Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

beta_b

Użytkownicy
  • Postów

    4 773
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Treść opublikowana przez beta_b

  1. To inny tekst, jakże różny od Twoich poprzednich. Aż się zaniepokoiłam... bb
  2. Oszczędny, ale dość precyzyjny. Brak mi ewentualnie domknięcia. Świtanie jako puenta jest za lekkie, ładne słówko, ale nie prowadzi, nie ukorzenia. Bardzo nastrojowe zdjęcie z grzybieniem. bb
  3. Wiersz bardzo mi się podoba; pisanie bywa wiwisekcją, ale u mnie czasem spływa jak oliwka, ułożony wcześniej w głowie, namaszcza, zamyka. Tetu, imponuje mi Twój talent i wrażliwość. bb
  4. @Andrzej_Wojnowski Siebie sama czasem zaskakuję , ale ze świata niespodzianek nie znoszę ;) Ale autoreklama TVN niezła. @tetu Jeśli wiatr ułatwi przekaz - proszę bardzo, poprawione. :) Dziękuję moi mili, bb
  5. @Nata_Kruk zamienilam "się" na co innego, tam gdzie "się" dało. A reszta? Do krojenia. Dzięki Natko za uważność, bb
  6. @fregamo "dziwnie odbieram", niejednoznacznie? to może dobrze, że coś porusza. @Lahaj zmienione, mi też pasuje. Panom dziękuję, bb
  7. @umbra palona Kombinuję, ostatnia zwrotka rwie się a pierwsza odstaje. Jestem otwarta na pomysły. @Marek.zak1 Tak, trudno z szarości wydzielić kolory. @Dag Czujesz emocje? To się cieszę. Dziękuję za czytanie, bb @rumcajsowanie tak, to dwa światy, choć miałam w głowie metaforę życia. Myślę jak zmienić. bb
  8. gdybym miała wiatr w żagle łatwiej byłoby płynąć a tak odpycham się wiosłem od myśli że zawsze można umrzeć trafiam na mokradła i splątane wątki czasem grunt okazuje się iluzją albo kępką pragnień by po chwili wchłonąć kolejną ofiarę z wilgoci rodzi się rechot trudno wyjaśnić śmiech gdy słońce już zachodzi a ziemię obleka pieśń truchła i nie ma końca las rąk łodyg cisza a za echem skowyt próchno żyzne nie w nadmiarze więcej więcej więcej
  9. fantastyczne! nie mam uwag. bb
  10. O ile całość rozumiem *takie mam wrażenie ;) to końcówki - nie. To jakaś tajemnicza puenta. Pozdrawiam, bb
  11. @Holy Miłego dnia, dzięki że zajrzałaś do moich zmagań z tekstami. bb @Bożena Tatara - Paszko Bożenko, zmieniłam. Ściskam i pozdrawiam, bb
  12. I ja chwalę. bb
  13. rytmiczny zaczyn jest, teraz tylko pisać ;) Andrzeju: powstał wiersz o niemiłości. skoro ona to choroba a zatrzymać chciałbyś życie to niech lepiej miłość skona chcemy więcej gdy brakuje gdy nie braknie żalu nie ma kto samotnie podróżuje na bezkresu kraniec nieba też umiera no a wolność? to zupełnie inna bajka można kochać bez potrzeby i być wolnym bez wolności ja się nie znam może tylko na tej drugiej stronie nieba niemiłości światło łapię kiedy rzuca smugę cienia bb
  14. Ciekawostka: Huncfot wywodzi się z XVIw i było skrajnie ordynarnym przekleństwem, odnoszącym się do narządów płciowych suki i jej natarczywości w trakcie rui. Czasami mi wiersze naprawdę spadają, spać mi nie dają, gotowe do akcji, i nie mogę się odgonić! ;D Janku, ściskam ciepło, bb
  15. @Andrzej_Wojnowski Jakbyś poszedł na skróty, albo przeleciał górą i tę drobną analizę podsumował w punkt. Zadziwiające. @jan_komułzykant Zmieniona końcówka, wedle sugestii. W racjonalizacjach, intelektualizacjach, odcięciach od uczuć bardziej stajemy się maszynami. A maszyny nami. Co będzie po środku? @Nata_Kruk Natko, dziękuję za szczerość. Dało mi to trochę do myślenia. Kompleksy mi wylazły, a przecież jestem dorosła. ;) @Jan Paweł D. (Krakelura) Tobie też dziękuję, tytuł zmienię na pewno. Już się zastanawiam. I wszystkich pozdrawiam, bb
  16. Napiszcie mi wprost o co chodzi, bo nie łapię; że zniechęcam czytelnika? Nie traktuję go poważnie czy że nie dbam o szczegóły? Chcę błąd w myśleniu zrozumieć, skoro odczucie się powtarza... bb
  17. @Nata_Kruk Dzięki Natko, dziś mi dużo czasu poświęciłaś. Tekst na głos czytam dynamicznie, podkręcam aktorsko jak dzieciom w przedszkolu. Mój kot zna go chyba już na pamięć ;) Dobrze, że uśmiech wzbudził przy huncwotach. Ściskam, bb
  18. @eM_Ka Ten przypadek bardzo mi się podoba :) a co do tekstu: matmę można tu podciągnąć (choć nie jestem może orłem) lecz spróbujmy: 1. samotnik bo lubi 2. samotny - nie umie 3. towarzyski bo taki 4. towarzysz - bo w tyle to dopiero jest początek: 1. gdy samotnik z samotnikiem 2. i samotny z samotnikiem 3. towarzyski z towarzyskim 4. towarzyski z towarzyszem 5. i samotnik z towarzyskim 6. czy samotny z towarzyskim 7. i samotnik z towarzyszem 8. lub samotny z towarzyszem. (zmęczyć mogą sami siebie kto odpadnie - tego nie wiem) Uff! ta matma, socjologia, i meteo, psychologia może jeszcze los tu stanie mało zmiennych? weź na wiarę, że się ludzie mienią stale!
  19. @Lach Pustelnik Tak daleko nie sięgam. Jest w tym sado_maso, albo inne słowo ukrywa się pod spodem. bb
  20. dobre, dosadne, ale nie pojmuję po co ta kurwa, prócz dwóch sylab w wersie. bb
  21. @iwonaroma @Landryn @Karina Westfall - miło, że czas mi poświęcacie. Dobrego dnia. bb
  22. ten wiersz jest z tego hultajstwa że się mnie wcale nie słucha! do ucha mi szepcze że nie chce od innych przykładu szukać ucieka na szafę w podskokach już tracę go z oczu i czucia a on buciorami wali mocować się chce i dokuczać! bywają takie niesfory raz spadną jak ulęgałka rozgrzebią mi metafory i poszperają w garnkach potem coś pisną przytulą i serce im składam za słowa z ludźmi się nie chcą układać drzeć wierszy nie jestem gotowa wiem że uleżeć się muszą dojrzeć i mądrych posłuchać dziś nie mam dystansu ni cnoty jak te huncwoty wychować
  23. Tkliwy i klimatyczny, tytuł mi tylko go psuje, ale to moje. bb
  24. @Jan Paweł D. (Krakelura) Zmieniłam odwrotnię wg sugestii, bo ciekawy neo, ale znaczeniowo nie przemyślałam konceptu, bo odwrotnia sugeruje "odwrót", a tu chodziło o wzmocnienie relacji... Na tytuł nie mam pomysłu, nieco lekceważę swoje rymowanki, stąd idąc na skróty - tak je tytułuję. Dzięki za komentarz, bb @Marek.zak1 Można sklasyfikować uczucia, ale nie relacje. Zbyt dużo zmiennych. Pozdrawiam sąsiedzie, bb
  25. Gdy spotka się dwóch samotników to zmniejszy się ich samotnia. Czy będą to w stanie wytrzymać, a może - będzie odwrotnie? Gdy spotka się "towarzyskich" jak plus i plus dodać w sumie, pączkują wtedy relacje - to znajdą się w raju czy w tłumie? A gdy samotnik się z tłumem podzieli swoją przestrzenią to umrze czy wzrośnie w siłę? i więzy się ukorzenią... Czy tłum może wchłonąć samotnię? To wszyscy wyjdą na zero? A może zduszą w tym związku i miłość nazwą cholerą. Czy można uczucia przełożyć jak przykład dla dzieci w szkole w matematyczne działania na przyszłość w ludzką przypowieść?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...