-
Postów
4 762 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
63
Treść opublikowana przez beta_b
-
Z instrukcji porażek
beta_b odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Mariusz_Sukmanowski :-D Fakt, skrót myślowy zrobiłam, i nielogiczne toto wyszło. I trochę się pośmiałam bo lubię się śmiać. Ale chodziło mi o wybór punktów z instrukcji. Mniejsza ilość warunków do spełnienia daje mniejszą szansę na "sukces" porażki. Dobrego dnia, Mariuszu :-) -
Z instrukcji porażek
beta_b odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Mariusz_Sukmanowski skoro są instrukcje jak osiągnąć sukces, to jest i ich przeciwieństwo. Przechodząc przez pasmo porażek podlir stara się zminimalizować straty. Każda instrukcja obsługi zawiera warunki, w których proces zajdzie, gwarantując sukces / w tym wypadku porażkę /. "przydatności do spożycia" - tu pojechałam zbyt daleko, ale "spożycie" - miało złapać sens - przetrawienie. Przecież musi być kres, coś co sprawi, że podlir nie popełni znów tych samych błędów, które go sprowadzą do wspólnego punktu - tytułowej porażki. A tak jest, gdy błędne schematy prowadzą. -
Z instrukcji porażek
beta_b odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wybieram mniejsze zło maczki liter sprawdzam gdzie kończy się gwarancja przecież wszystko ma swój okres przydatności do spożycia. -
Przypowieść o miłości*
beta_b odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opadałam z sił pod górą przekonań wczepiona w skałę zdartymi palcami wzrok wędrował po niebie wołając ciebie: Boże jak długo mnie zwodzić będą myśli i znaki wybujałej wyobraźni przekonania wplecione w zwoje warkocze pokręcone obcych dopowiedzeń. W dół zerkałam jak straceniec co pijany duchem o krawężnik by rozwalić głowę: przecież nie mam nic prócz ...... A tymczasem wszystko było jak być miało. W gęstwinie lian i pnączy światło strużką sączyło się z daleka: Córko, wszystko co robisz jest dobre jeśli z głębi serca wycieka bo to źródło wszelkiej obfitości. * ale najpierw pokochaj siebie -
@al_meriusz Tak jest, szefie ;-)
-
@Mariusz_Sukmanowski a co by zrobił z szykiem? A wiesz, że ten Twój anioł był tu inspiracją? I za to dziękuję :D
-
@polu Nie ocenię walorów poetyckich, ale wpis skomentuję zdaniem z dłuższego tekstu, który kiedyś napisałam: Gdyby tak mi ktoś pokazał co jest prawdą a co piekłem w mojej głowie. Nadzieja w Twoim ujęciu jest jak dla mnie bierna, tępa (pani). Tępa w sensie nieustępliwa. Jak ból tępy. Sama z siebie rzadko przechodzi, ale bez działania niewiele zmian wnosi. Czeka na los i lepszą fortunę, jak los na loterii, czy przypadek losowy... Ile osób wygrywa a ile gra, desperacko i nieustępliwie? Bez efektów a na stratach. I zapętla się o jutro o wczoraj, i o ciągły ból głowy. Lepiej poszukać pomocy, niż wierzyć bezgranicznie. Ja takiej nadziei dziękuję.
-
@John_Upon Ja też jestem z Podlasia, tam moje korzenie (a z Bielska P. przyjaciółka). Plotę sobie co mi do głowy przyjdzie. Żadna ze mnie tuba; bardziej grzeszna jestem niż boska. :-D Anioł, co się wbija w krzaki róży wydał mi się i zabawny, i smutny. To go w szpitalu umieściłam i tak powstał wierszyk. I żadnej misji nie dźwigam. Dzielę się obrazkiem. Tyle. Pozdrawiam. bb
-
@John_Upon Dzięki za uwagę i komentarz. Nie mam poczucia że się użalam. Ustawiam kolejność i aniołów między ludźmi. Między ludźmi znam anioły, którym również trzeba pomóc. A modlitwa jest do Boga, bezpośrednio szefa. bb
-
Na szpitalnym łóżku leży anioł z roztrzaskaną głową na prostej wbił się w ziemię obok pąków róży. A dziś przywieźli tego co mu w wierszu wygoliłeś skrzydła na nic zdał się masaż ramion. Przy oknie weteran odjęło mu mowę drugi w drzwiach z alergią na kłamstwa. Boże asekuruj aniołów na wszelki wypadek.
-
W nurcie zdumienia żegluje ze zrozumienia kotwicą. Wicher jej w żagle pluje i śmieje się z niej siostrom bryzom. Wodą zawiłą i krętą los ją w nieznane prowadzi. W burtę uderza wyklętą wicher co diabła ma w twarzy. Kotwicę uwiesza na szyi. Na cóż jej zrozumienie? kiedy dna lina nie chwyta. Na cóż jej pomost do brzegu? kiedy go z dala nie widać. Fala łupinę przewala. W żywioł puszczona bez wody kona na morzu sama z domu wygnana już bez ogona.
-
@tolekbanan Zazwyczaj prosto piszę i prosto czytam :D ale tu pokusiłam się o drobny eksperyment, również na sobie. Zbitki miały w skrócie przedstawić dwa stany: wyizolowane, wygłuszone wnętrze (in) i spojrzenie z zewnątrz, wygłuszone, ale z weneckim lustrem (on). Z zewnątrz przynajmniej ludzie coś widzą, choćby ludzką maskę. To takie z założenia studium o samotności człowieka we współczesnym świecie. Czy oddaje? Nie wiem.
-
w wygłuszonym pokoju pozostaję nocą sama obite ściany pragnień dźwiękoszczelne klamki izolacja wspomnień powietrze pompowane przez wąskie hiperłącze linkiem z sieci serca niemy łabędź śpiewa pieśń o gatunku w weneckim lustrze przynajmniej odbija się maska.
-
@Mariusz_Sukmanowski Ładne, Mariuszu, wspomnienia. Mój dziadek sadzał mnie na szafę i woził rowerem na bagażniku, malował włosy, a te siwe barwiły się na różowo. I zasypiał grzejąc nogi przy piecu, topiąc sobie podeszwy skarpet. Właśnie patrzę na ich zdjęcie - babcia z dziadkiem. Przeżyli razem ponad 70 lat.
-
Czytam kolejny raz i kolejny, z coraz większym ciepłem w sercu. Przesunięte wersy rymu i melodia w uszach dźwięku. Ładnie. bb
-
@Karia_Łagodna Piękny wpis Kario, a wiersz skopiuję by w otwartym oknie gwiazdom go recytować. :) Dziękuję, bb
-
@al_meriusz tak w wyciągniętych ramionach tekst powietrze złapie ;) dzięki, bb
-
Utopiłam się we śnie rozlewając filiżankę rosy pod powieką toni poświata oddech zabierała nie było walki a pierś wyrwana do przodu i nie było strachu a zgięte kolana niespieszne wersy wietrznej kołysanki szemrało piórko w mrok opadając moczary tęsknie wyciągały ramiona - - chodź maleńka do nas...
-
I zastygły brwi w uniesieniu? Zgrabne, ładne, zwinne to mgnienie. bb
-
Dziękuję za zabawę organizatorom i pozdrawiam wszystkich z .orgu, wygranych i niewygranych, bo ważniejsze ze możemy tu się spotkać, pośmiać, pogłówkować. bb
-
A ja chylę czoło, Sabre, za wkład i opis.
-
@gabrysia_cabaj Jak dla mnie Gabrysiu wygrywasz. Może jakąś książkę dla wnusi ja ci podeśle? Co lubi?
-
Czuję te słowa, i też mi miło. I ciepło na sercu panuje. I za tę drobną impresję przeżycia dziękuję. bb
-
I ja się z Tolkiem zgadzam i śmiejąc się w banana.
-
Niby nic a jednak prosta się zapętla. ciepło pozdrawiam, bb Ps. Szaleje natura - imiesłów jak dla mnie za długi.