Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

60 lat i co?

Gwiżdże wiatr w warszawskie domy,
niegdyś gruz i proch.
Zostały tych nazwisk płaczące kamienne tablice.
Na grobach świeżo zapalone znicze
palą się jak wtedy domy i polskie oblicze.

I teraz co?

60 lat minęło gdy z więdnących śmiercią warszawskich okiennic wyparowało ludzi.
Gdy czarne buty esesmanów maszerowały
po szarych ciałach naszych braci pograżonych we śnie z którego nikt się nie wybudzi.
Gdy rosły rosły w grobach setki rodaków
ginących walcząc za wolnych Polaków.
To wtedy ziemia przenikła się z grobem
przypominając zaginione miasto.
Zalane ciał popiołem i odkopane z dzisejszym obchodem.

I tak wszyscy ludzie młodzi w ciele, lecz myślą jak jabłka dojrzali.
Czekający momentu w zdarzeniach.
Schowani w podziemiach.
Nie jak szczury,
ale jak żołnierze, którym nieobcy był strach.
Zepchnięci do podziemia przez kłębiące się śmiercią chmury.

Padły setki głów jak ścięte drzewa nagłym mrokiem.
I tak jak drzewa padli prości, ale w walce z bohaterskim wzrokiem.

Czy to konieczne?
Gdy się uliczkami jeszcze większa krew rozlała.
To prawa sprzeczne.
Żadna śmierć ludzkim zwycięstwem się nie stała.

Opublikowano

Wiersz nadaje się na jakąś szkolną akademię. Nie podoba mi się pytanie: "60 lat i co?"- tak jakby czytelnik miał odpowiedzieć, a to jest chyba rola poety, przynajmniej w tym wierszu. Myślę, że warto by też poprawić wersyfikację, pomysł zawarcia zdania w wersie w tym przypadku się chyba nie sprawdza.
Pozdrawiam!!

Opublikowano

Wybacz ale narazie stać mnie tylko na "szkolną akademię" której nawiasem mówiąc jeszcze nie ukończyłem (wykształcenie ponadpodstawowe). Dzięki za komentarz, bo krytyka może mnie tylko podbudować. Myślę że masz racje i w pełni zgadzam się z tobą.

Opublikowano

Z uwagi na mój młody wiek (19 lat) wiersz powinien mnie zanudzić, nie powinnam w ogóle zwracać na niego uwagi...Jednak tak nie jest! Świeżo po obejrzeniu i przeczytaniu "Pianisty" i paru opowiadań Andrzejewskiego i Hłaski, jestem w tej samej tematyce. Dlatego wstrząśnął, bo tamte lata były wstrząsające.

pozdrawiam:)

Opublikowano

Dzięki. Jestem zadowolony że do kogoś trafia ten wiersz, z resztą w takim celu go napisałem. Ja też jestem niewiele młodszy od Ciebie (prawie 19 lat) i to że wogóle zwrócił czyjąś uwagę naprawdę mnie cieszy. Jeszcze raz dzięki pozdrawiam :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ja bym się z tym absolutnie nie zgodził.     No nie... I z kim ja teraz będę darł koty? (oczywiście żartuję ;) )
    • Jestem tu, by czytać, nie odhaczać czyjś wiersz. Przyszłam z własnej woli – to z automatu stawia mnie w roli osoby zaangażowanej, pełnej chęci zrozumienia i poznania czegoś nowego, innego. W każdym wierszu kryje się klucz: słowo, zdanie, tytuł, zwrotka, a czasem nawet cała treść. To one otwierają drogę do interpretacji. Lubię ten moment odkrycia. Przyznam, że skutecznie odebrałeś mi tę przyjemność... Ustępuję więc miejsca Twojej pełnej zaangażowania perfekcji. Nauczaj, inspiruj, kieruj, eliminuj – rób to, co uważasz za słuszne. Dla mnie stało się to zbyt męczące – być może z racji wieku, bo werwy we mnie coraz mniej. Oddalam się więc, życząc wszystkim wysokich lotów.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wbrew temu, co powyżej, zabrakło mi dwóch lub jednego "się" do pełnego zjawiska "się" stało.. samo.. bez ingerencji. To, co jest, jakie jest. Do wypełnienia. Brzmi jak niekompletne uzębienie. Pozdrowienia.
    • @Naram-sin Mylić się, królu, ludzka rzecz... kwestia tylko, na ile pozwolę sobie jako człowiek, by człowiek był we mnie. @Naram-sin  Na marginesie, ci, których tu pouczałeś, gdzie teraz są… Pewnie uznasz to za komplement, że eliminacja literackiej szmiry nie drażni twych bystrych oczu, a sukces w tym zakresie jest niezaprzeczalny
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Brzmi jak uzależnienie od kogoś, w kogo wierzysz i co mu się napatoczy na tętniący język, jak popularno-ponury gashlighting.   Tylko potwierdzenie.   Ten utwór jest na kilka razy, mimo, że konstrukcja wydaje się prosta, to wiele rzeczy jest tam powtykanych. Zgrzyta mi chory czas, lub go nie rozumiem. Co miałaś na myśli? Pozdrowienia.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...