Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pór w roku więcej, jeżeli policzysz;
osiem lub dziesięć, a może i tuzin
(a każda od innych tych najskrytszych życzeń),
ukradkiem przyjdzie i pragnie nam służyć.

Lecz my pędzimy mając obłęd w oczach.
Miast żyć spokojnie i wieść życie proste,
chcąc na ziemi niebo jak najszybciej dostać
nie jesteśmy w stanie takowych pór dostrzec.

Odchodzą zatem między polne kwiaty,
na drugą stronę kryształowych luster,
a stojący zegar stary i cykaty
bijąc w mig zniweczy nadchodzącą pustkę.

Więc zerwij klapki i już otwórz oczy
daj szanse innym, robiąc coś dla ducha.
Wykorzystaj chwilę, co się obok toczy.
Poproś a przyniesie, przyszła by wysłuchać.

W podzięce skreślisz gros udanych wierszy
sercem skreujesz nastrój tak jak umiesz.
Rymów garstkę wrzucisz być może najlepszych
i niech się czytelnik rozpłynie w zadumie.


Opublikowano

myślę, że dojrzejesz i się zmienisz
pomyśl - wyypuszczasz tekst i następnego ranka czytasz i same mysli Ci podpowiadają tu zmienić tam poprawić to wciskasz edytuj i już
to jest Twoje dziecko, z którym dorastasz i je kształtujesz (mowa tu warsztacie) bo nastroje chwil zazwyczaj zostają

pozdrawiam Jacek

Opublikowano

Czuję się jakby ktoś wierszem przetłumaczył Ewangelię "macie oczy a nie widzicie, macie uszy a nie słyszycie". Jest moc... I bije optymizmem, pomimo rad. Czuć że z serca pisane, dla ludzi, a nie poklasku. A poklask dostajesz, z samiuśkiej Gdyni. Przesyłam szum morza i zapach jodu.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
Więc zerwij klapki i już otwórz oczy
dając innym szanse, robiąc coś dla ducha.
Wykorzystaj chwilę, co się obok toczy.
Poproś, a przyniesie, przyszła by wysłuchać.

jakże trafiłeś w moje odczucia Jacku, dobrze ujęta w słowa myśl, 'poproś a przyniesie, przyszła by wysłuchać'
o, tak, każda chwila jest dobra, aby wyrażać życzenia , brawo!!!
Pozdrawiam ciepło
Stanisława:D
  • 4 lata później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

nie musi pozostać w zadumie

pierwej czytelnik musi  podumać a potem ewentualnie się zachwycać

 

Bożenko serdeczne dzięki za serducha buszujesz po moich tekstach równo i jest mi bardzo miło, że Ci się podobają ale wierz mi - jak  jakiś wyciągniesz to od razu wprowadzałbym korekty. Z perspektywy lat widzę inaczej, ale ponoć nie należy wchodzić dwa razy do tej samej wody :)))

Serdecznie pozdrawiam Jacek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dla mnie teksty są świeże, czytam je po raz pierwszy i podobają mi się takie jakie są :)

Ja też często poprawiałam swoje pierwsze wiersze ale po jakimś czasie stwierdzałam, że nie powinnam ich zmieniać  bo tracą autentyczność.

Ktoś powiedział   (a może  to byłam ja? :) ), że to swoiste kapsuły czasu i nie sposób powielić towarzyszącym chwili uczuć.

Warsztatowo może zyskują ale - moim zdaniem - tylko warsztatowo.

 

Nie mniej serdecznie  odpozdrawiam :)

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta no dobra. Ale tylko dla Ciebie. Niech to będą płotki i piskorze. Nie są drapieżne tylko takie, no takie.....rybne. To jeszcze tylko dodam, żeby zadowolić pogrobowców Karola Darwina, że te płotki i piskorze poleciały samolotem Lufthansy na Galapagos bo pan Darwin tam coś obserwował. I dla jaj te niby ryby zamieniły się w ptaszki którym rosły dzioby i piórka i pan Darwin ogłosił, że świat się zmienia a ludziska w to uwierzyli i jest jak jest.
    • @jaś ale okonie to drapieżce, czyli te panie drapieżne:)
    • @Wochen akurat Bóg się nie wtrąca w związki:) chce, żeby istniały, kochali się, było potomstwo:)
    • @violetta no tak. Ludzie doszli do wniosku, że z tym Bogiem jest coś nie halo. I uznali, że powstali sami z siebie. To znaczy było bajoro i w jakiś poniedziałek pierdolnął w nie piorun. I jak tam było tak tam było powstały rybki. Niech będzie, że okonie. I sobie żyły w tym bajorze. Ale w końcu zabrakło żarcia więc okonie zaczęły wypełzać na brzeg. Płetwy zaczęły się zamieniać w niby nóżki. I okonie zaczęły chodzić po lądzie i polować na koniki polne. Chodziły coraz dalej i tylne nóżki robiły się coraz dłuższe. Powstał warsztat szewski gdzie okonie robiły buciki dla innych okoni. Za jakiś czas okonie zaczęły potrzebować przednich łapek coby na przykład zapalić zapałkami ognisko. I te przednie łapki też się powiększyły. Tak gdzieś  w połowie roku okonie zaczęły chodzić na tylnych łapach. Słońce mocno przypiekało więc postanowiły zrzucić łuski i żeby im wyrosły włosy. I tak się na zimę stało. Kiedy okonie przeglądały się w lustrze to widziały że są z pyska brzydkie. Postanowiły coś z tym zrobić i w naturalny sposób okoniowe pyski zamieniły się na buzie. I mamy dzisiaj sunący alejami i parkami tłum pań okoniowych i panów dla zmyłki węgorzowatych.   Ach, ludzie....
    • co Bóg złączył ten lekko rozdziela kto więcej niż łaska daje w kościele   zatem ile kosztuje zwykła nadzieja że tego co scalasz nie zerwie kaznodzieja            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...