Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

andrzej_barycz

Użytkownicy
  • Postów

    781
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez andrzej_barycz

  1. powietrze powietrze powietrza Raczej mnie pan nie dosensownił... :) naturalnie, była to ironia, która wynikła z tego, że wersja, którą pan zaproponował jest moim zdaniem pozbawiona wyczuwalnych w oryginale molekuł łączących strofy; ponadto zaciera obrazy rodzące się podczas czytania ... Pętla pamiętnikowe szkice spisane na dębach odpadły od struktury kory są jak kanwa wzdłuż pustek tężeją (nie) dopowiedzenia oblekane w kolce łatwiej zaciskają pięści dziurawią płuca ścian drżące powietrze wkorzenia się w bezsenność zegarów zliczam gwoździe spadające na deski do trumny ze szpar wydłubuję ołów znacząc drogę która prowadzi najwyżej dookoła Dnia: 2013-05-27 15:42:59 napisał(a): Nata Kruk Na poziomie czucia molekularnego, zapewne można dostrzec wszystko we wszystkim, ja jednak bardziej ufam/ wierzę dosadności i konkretowi "gwoździ spadających na deski". Obrazy mi się nie zacierają, z tego powodu, że "zatartymi" już są - (nie)dopowiedzenia tężejące wzdłuż pustek, oblekane w kolce, zaciskające pięści i dziurawiące płuca ścian, przerastają możliwości moich wyobrażeniowych oczu...
  2. powietrze powietrze powietrza Raczej mnie pan nie dosensownił... :)
  3. pamiętnikowe szkice spisane na dębach odpadły od kory powietrze wkorzenia się w bezsenność zegarów zliczam gwoździe spadające na deski do trumny ze szpar wydłubuję ołów znacząc drogę która prowadzi najwyżej dookoła Dla pominiętych fragmentów nie znajduję sensownego zastosowania.
  4. recytuje przydrożnym kurwom podczas stosunku. Alice, to ciężka praca, nie wiadomo kogo możesz spotkać [na tej drodze] twoje włosy są zbyt piękne, oczy zbyt smutne. Alice, poczytam Ci na dobranoc. Łojezu... Tego wiersza nie wypadało, nie można było zepsuć, a jednak udało się pani...Wszystko co tekst we mnie obudził i zapisał, ciągnie za sobą mdlący zapaszek językowej tandety. Mogę zrozumieć, że Morris nie jest zbyt "interesujący" w swych życiorecytacjach (wszak "wciąż czyta, nie poznaje siebie"), ale kazać mu recytować kurwom podczas stosunku (!), to już był pomysł autorki. Po tej cudnej frazie, nie potrafię już Morrisa i jego "przejścia na drugą stronę", traktować poważnie...
  5. utopić we łzach cały świat a jeśli trzeba galaktykę i jeszcze dalej Peelka i wiersz, do odsączenia z łez... ;)
  6. Będę się upierał, że to kawałek prozy, w klimacie pomiędzy Hłaską, a Himilsbachem :)
  7. w każdy wtorek, zabieram swoje furie na łódkę Bestiariusz domowy ? :)
  8. Mały wiersz codzienny, czyli lekkostrawnie i gadżetowo ;)
  9. Klaustrofobia bólu i braku... To jeden z tych wierszy, po przeczytaniu których, mam ochotę cicho się wycofać, zamykając delikatnie drzwi... To mógłby być jeden z tych wierszy, gdyby nie didaskalia zamieniające emocje w gesty : _______________ ruch wahadłowy. Zbędne.
  10. porwij mnie sprzed ołtarza na strzępy ...i co w związku z tym ? Pańska oszczędność słowa, staje się już chorobliwa...
  11. od kiedy oswoił lustro może mówić prawdę pod trzech dzwonków ochroną Punkt pierwszy kodeksu błazna : - kiedy masz zamiar coś wyśmiać, zacznij od siebie :)
  12. Jezus rozłożył ręce w twojej sprawie pozwolił wbić gwoździe gnie się wiara w kolanach gdy słabniesz Czy można "odczytać" i zrozumieć cierpienie ? Czy można bez tego zachować wiarę i nadzieję, gdy zostaje już tylko ona ? To nie jest wiersz do przeczytania, tylko do "przejścia", i sprawą drugorzędną stają się jego niewątpliwe walory literackie. Mam poczucie spotkania ze słowem ważnym, szukającym, wyzwalającym z samotności bólu, cierpienia i bezradności... Dziękuję, panie Tadeuszu.
  13. księga wyjścia Tabula rasa story...
  14. Myśl nie znalazła dla siebie odpowiednich słów...
  15. mam wrażenie, że to kwestia odbioru, nie zapisu - zastanawiam się nad tym i nie potrafię tego tak zestawić, a bardzo lubię "wcielić" się w odbiorcę Nie chodzi mi o to, że zestawione słowa "rozmawiają/ kłócą się" ze sobą, z woli i pomysłu autora. Bardziej chodzi o rodzaj użytej ekspresji, teatralne przerysowanie i wygrywanie rekwizytu. Nawet na moment nie potrafię zapomnieć, że w tym "teatrze" jestem...
  16. Poszedł pan na łatwiznę "czarno - białego" obrazowania, wręcz plakatowego rozrysowania emocji (wiosna - rynsztok, pszczoły - papierosy, wniebowzięcie - pseudopogoń, sukienka - kolce). To wypłaszcza tekst i kończy wraz z ostatnim przeczytanym słowem.
  17. Byłoby lepiej dla wiersza (i Kasi), gdyby zaczynał się on od pierwszego " już tyle czasu minęło, Kasiu ". Początek infantylny i pretensjonalny ponad miarę.
  18. Jeżeli nie przekracza to językowych możliwości państwa Azrael A, byłbym wdzięczny za zastąpienie "chujostwa" czymś odpowiedniejszym dla działu, o którego poziom przejawia pan tak wielką troskę.
  19. marszcząc skórom czoła i usta Proszę o "instrukcję obsługi" tego wersu ;)
  20. Z obowiązku doczytałem do końca, walcząc (nieskutecznie) z uczuciem nudy i senności...
  21. Tym razem się nie zgodzę - tak miało być: komórki nerwowe, podlewane, płoną, a niedoskonałe fragmenty kubików z wilgotnej sosny tylko dymią ;) Tym razem zgodziłbym się z panią, gdyby nie to, że w kominku palę zazwyczaj drewnem, a nie kubikami (to określenie zagospodarowujące inny obszar znaczń). Czy powiedziała by pani : dorzuć kawałek kubika do kominka, czy jednak wspomniała o drewnie ? ;) "Płonięcie" komórek nerwowych, skojarzeniowo mocno naciągane. Skoro są spaliny, jest również proces spalania odbywający się "w ukryciu", niewidoczny dla zmysłów - silnik mruczy, a z rury się kopci... ;) Oczywiście, spaliny mogą mieć zastosowanie, gdyby założyć, że "spokój wybrańców", to efekt zatrucia nimi (samobójstwo), ale pani wspomniała wszak o płomieniach...
  22. może jakiś poeta uczyni rozważaniem niepowodzenia męsko damskie brak erekcji od kilku miesięcy Może uczyni, byle nie na kolanie... ;) Słabo.
  23. Tak strasznie, że aż śmiesznie ;) Mam nadzieję, że to bardzo stary tekst...
  24. na co komu wymuszone ciepło gdy jest cuba libre Ustawa o wychowaniu w trzeźwości pada na pysk i kwiczy :) Kawałki kubików ? W spalinach...ogrzać powietrzem ? Rozumiem, że to odstresowujący drobiazg "na niepogodę", ale to nie wyklucza dbałości o formę... Na przykład : nawet lepiej że kominek szwankuje idzie z dymem do środka na co komu wymuszone ciepło gdy jest cuba libre w nieśpiesznym natarciu małych dżuli na kubki aż się chce w oknach kilku nerwowych komórek ogrzać kubańskim powietrzem i zasnąć spokojem wybrańców :)
  25. I po co było "budować" opisem miasto (pierwsza strofa), skoro rzecz sprowadza się do "pustki...kadru naszych nocy", uniwersalnego stanu erozji, bez geograficznego i obyczajowego przydziału ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...