Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z okropnym mlaśnięciem Marek wyciągnął szpadel z cielska bestii. Smród krwi, zmieszany z fekaliami wypływającymi z rozprutego podbrzusza tej szkarady przyprawiał go o mdłości. Nie pomagał tutaj fakt, że wszystko działo się w zatęchłej piwnicy, gdzie prawdopodobnie żółta farba odpadała płatami z nasiąkniętych wilgocią ścian, a mrok rozjaśniała jedynie pojedyńcza żarówka, zawieszona pod sufitem na przerdzewiałym haku.
Zmęczony, lecz zadowolony z siebie Walicki postanowił dokładniej przyjrzeć się potworowi, którego pokonał, gdy zza sterty śmieci, zalegającej pod jedną ze ścian coś wyskoczyło i pobiegło w jego stronę. W pierwszym odruchu uskoczył w tył, nieomal się przewracając o rozwalone krzesło - przypadkową ofiarę wcześniejszego starcia, lecz zaraz złapał równowagę i otrząsnął się z zaskoczenia. Wyćwiczonym ruchem podrzucił szpadel, chwycił go oburącz i jednym uderzeniem odciął łeb kolejnemu potworowi.
-Podstępna kreaturo, nie uda ci się zaskoczyć tak wprawnego wojownika! Smaż się w ogniu piekielnym, po wsze czasy żałując, że wystąpiłaś przeciwko mnie!
Marek zdecydowanie miał talent do dramatyzowania. Ale cóż. Staremu dozorcy przybyło sporo pracy po tym, jak mieszkańcy kamienicy zdecydowali się pozbyć z budynku wszystkich dzikich kotów i to na niego spadł obowiązek walki ze szczurami.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...