Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'ja' .
-
Myślą jesteś i niejedną drogą w sercu, autostradą tam me smutki spać się kładą z przepowiedni panoramą Wyczutuję z Twoich oczu: czym mnie jeszcze dni zaskoczą co się stanie pewną nocą kiedy Serca zatrzepoczą I gdy wpadnę w Twoją matnię tak jak tonę: w sidłach natchnień a mój rozum wciąż przy Tobie jak bezmiary...co w mym słowie... Nie chcę tracić chwili, mocy... ani jednej prawdy w nocy ani jednej możliwości żeby zaznać Twej miłości mojej? Agnieszce
-
mam w horoskopie dumne lato które łatwo urazić mam wyobraźnię bogatą która zakute łby drażni artystycznie ustrajam przestrzeń bo lękam się gołych blatów a dla nich kolory i formy to tylko syf i bałagan chciałabym mieć kotwicę przyczep do myśli własnych własnych uczuć piwnicę swoich marzeń spiżarnię wszystko odwleka się w czasie nie wiem czy życia mi starczy by kłody rzucone przeskoczyć i odczuć wszechświetny zachwyt
-
Pani myślała o mnie, nawet słów kilka powiedziała, że być mną by chciała. Być mną? To znaczy tylko wtedy gdy rzęsa się nie skleja, gdy policzki niewinny róż oblewa, a z filiżanki nigdy się nic nie wylewa. Bo pani pragnie gdy zieleń oczu radośnie tańczy, gdy włos zgrywa się z wiatru powiewem, i gdy serce gra radości melodię. Być mną? Ale cóż to tak naprawdę znaczy? To słońce mgłą osnute, Prosta droga, lecz na niej widnieją manowce same, to przepełniona filiżanka, I wszystko co spada i w proch się kruszy. Być mną to wszystko, czego Pani pragnąć nie chce. Być mną. Ale cóż to tak naprawdę znaczy?
-
Zabierz mnie tam, gdzie nigdy na mnie nie czekałeś. Amerykańskie fajerwerki w zaparowanym samochodzie... Daj mi, w garści, chwilę, która nas wydarzy. Żebyśmy nie musieli niezdarnie stać - w kolejce do zrozumienia. (Czego? Czegoś niepojętego, kapitulacji ... zwycięzcy - panującego nad każdym starannie przewidzianym momentem bezwiednych olśnień) Grady czerwonych piorunów. Dramatyczne rozstania gdzieś znad horyzontu resetowanego komputera ... Ech, życie! Bilet na pociąg bez trakcji. Przyczepność muru, który budujemy świadomie nieświadomie. ... Tuż ponad niewidzialną ścianą grawitujących wolności Rozrzucam korale kolorów, do kominów wciskam kruchą czerwień liści. Odbijam się od podwójnego dna. Jakież niezdarne istnienie! Pejzaż, którego nikt jeszcze nie namalował... Ale muszę koniecznie powiedzieć coś pędzlom: JESTEM. ("Właśnie wyszła. Karykatura.")
-
„Mantra” Gdy nikt nie patrzy Nawet ja Kulę się w sobie Jak embrion w matce Sama siebie tulę I bujam się W przód i w tył Przeszłością pchnięta W ten nieustający rytm Jak w kaftanie Bezpieczna
- 2 odpowiedzi
-
3
-
- ja
- akceptacja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Leżę w samotności, wokół mnie gładź Nawet w tym bezkresie, potrafię ją dostrzec Wszechobecna ciemność moim rywalem Lecz ona syriuszem moich głazów Do uchylonego okna natura wykonała gest bezradności Ona uciekła.. Znów przegrałem z mym nędznym istnieniem Przybieram szaty Syzyfa Staram się wziąć wdech Jest dalej niż bliżej Ona dynamiczna, ja statyczny Ja tęsknie, ona również Biorę wydech Ona jest muzą Ja papierem Spoglądam na nią w blasku światła Czuję każdym zmysłem Ona nieświadoma Ja uczę się oddychać Ona…..
-
Boże nałóż mi proszę kremowy fluid nieba na twarz szyję i dekolt bym mogła mieć wreszcie jasność słońca i wszechświat pudrem różanym mnie obsyp chcę rumieńców i wiosny zamknij mi w oczach fiołki diamenty błękit i perły i smugą srebrzystych obłoków wymaluj mi proszę powieki na usta nałóż mi świeżość zielczystej rosy o zmierzchu i pozwól patrzeć daleko za czarne w kącikach kreski
-
URODZIŁAM się smutna i wesoła samotna i towarzyska stara maleńka dorosła mamuśka oddychająca dorosłością nie lubię siebie nie lubię swojego życia nie cenię odmierzam czas kamieniami milowymi raz, zgon dwa, zgon trzy, zgon znowu pęka serce ile jeszcze? urodziłam się smutna i wesoła noszę maskę mam dwie twarze jestem wesołkiem jestem sm co wolisz? żyję nadzieją marzę zasłużyłam złap mnie za rękę za rękę... rany zostają na ciele trzymaj nie pozwól cofnąć się tchórzliwej ręce pomóż tnijmy równo głęboko skutecznie akt wiary akt nadziei akt miłości kończ kończ kończ
-
Gdy chodzę siebie tylko widzę Najważniejszego na świecie, Gdy śpię siebie widzę zawsze W umyśle moim własnym. Jestem, wyczuwam siebie samego, Postrzegam swoje ciało I umysł który wciąż śledzę Oraz duszę jedyną mi znaną. Myślę zawsze o sobie wtedy, Gdy patrzę na nich wszystkich, Gdy obserwuję świat cały I gdy Ciebie widzę jedynie. Czynię tyle dobra wszystkim, Ile mnie dobra to przyniesie, Pokorę tak silną wykażę, Jak silny w tym podziw będzie. Wielbię siebie samego I zawsze kiedy tylko mogę Pławię się we własnym uroku Mych cnót i mego jestestwa. Wygaszę przed sobą samym Wszelkie niedoskonałości moje I zapomnę o nich natychmiast Swego spokoju nie mącąc. W gwiazdy spoglądając Wszechświata nieskończonego Swoje oblicze tylko widzę Odbijające się od wszystkiego. Kai, 2020 r.
-
widzę siebie nagiego kiedy umiera zapach pierwszej dziewczyny pamięć o doskonałości jej spojrzenia kiedy milknie muzyka która dawała życie a przedmioty wspomnień to gniazda pająków nucących swoją modlitwę stoję i patrzę na nieskończone sieci moje usta są obce
- 2 odpowiedzi
-
1
-
- lustro
- jaki jestem
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czarna Smuga Śmierć też trzeba pokochać.To nie choroba, lecz ktoś, kto uśmierza ból i gorycz naszego istnienia.Pozwala uwolnić się z kajdan doczesnego życia.Umożliwia nam wziąć głębszy wdech przed końcem. Jest straszna dla wielu,ale nie dla wszystkich.Czemu miesza się z niepotrzebnym lękiem ?Jesteś więc miniesz.To nie ja rzucam na nią tę dobrą barwę jasnej czerni.Lecz ona sama przybiera postać tą, którą chce.To pomaga jej zrobić dobrą niespodziankę.Która wyskakuje z pudełka jak czarna smuga.
-
Tylko posłuchać i przyswoić słowa, muzykę oraz sens, wtedy to można się wyzwolić, z okowów i mąk. J.A.
-
Jestem nie - sobą Jestem nie - tutaj Nie żyję naprawdę Obserwuję, stoję obok Czasem, wrzucona w wir wydarzeń - jestem Jedną z wielu twarzy Masek - proszę. Krzyczę. W środku - nie słyszysz Przechodzisz obok - muskasz powierzchnię Patrzę, mrugam Fałszywy grymas wykrzywia moją twarz Uwierzysz? Nie wierz! Znów jestem - sama. W tym czarnym miejscu zwanym nie-ja.
-
3
-
- ja
- cierpienie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przez krótki moment chwilę w podróży nad wszystkim wisi mrok i cicho świdruje duszę Ucieczka, która daje szanse i nadzieje że to jedyny moment na uwolnienie potwora A stos pytań które skrupulatnie spisywałam rośnie, wciąż niewytłumaczone kawałki ludzkich dusz pokruszone w puzzle Najważniejsza zmiana to ta zachodząca w sercu lecz gdzie podziewa się ten który serca nie ma?
-
Jestem wizjonerem, zrodzonym do życia nie do śmierci. Kaganiec jest wolny nie potrzebuje mnie. Ja lecę i nie mam żadnej opowieści. Nie istnieje nic tylko śmierć. Nie ma mnie.
-
nadmiernie sobie ciebie wyobrażam jako prawidłowego kochanka do zadań niespecjalnych używam zbyt poważnych słów i gestów wprost proporcjonalnie do czynów a jednak wciąż waham się pomiędzy końcem a początkiem naszej historii wyssanej z palca