Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)


 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jedna noc za ścianą
Słychać było brawa!


BLOW UP AND PUNCTURE

WYBUCH I WYBICIE
One night behind the wall

Zza mojej ściany w pewną noc
A clap was heard!

Dobiegł mnie dziwny dźwięk,

Then there was the rubber reek!

Do mego nosa, nie wiem skąd
Its source remained debatable.

Palonej gumy dotarł swąd
A guy next door! He must have pricked 

To sąsiad musiał nadziać się

A girl who might have been inflatable.

Na lalę nadmuchaną
Her 'Happy End' was quick!

Jej koniec dosyć szybki był,

It was a s-s-sigh!

Bo słychać było syyyyk!
Her life had simply whis-s-s-tled by!

Jej żywot przegwizzzdany. 

 

Polish translation by Franek K. Tłumaczenie na język polski przez Franka K.

 

Międzywierszowy Przekład
Jedna noc za ścianą
Słychać było klaskanie! 

Potem był zapach gumy!
Jego źródło pozostawało dyskusyjne.
Facet z sąsiedztwa!

Musiał ukłuć
Dziewczyna, która mogła być nadmuchiwana. 

Jej ' Happy End'  był szybki!

To było westchnienie!
Jej życie po prostu gwizdało!

 

Edytowane przez Andrew Alexandre Owie (wyświetl historię edycji)
  • 7 miesięcy temu...
Gość Franek K
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Zza mojej ściany w pewną noc

Dobiegł mnie dziwny dźwięk,

Do mego nosa, nie wiem skąd

Palonej gumy dotarł swąd

To sąsiad musiał nadziać się

Na lalę nadmuchaną

Jej koniec dosyć szybki był,

Bo słychać było syyyyk!

Jej żywot przegwizdany

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Obok Chopina mam innych faworytów, najbardziej tych rosyjskich kompozytorów. 
    • Tylko jedno ukłucie. Nie bój się jakoś do nas wrócisz. Kiedy już znudzi Ci się sen. Marzenia dziecięcych dni. Szybują nad ziemią. Zatopioną we krwi i ciągłej przemocy. Rasy panów muszą zabijać by przeżyć. Śpij. I wejdź przez bramę w tęczowe korytarze. Obrazy z ich ścian przedstawiają, pielgrzymkę do spokojnego ustronia, gdzie wśród fontann z marmuru, w których kąpią się małe amorki, możesz spotkać tych co żyją tu wiecznie, zatopieni w melodii pokoju i miłości.   Weź głębszy wdech. Jesteś zimnym, starym wężem. Wijesz się niczym bezkresna, górska droga. Opadasz i wspinasz się. Piekło zostawiasz za sobą. Niebo jest w Tobie. Suń swe ciało do świątyni miłości. Jesteś potulnym zwierzątkiem swojej ukochanej bogini. Widzisz ją w całej najpiękniejszej krasie. Tańczą w krąg nimfy. Roześmiane i zarumienione. Gorące i nagie. Taka jest i ona. Jest owocem poznania dobra i zła, który skusił węża. Jej łono jest celem spełnienia.   Kolejny wdech i większą porcja utlenia się we krwi. Nie możesz ich spłoszyć. Wychodzisz z krzaków jako półbóg. Heros, który zrodził pieśń. Mit, który trwa zakodowany w przestrzeni myśli. Tysiąc dni i jedną noc. A może tysiąc nocy. W jej ramionach. Uzależnienia od piękna. Ciesz się chwilą. Kiedyś wrócisz do nas. Ale nie będziesz mógł już tutaj żyć. Bez kolorów i tęczy.   Nie chcę myśleć o tym dziś. Może jutro. Spotkam znów dzieci z kwiatami we włosach. Będziemy leżeć na trawie. Pośrodku niczego. Złączeni. Zjednoczeni. Trzymając się za ręce. W symbolu słońca. Z jego tarczy wychynął, niebieski autobus bez kierowcy. Wsiedliśmy. By zabrał nas stąd gdzie nie chcemy być. Do krainy halucynogennych snów.   Wiersz „LSD” jest poetyckim hołdem dla epoki psychodelii dla muzyki, która otwierała bramy świadomości i dla Grace Slick, głosu kobiecego objawienia tamtych lat.   30 października wokalistka Jefferson Airplane skończyła 86 lat
    • @Kwiatuszek chyba mleko trzeba podać:)
    • @Nata_Kruk wiem ;), poważnie to takie moje przygotowanie się na... , i nie wiem czy jak Kochanowski po córeczce... ,  Staram się ją sprowokować by odeszła na jakiś czas od niej, jeszcze nie teraz, jeszcze nie czas mamo.
    • @Simon Tracy... tytuł zachęcił. Strasznie dluuugie są Twoje wiersze i dlatego "uciekam" od nich, poważnie piszę. Skłamałabym, że pomimo mrocznych treści, tak prowadzisz 'pióro', że człek wchłania całość na kilka wdechów, bo na jednym się nie da- za dłuuuugie... :) Zostawiłam plus, ponieważ sprawnie piszesz swoje historie.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...