Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

墓 Haka


tbrozda

Rekomendowane odpowiedzi

@Justyna Adamczewska dziękuję za miłe słowa ale jestem tylko amatorem.

 

@Pia

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tzn czego nie oddaje (długości linijki?)? bo przyznam szczerze, że nie rozumiem.  Np. partykuła (や) daje kilka możliwości zapisu w języku polskim pierwszej linijki. Trzecia linijka w wersji japońskiej składa się ze słowa (苔 jap. koke) "mech" i czasownika w czasie teraźniejszo-przyszłym (伸びる nobiru) "rosnąć" (o roślinach).

Tłumaczenie ma zawsze kilka wariantów i na któryś trzeba się zdecydować. Równie dobrze można napisać:

 

1)

Jesienny wiatr

na grobie ojca

rośnie mech

 

2) 

Ach! wiatr jesienny

na grobie grobie ojca

mech

 

3) Bardziej domyślnie:

Jesienny wiatr

na grobie ojca

mech

 

Nie. Zdecydowanie nie o to chodzi. Samo stwierdzenie, że mech lubi wilgoć według mnie nie mieści się w kategoriach haiku. Mech w japońskiej poezji symbolizuje coś opuszczonego, zapomnianego, dawno nieodwiedzanego itd. Wyraża, też takie kategorie japońskiej estetyki jak "sabi" czy "aware". Reasumując powyższe haiku opisuje odwiedziny na grobie ojca który pozostawiony sam sobie przez lata zdążył już porosnąć mchem.

Pozdrawiam!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pia w języku japońskim występują długie i krótkie dźwięki np. (krótkie) shojo 処女 to dziewica, (długie) Shōjo 少女

to dziewczyna. Trzeba więc uważać żeby nie walnąć jakiejś gafy. W prezentowanym haiku są jednak same krótkie dźwięki.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Z tą wichurą to dobre spostrzeżenie z Twojej strony. Nie uważam, że to nadinterpretacja. Każdy może odebrać przekaz po swojemu.

"Jesienny wiatr" też symbolizuje smutek, opuszczenie (podczas podróży), niewygodę Mech w tym sensie oznacza "opuszczenie", że porasta rzeczy o które się nie dba.

秋の風 Aki no kaze to nie tyle "wichura" co dosłownie "jesienny wiatr"

 

To zależy od konkretnego utworu. Czasami oryginalna wersja jest w języku japońskim a czasami w polskim. Zależy jak mnie najdzie. Ten konkretny utwór powstał pierwotnie po japońsku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • twoje oczy są otwarte Patrzysz na mnie swoimi słodkimi oczami Widzę uśmiech na Twojej twarzy Proszę Cię o rękę , przyjmujesz moją prośbę Pełna sala widzów , są gromkie brawa   Niespodzianka się udała, cudowna i pełna miłości miłość uznana, miłość przyjęta Nasze dni mają kolor czerwonych róż Rozpoczęła się nowa miłość, nowe życie                                                                                                         Lovej . 2024-11-23        Inspiracje .  Zaręczyny
    • @Czarne Słońce   Wiersze piszemy w stylu klasycznym lub nowatorskie - białe, jeśli używamy poprawnej polszczyzny w sensie formalnym - jak duże litery na początku każdego wersu - winna być interpunkcja, a pański wiersz jest napisany w stylu klasycznym, więc:   Nieboskłon swe rozchylił usta, Rozszerzył mocno swoje wargi I połknął cię w obliczu bóstwa, Ten raz tak pierwszy i ostatni.   W żarliwym tonie przy konsumpcji Opadłaś na dno swoich marzeń Żałuję mamo, że w tym czasie  Nie było dane być nam razem.   Lub po prostu tak:   Nieboskłon swe rozchylił usta, rozszerzył mocno swoje wargi i połknął cię w obliczu bóstwa, ten raz tak pierwszy i ostatni,   w żarliwym tonie przy konsumpcji opadłaś na dno swoich marzeń żałuję, mamo, że w tym czasie  nie było dane być nam razem...   Oczywiście, to tylko moje skromne uwagi...   Łukasz Jasiński 
    • brak kontaktu ze światłem zewnętrznym brak miłości która mogłaby przypominać o szczęściu parę wyrzutów zadanych z premedytacją przez brak poruszeń zderza się z innymi planetami   tęskniłam za marzeniami dostatecznie długo aby odszukać brakujący element rodziłam się dość często aby udobruchać słowa oswoić ciężar obumarłej ziemi   wysiadam na najbliższej stacji czy smutek jest wszystkim co chcesz mi powiedzieć   pragnę wyrzec się krwi płynącej leniwie pod prąd usiłuję zapomnieć o własnym odbiciu w lustrze sprzedać dotyk pozbawić ciało samotności   doszukałam się w twoich pragnieniach odrobiny czułości czy Bóg jest wszystkim w co wierzę
    • Nie będę robił recenzji, analizy i interpretacji, także: rozbierał na pierwsze czynniki panienki tekst, tylko: po prostu dam wskazówki - czytam tak:   Na krawędzi    Stoję, tam, gdzie dzień z nocą - walczy, burza w sercu, cisza w oczach i w duszy wciąż nadzieja    lśni, patrzę w górę: niebo - ciągnie i wracam na ziemię twardą - nieugiętą, cisza jak lód na wodzie    i zesztywniałam, powiało: to on - gorący wiatr  otwiera mi drogę życia w nieznaną tajemnicę,   gdy popłynę nurtem rzeki i znajdę niewidzialny brzeg, gdy popłynę nurtem rzeki - nie powrócę już...   Oczywiście: to jest panienki własność intelektualna - pomogłem jak potrafiłem.   Łukasz Jasiński
    • @Łukasz Jasiński Wiersz faktycznie od początku był tworzony bez interpunkcji, a właściwie przecinków,  w zamyśle taki miał zostać, jednak przy wstawianiu musiałem gdzieś z przyzwyczajeni rzucić kreskę przed " że" . 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...