Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Współczesne społeczeństwo


Rekomendowane odpowiedzi

Ludzie, którym wiatr osmalił twarze

muszą cierpieć.

To jest ból.

Czasem noszą opatrunki. Białe.

Czasem tylko łzy. Słone. Gorzkie.

Łzy rozpaczy.

Twarze mają obolałe, opuchnięte, odwrócone.

Krwią splamione, krwią niewinną.

 

Ludzie, którym deszcz wypłukał serca

muszą cierpieć.

To jest ból.

Ból człowieka, który nie ma już nadziei ale wierzy.

Ból okrutny. Wiarołomny.

Serca deszczem spłukanego.

Deszcz jesienny, deszcz ponury.

 

Ludzie, którym rozum słońce wypaliło

muszą cierpieć.

To jest ból.

Ból gorący, nieprzerwane piekło ziemskie,

które rani.

Rozum słońcem wypalony,

popiół czarny, a nie diament.

 

Człowiek, który mówił sam do siebie,

chciaż wielu wokół było,

musiał cierpieć.

To był ból.

Ból nieznany. Moc nieziemska.

Moc diabelska lub niebieska.

Jedna z nich. To wiem.

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

W tych miejscach zrezygnowałbym z powtórzeń.

Jest takie coś co krytycy nazywają przegadaniem.

Anafora ma podkreślić. Ale to jest trudne narzędzie i bardzo łatwo, zamiast podkreślać - owocuje przesytem.

Myślę, że czytelnik mógłby odbierać to jak usilne wciskanie, wywieranie presji. A przynajmniej ja poczułem się naciskany.

I może bym pomyślał jak przebudować frazy z tym pierwszym bólem, żeby go jakoś inaczej namalować - bo ból to cierpienie,

natomiast jest to dość blisko puenty i daje poczucie nadmiaru. Szczególne z powtórzeniami.

Pochwała za interpunkcję. Jeśli się potrafi stawiać przecinki, to przychodzi to odruchowo.

A z drugiej strony nie pozostawia nic przypadkowi.

Wiersz o samotności każdego człowieka. O psychologicznych barierach, którymi otoczone są nasze ja, determinujących naszą wyjątkowość i niepowtarzalność. Być może uczucie, wspólne działanie potrafi stopić tę osłonkę na jakiś czas.

No i jeszcze o tym, że jak ja powtarzam - życie jest trudną i skomplikowaną sprawą, tak, że rzadko komu wychodzi dobrze za pierwszym razem.

Wiersze trudne, które ciężko zrozumieć mają mniej wyświetleń i komentarzy. Więc się nie przejmuj.

Najlepiej schodzą erotyki, satyry i zadymy w komentarzach.

Pozdro

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomijając moim zdaniem niepotrzebne powtórzenia pewnych fraz nie rozumien nie pasują mi np. krew obłudna , dlaczego co symbolizuje - niejasny symbol w  tym wierszu, no bo czyja krew tych co cierpią obłudników - to słusznie niech cierpią , ale raczej solidaryzujesz sie  z cierpiącymi i chociaz dalej widać  w wierszu pewne przemyślenie to jednak myśl na końcu ucieka w  sferę jeszcze bardziej niejasną -  mocy która zjawia się ni stąd ni zowąd

pozdrawiam Kredens

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

O i to co w zasadzie mi uciekło - wgryzanie się w tekst. Musisz być gotowa do rozliczenia się z każdej frazy, jakiej użyjesz w wierszu. Ludzie, czytając, chcą rozumieć o czym tutaj pisze. Opowiadanie, że to mój taki wewnętrzny symbol nie przekona ich. Musisz być gotowa do rozmowy z czytelnikiem, słuchaczem, a nie do przemawiania z wysokiego piedestału swojego natchnienia. Więc fraza musi coś znaczyć, a nie tylko mieć fajne brzmienie. Więc trzeba sięgać do obszarów wspólnych pojęć, a tutaj bardzo łatwo o potknięcie się o trywializm. Niemniej nikt nie chce studiować jakiegoś problemu rozwałkowanego na setki sposobów. I to jest rafa - opowiedzenie świata na swój własny sposób, ale tak, żeby nie było to kalką. To jest właśnie delikatna, cienka, czerwona linia pomiędzy artyzmem a rzemiosłem. Musisz w każdym momencie brać odpowiedzialność za każde słowo. Filologowie, badacze literatury do dzisiaj spierają się o to, co wieszcz miał na myśli pisząc czterdzieści i cztery. Ale to był Mickiewicz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Do tego miejsca tekst wywołuje współczucie, ale podobnie, jak napisał Stary_Kredens, nagle pojaiająca się krew powoduje u mnie pewne niezrozumienie. Może to było zamierzone, by spowodować pewnego rodzaju szok - bo przed chwilą byliśmy / byłem pełny współczucia. Tylko dlaczego na twarzy? Tarantino umieściłby ją raczej na rękach (zapewne po same łokcie)  ;-).  

Ogólnie podoba mi się pomysł, warto jednak co nieco dopracować. Wiersz jest tego wart.

Pozdrawiam

Edytowane przez jan_komułzykant (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krew na rękach- to krew zbrodniarza albo chirurga. Dlatego na twarzy, ponieważ z twarzy można odczytać przeżycia no i wiatr te twarze osmalił. Później pisze, że deszcz wypłukał serca, słońce rozum wypaliło, chciałam zwrócić uwagę na różne formy okrucieństwa w metaforycznym przełożeniu na działalność czynników natury. Moim zamiarem nie było wywoływanie współczucia tylko zmuszenie czytelnika do zastanowienia się: po co zadawać cierpienie, po co go tworzyć, powielać, kontynułować, w jakiejkolwiek formie by było ono podane. Po co to wszystko. Przecież żyjemy w chrześcijańskim społeczeństwie. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ostatnie słowa mówią, że samotność może być największym cierpieniem.

Bardzo dziękuję za komentarz i sugestie. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...