może przesadzam, reszta poszła potem bardzo fajnie. Poza tym, wiem, to nie warsztat, ale sobie pozwolę, bo uważam, że od Ciebie można wymagać więcej :) Jeden z Twoich ostatnich utworów wbił mnie w fotel i to pewnie dlatego.   Czuwaj!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...