Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A ja się wysiliłam i widzę, choć mogę się mylić oczywiście. Widzę ciemniejące niebo i ślady niknące w mroku, może to slady na śniegu? Albo na oszronionym polu, po którym ktoś chodził zostawiając ślady na szronie (takie slady ciemnieja, bo cienka warstwa śniegu topnieje od tarcia chyba)... To całkiem ładne... Tajemnicze z lekka.

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A ja się wysiliłam i widzę, choć mogę się mylić oczywiście. Widzę ciemniejące niebo i ślady niknące w mroku, może to slady na śniegu? Albo na oszronionym polu, po którym ktoś chodził zostawiając ślady na szronie (takie slady ciemnieja, bo cienka warstwa śniegu topnieje od tarcia chyba)... To całkiem ładne... Tajemnicze z lekka.

Pozdrawiam

nie wiem, mnie sie to kojarzy z jakas scena po bitwie, dopalajaca sie samotna chata gdzies w lesie i slady ludzi ktorzy to zrobili. jakies makabryczne mam mysli &-/
pietrek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to jest wlasnie caly klopot z haiku. czasami cos co dla mnie moze byc tandetne dla kogos stanowi cos bardzo waznego bo zna obraz ktore to haiku przedstawia. i jak tu oceniac czy haiku jest dobre czy nie ? w twoim przypadku jest tez ciekawie bo obraz jest teoretycznie dosc jasny tylko nie ma odpowiedzi na zagadke. jest taki kierunek w haiku ktory mozna nazwac "produkcja luster". haiku pisze autor ale kazdy kto je czyta widzi w nim swoje zycie i sens zmienia sie nieustannie. w kazdym razie gratulacje chociaz ciekawi mnie co naprawde widzialas kiedy to pisalas.
pietrek
Opublikowano

Nie jestem w stanie ocenić tego haiku obiektywnie, więc napisze tylko kilka innych jego wersji;)

mroźne powietrze
na zachodzie łuna
niknące ślady

ślad na śniegu
niknie wśród grubych płatków
zachodzące słońce

mroźne powietrze
z zachodzącym słońcem
niknie ślad na śniegu

Żadne z tych powyższych nie jest lepsze, niczego nie wnosi, nawet nie jest poprawne, może jedynie mocniej naprowadza na jedną z interpretacji, ot takie dopełnienie do utworu. Mam nadzieje, że autorka się nie obrazi ;)

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
    • Gdy będę zasypiał zdmuchnij z włosów ptaki Omieć rączką swoją myśli nieborakie Uśnij oczy moje w głębię się zanurzą Odczaruj powoje co me myśli burzą Wyrwij korzeń z głowy rozpal rozum iskrą Upuść na mnie wrzosy poezją rozbłysną. Pocałuj mnie w usta zagryź wargi swoje W piąstce ściśnij prochy odsącz soki moje Ponad głowę podrzuć co ze mnie zostało W trawie ukryj dłonie wrośnij w brzozę białą Całą sobą poczuj drzewo rozedrgane Dusze zawirują ponad naszym gajem. Samotność Cię straszy całą bezwzględnością Nie miej na nią czasu zajmij się miłością Bo choć niepozorna jest ta Pani duszy Oddaj jej marzenie to kamień rozkruszy Zawezwij ptaszęta ukwieć nimi włosy Wstąp na nasze pole... widzisz sianokosy?!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...