Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w przyziemiu wygodnej nudy
nikt mnie nie zna i nie pamięta.

szczypię się na wypadek snu.

mdlący neon namawia do zeżarcia wielkiej kanapki.
patrzę na wychylony zza drzwi marketu firmowy brzuch,
rozbiegany wzrok w wyprzedaży szmat
nadmuchane gęby
odganiające żebracze ręce zasmarkanych dzieci
i ciskam żal w kilka słów o bezsilności
tak samo beznadziejna jak wszyscy.

sąsiad z naprzeciwka wmawia mi paranoję
ale gdy zapomni że jestem obca
przyznaje że widuje zasikanych ojców
leżących na zalanych w trupa ulicach.

schowany we mnie ptak, który
nigdy nie pofrunął czeka aż zrobię z nas latawiec.
wybór dnia na lot pomiędzy strach i miłość
wymusza wyłuskanie odrobiny serca
a z perspektywy podłogi
to co wydaje się ogromne i wzniosłe
jest tylko dalekie.

Opublikowano

nazbyt epatuje wzmocnioną formułą. pokażę na przykładzie o co mi chodzi

"mdlący neon namawia do zeżarcia wielkiej kanapki."

zeżarcie wielkiej kanapki, samo w sobie niesie już mdłości, nie tylko z powodu wielkości posiłku, ale ze względu na słowo "zeżarcie", które wywiedzione z żarcia, nasuwa skojarzenie z wielkim żarciem, żarciem bez opamiętania, żarciem tłustym, żerem itd
zatem słowo "mdlący" ustawione przed neonem (być może chodziło o cukierkowy róż, w tym mdleniu) tak doładowuje formułę, ze przestaje ona działać z mocą, a wygasza się. Autor zna to zjawisko wygaszania fal przez ich nakładanie się? W tym wierszu zachodzi coś podobnego. Ponadto namawianie neonu dodatkowo przyczynia się jeszcze do tej nadaktywności, bo przecież neon po to jest. oczywiscie to taki drobiazg, ale własnie w zwiazku z działaniem zespołowym drobiazgów w tym wierszu, następuje jego hmmm... implozja?
Oczyściłabym wiersz tak naprawdę do kości (do myśli) do prostych zdań i dopiero na ich szkielecie nadbudowywała tę pop-moc.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

myślę, że uchwyciłaś owo "coś", co skłoniło mnie do zaprezentowania powyższego wiersza w warsztacie:-). Ty ujęłaś to w słowa , ja tylko intuicyjnie wyczułam, że nie jest dobrze:-). dzięki za przeczytanie i opinię. była dla mnie bardzo pomocna. Pozdrawiam i serdeczności.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma Ależ mnie zaskoczyłaś! :))) Nie spodziewałam się, że taka prosta czynność, jak wspólne czytanie wierszy, dostarczy tak pięknych słów. Mój luby był i jest pierwszym czytelnikiem tego, co napiszę. Już dawno zwolniłam go ze stanowiska recenzenta (był i jest kompletnie nieobiektywny!). Dlatego "męczę go" wierszami innych autorów, tych, których sama cenię.:)) Ale "jego męka" i moja przyjemność z czytania, połączyły się w fajną formę wspólnego spędzania czasu. I to tylko tyle. Natomiast cieszę się, że Ty się cieszysz jako autorka niebanalnego i nieoczywistego utworu, który wywołał tyle fantastycznych emocji. Pozdrawiam ps. To już nie pierwszy Twój wiersz, który wspólnie podziwialiśmy. Mój małżonek najbardziej zapamiętał "a niech mnie" , nawet powtarza teraz "kurde blaszka!" A ja zastanawiam się, czy nadał mi nowe imię - blaszka.
    • I nastała szaruga przyćmiona jak ból głowy dach dudni w deszczu strugach dnia jednakie połowy   Czas godziny przeżuwa skazany na ściskoszczęk kukułka się wykluwa a w głosie słychać obrzęk   To z wiersza: cóż po chlebie kiedy nie smarowany – w jednym wersie pisany ten cytat tam był – niebem  
    • Cisza nie krzyczy — tylko tnie, gdy ból się gnieździ tam, gdzie nikt nie chce. Nie widać krwi na myślach dnia, choć serce pęka raz po raz.   Ostrze to lustro — odbija lęk, ten, co się czai w środku mnie. To nie o śmierć tu chodzi, wiesz — to próba, by poczuć coś jeszcze.   Skóra pamięta, choć rana się zasklepi, a noc, jak matka, tuli do ciemności. Nikt nie rozumie… lecz może ktoś spyta: „Czy boli cię dusza?” — choć raz, choć coś.   Nie chcę cię straszyć, nie chcę cię żegnać, tylko usiąść obok — nie oceniać. Bo nawet w szramach bywa sens, choć prawdziwe ukojenie ma inny kres.
    • @Migrena ależ oczywiście, że kocham Polskę, ale mówić że ksenofobia nie ma się w Polsce dobrze, to nie patriotyzm - to głupota.
    • @Roma a ja do Slipknota dodał bym jeszcze myśli Children of Bodom Angels Don’t Kill: Tak to rozumiem oczywiście z męskiego punktu widzenia. Twój tekst świetny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...