Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

andrzej_barycz

Użytkownicy
  • Postów

    781
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez andrzej_barycz

  1. A cóż to za "dylematy", tak panią wstrząsnęły ? Umieram z ciekawości ;) Discopolowa sieczka.
  2. "uwięziony w klatce moich oczu" Łojezu... Jak na miłośniczkę ogrodowych krasnali przystało, rozkosznie pupiaste ;) Wyobraźnia na wyraźnym deficycie.
  3. Postaram się udzielić na pana komentarz odpowiedzi w formie rozwiniętej, choć mam tę świadomość, że mój przekaz zostanie również przez pana niezrozumiały. Mój wiersz to moje przemyślenia dotyczące współczesnej poezji i sztuki szeroko pojętej. Należy rozróżnić rzemiosło od sztuki poetyckiej. Wprawny jest rzemieślnik. To warunek praktyczny, utylitarny zaistnienia wypowiedzi o charakterze poetyckim. Poeta, to ten kto przekracza granice instrumentalizmu. To artysta, który ciągle poszukuje nowych obszarów do zaanektowania przez swój rodzaj wypowiedzi, innego spojrzenia. Czyli na bazie rzemiosła poszukiwanie nowych jakości, sensów i znaczeń, zabawa syntaktyczna, a nie zwracanie uwagi na przekaz narracji treściowej. Wprawny poeta to ten , który zna warsztat wszelkich gatunków i w oparciu o niego poszukuje nowych wartości wyrazu estetycznego, które współcześnie stanowią swoistego rodzaju grę estetyczna tworzącą sytuacje estetyczną uwzględniającą podmiot twórczy (kreacyjny), dzieło i odbiorcę, a nie skupienie uwagi na samym utworze. Dzisiaj sztuka ma charakter procesualny i na pewno nie jest dziełem podlegającym kontemplacji ograniczonej ramami utworu, a polega na uczestnictwie i współtworzeniu...itd. Zatem wprawny poeta to ten, kto na bazie warsztatu tworzy sensy przez które przenika jakaś idea. Dobrze by było gdyby ona miała charakter performatywny. Panie andrzeju barycz - obawiam się, że pana problem, to intelektualne klapki na oczach, a personalne wycieczki w stosunku do mojej osoby, to krzyk rozpaczy, bo nie dadzą się zdjąć. Początkowo chciałem potraktować rzecz poważnie i wdać się w jakąś jałową dyskusję na temat pani poetyckich objawień (nie zwracać uwagi na treść, nie skupiać uwagi na utworze, kontemplować sobie poza utworem, performować idee) ale zdałem sobie sprawę z komizmu sytuacji :)) Wolę krzyknąć z rozpaczy i przytoczyć praktyczną próbkę "nowej poezji" i "nowej krytyki - copyright by Ewa Krzywka ;) Oto czego nie widzą moje kaprawe oczy spod intelektualnych klapek !!! "Alina Służewska napisał(a): niedziela rozkwita orlik biały dzwoneczek dotykany przez wiatr wygrywa znaną melodię dziś sto lat wyłącznie dla ciebie mamo całus pa Moim zdaniem, w tym wierszu jest poszukiwanie możliwości, innego rodzaju przekazu, innej drogi wobec wielorakich multiplikacji schematu tego rodzaju laudacji. Jak sądzę jest to bardziej współczesne, refleksyjne. Czemu nie. Pozdrawiam ;) -------------------------------------------------------------------- Dnia: 2012-12-12 10:48:35 napisał(a): Ewa Krzywka " I to by było na tyle... :))) Panie andrzej barycz, - co ma piernik do wiatraka? - to po pierwsze. Po drugie - dyskusje nigdy nie są jałowe, jeżeli spełniają warunek podstawowy dla ich zaistnienia, czyli porównywalny poziomu wiedzy i jej rozumienia przez uczestników tejże. Po trzecie nie kieruję się objawieniem tylko racjonalnym poznaniem. Mimo zastosowania "glebogryzarki" intelektualnej nie jestem w stanie pana zrozumieć. Czyli widocznie to ja mam tamy na oczach i zazdroszczę panu tylko klapek. :-))))))))) Ufam w to, że ta część forumowiczów, która spełnia "warunek podstawowy" i kieruje się "racjonalnym poznaniem", bez trudu przypasuje "piernik do wiatraka. "Tamy na oczach" nie są żadną formalną przeszkodą do tego, by zostać kapelanem wszystkich portalowych wierszorobów. Spowiedź i rozgrzeszenie poprzedzać będzie zawsze "gra estetyczna tworząca sytuacje estetyczne" :))) wyłącznie dla ciebie wprawna procesualny całus performatywnie przeniknięty pa ;)
  4. Postaram się udzielić na pana komentarz odpowiedzi w formie rozwiniętej, choć mam tę świadomość, że mój przekaz zostanie również przez pana niezrozumiały. Mój wiersz to moje przemyślenia dotyczące współczesnej poezji i sztuki szeroko pojętej. Należy rozróżnić rzemiosło od sztuki poetyckiej. Wprawny jest rzemieślnik. To warunek praktyczny, utylitarny zaistnienia wypowiedzi o charakterze poetyckim. Poeta, to ten kto przekracza granice instrumentalizmu. To artysta, który ciągle poszukuje nowych obszarów do zaanektowania przez swój rodzaj wypowiedzi, innego spojrzenia. Czyli na bazie rzemiosła poszukiwanie nowych jakości, sensów i znaczeń, zabawa syntaktyczna, a nie zwracanie uwagi na przekaz narracji treściowej. Wprawny poeta to ten , który zna warsztat wszelkich gatunków i w oparciu o niego poszukuje nowych wartości wyrazu estetycznego, które współcześnie stanowią swoistego rodzaju grę estetyczna tworzącą sytuacje estetyczną uwzględniającą podmiot twórczy (kreacyjny), dzieło i odbiorcę, a nie skupienie uwagi na samym utworze. Dzisiaj sztuka ma charakter procesualny i na pewno nie jest dziełem podlegającym kontemplacji ograniczonej ramami utworu, a polega na uczestnictwie i współtworzeniu...itd. Zatem wprawny poeta to ten, kto na bazie warsztatu tworzy sensy przez które przenika jakaś idea. Dobrze by było gdyby ona miała charakter performatywny. Panie andrzeju barycz - obawiam się, że pana problem, to intelektualne klapki na oczach, a personalne wycieczki w stosunku do mojej osoby, to krzyk rozpaczy, bo nie dadzą się zdjąć. Początkowo chciałem potraktować rzecz poważnie i wdać się w jakąś jałową dyskusję na temat pani poetyckich objawień (nie zwracać uwagi na treść, nie skupiać uwagi na utworze, kontemplować sobie poza utworem, performować idee) ale zdałem sobie sprawę z komizmu sytuacji :)) Wolę krzyknąć z rozpaczy i przytoczyć praktyczną próbkę "nowej poezji" i "nowej krytyki - copyright by Ewa Krzywka ;) Oto czego nie widzą moje kaprawe oczy spod intelektualnych klapek !!! "Alina Służewska napisał(a): niedziela rozkwita orlik biały dzwoneczek dotykany przez wiatr wygrywa znaną melodię dziś sto lat wyłącznie dla ciebie mamo całus pa Moim zdaniem, w tym wierszu jest poszukiwanie możliwości, innego rodzaju przekazu, innej drogi wobec wielorakich multiplikacji schematu tego rodzaju laudacji. Jak sądzę jest to bardziej współczesne, refleksyjne. Czemu nie. Pozdrawiam ;) -------------------------------------------------------------------- Dnia: 2012-12-12 10:48:35 napisał(a): Ewa Krzywka " I to by było na tyle... :)))
  5. Pani nie ma kompletnie nic do powiedzenia... Nie wiem co panią "przenika" ale daje to efekt myślowej i językowej glebogryzarki ;)
  6. Wiersz z gatunku "niemożliwych", najtrudniejszych do napisania. Sięgający po słowo wtedy, kiedy staje się ono bezradne i bezsilne, kiedy można już tylko (aż) "być", swoją obecnością "przesyłać powietrze", i czekać na powrót "z wojny", z nadzieją i wiarą. Stylistyka i puenta nie jest tu dziełem przypadku, ma (musi mieć) moc sprawczą. "ORP Ursynów" nie może zatonąć i nie zatonie... Przejmujące. Dobre.
  7. Moim zdaniem, w tym wierszu jest poszukiwanie możliwości, innego rodzaju przekazu, innej drogi wobec wielorakich multiplikacji schematu tego rodzaju laudacji. Jak sądzę jest to bardziej współczesne, refleksyjne. Czemu nie. Pozdrawiam ;) "Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku, Mój stepowy skowroneczku" Rzeczywiście ;) Autorka szukała, szukała, aż znalazła... ;) Znając pani zdolność do multiplikowania bzdur, mniemam, że o współczesności zaświadcza "znana melodia dziś", a refleksja wyziera z całuśnego "pa". A gdyby tak zwielokrotnić (przepraszam, zmultiplikować) refleksję, wydrapać z laudacji drugie i trzecie, nomen omen dno ? Na przykład : pa pa pa, całusów sto dwa ?
  8. zatem proszę nie czytać moich wierszy - wyczuwam że jest Pan o krok od uzależnienia nie będę jakby co pokrywać kosztów leczenia pozdrawiam Przecenia pani siebie i swoje gryzmoły - nie jestem wybredny, komentuję wszystko ;) "Czytanie wierszy", to sprawa ciekawości, wyboru i smaku, mój czas wyłącznie prywatny. Pani nie ma i nie będzie miała z tym nic wspólnego... wiem i czuję to moje szaleństwo ale też myślę że robię wszystko nie wbrew naturze nie wbrew sercu ani wbrew duszy - jestem sobą i to mi wystarczy naprawdę proszę nie czytać moich wierszy pozdrawiam "jestem sobą i to mi wystarczy naprawdę" W to akurat nie wierzę... Dlaczego z takim ślepym, nieracjonalnym uporem publikuje pani w dziale Z i targuje się o zdewaluowaną etykietę "poety wprawnego" ? Dział P, to naturalna ostoja wszystkich niedzielnych twórców i "sercodusznych szaleńców". Tam można bezpiecznie (i bezinteresownie) cmokać, głaskać, świergolić, wzdychać i wywracać oczami - być sobą... Nie uwierzę też, że chodzi pani o naukę. Podwiesza się pani pod tokowanie stadka portalowych grafomanów, a każdą krytykę tapla w cukierkowym, infantylnym "kochajmy się". Chyba bym wolał, aby nie była pani sobą...
  9. Bardzo nam ostatnio potaniał eksperyment, wręcz się zmarkecił. Można by "nowatorów" z tej strony składać w sześciopaki i dodawać gratisową bluzę do rozpięcia, oraz serpentynę odbytu do aj aj aj ;)
  10. zatem proszę nie czytać moich wierszy - wyczuwam że jest Pan o krok od uzależnienia nie będę jakby co pokrywać kosztów leczenia pozdrawiam Przecenia pani siebie i swoje gryzmoły - nie jestem wybredny, komentuję wszystko ;) "Czytanie wierszy", to sprawa ciekawości, wyboru i smaku, mój czas wyłącznie prywatny. Pani nie ma i nie będzie miała z tym nic wspólnego...
  11. Bardziej niezdarne, czy głupawe ?
  12. Autor odkurzaczem traktuje rzeczywistość i zawartość worka wysypuje na forum ;) Można i tak. Można nawet przypisać temu ideologię, metodę i zamysł ( kłaniam się panie Krzywak ;)). Dla mnie to zwykły, niechlujny ślinotok. monotematyczna nuda...
  13. Niezgrabna, ciężka fraza, obiegowa refleksja, siermiężny dowcip i nieznośna poza filozofa - wodzireja.
  14. Jest pan strasznym gadułą, potrafiącym przygnieść słowami każdą myśl i często się w tych słowach zaplątującym. Czy mógłbym prosić (w drodze wyjątku) o przeniesienie poniższej frazy w obszar znaczeń (co poeta miał na myśli) ? i smutki krojone na miarę świerkom poderżniętych gardeł igłami w opuszkach palców
  15. Świetny, charakterny początek i bezbarwne, niepuentujące, końcowe dwa wersy.
  16. Pani "nie popełniła" jeszcze nigdy wiersza i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że go już nigdy nie popełni... Bezmyślna, sztuczna, wyfiokowana paplanina.
  17. Pewnie nie nadajemy na tej samej częstotliwości, ale to chyba dobrze. A przynajmniej ja nie wymagam wiele od wiersza, a tym bardziej za wiele od poezji. Pozdrawiam "ja nie wymagam wiele od wiersza, a tym bardziej za wiele od poezji" To widać, słychać i czuć ;) Ot, postękać, popitolić i na koniec "zaszczycić się" koroną cierniową nowego mesjasza...
  18. Gdyby podrzuciła pani jeszcze wiaderko takich "przemyśleń", można by je wiązać po dziesięć sztuk i sprzedawać jak rzodkiewki...
  19. "znów jestem kometą. Z sykiem,ze snopem iskier przebiegam ulice" Jasne. Bezpretensjonalne i skromne. Patos zaczyna się od supernowej z dzwoneczkami ;) Funkcje kontrolne ma spełniać zapewne ostatni wers i można by się z tym zgodzić, gdyby kończył się na "to ich sprawa". Ale to również "ich strata". Peel jest bardziej nastawiony na efekt (patrzcie ludzie, jak poeta kocha !), niż intymność relacji z Daleką. Jakby nie patrzeć, to bufon i zapoetyczniony pozer. patos może słuzyć jako środek wyrazu. nie napisałam, ze go nie ma, ale że jest pod kontrolą, a to oznacza, że został uzyty jako narzędzie, nie stał się li tylko odczuciem w wierszu. nie wiem dlaczego obraz "patrzcie jak poeta kocha", miałby być gorszy od "relacji". własnie między innymi z tego względu, ze to jest obraz uczuć, a nie wchodzenie w relację, uważam patos za zasadny i kontrolowany. pzdr :) Obraz "patrzcie jak poeta kocha", jest gorszy od "relacji" dlatego, że nie jest obrazem uczuć, ale (jak słusznie pani zauważyła) narzędziem. Konkretnie - lusterkiem. Poeta, owszem, kocha...siebie :) Mizdrząc się i sypiąc iskrami, domaga się by narcystyczna miłość własna znalazła potwierdzenie u "ludziów". A ludź, jak to ludź, jeden znajdzie uzasadnienie dla "makijażu" w technikach teatralnych, drugi - spławi kabotyna... :)
  20. Wszystko jest chwilą, chwila jest wszystkim... Z naszych relacji z "chwilą", stosunku do niej, wynika zdolność do przeżywania szczęścia. Wbrew puencie, nie ma jednego, uniwersalnego, gwarantującego sukces wzorca. To "ubranie" szyte na miarę, specyficznie indywidualne. Nawet napisanie dobrego wiersza, może być alternatywnie : gonieniem chwili, ucieczką przed nią, ukryciem się lub jej pokonaniem. Estetyka wiersza mocno skoturniona i egzaltowana. Szkoda, bo temat wielki... :)
  21. Popcorn.
  22. Nie wiem czy świadomie, ale definiuje pan "świętość" w dość przewrotny sposób. Pozornie to typowa "droga mnicha" (kobiety, matki), z jej służebnością i pokorą. Jednak posłużenie się zmetaforyzowanym praniem, przenosi "świętość" z obszaru wyboru, misji, wiary, w rejon zwykłej życiowej konieczności - świętości codziennej, świętej codzienności...
  23. Kojarzy się z małolactwem i masturbacją...
  24. Ciekawy pomysł na wiersz i tradycyjna już nieudolność realizacji - brak językowej wyobraźni, myślowy schematyzm, puenta utaplana w banale i mdlące kiczostworki : namiętne szepty, mrugające świeczki, słowa z wykrzyknikiem, owoce i kwiaty miłości...
  25. Pan ma bardzo złe zdanie o kobietach... Może trudno w to uwierzyć ale często wyrastają ponad całoobrazkową "subtelność". Proponuję się pogodzić z faktem, że komuś może się podobać coś, co Panu się nie podoba i przestać trollować. Pan Piotr i Pan, panie Andrzeju, wyraziliście swoją opinię, do której każdy ma prawo, i na tym ta dyskusja się powinna skończyć. Stwierdzenie, że pan Piotr "ma złe zdanie o kobietach", ponieważ uznaje za kobiece, coś co pan uznaje za disco polo, jest na poziomie.... podstawówki? Nikt się nie musi tłumaczyć, czemu coś mu się podoba. Pozdrawiam. Oczywiście, że ma pani prawo ubolewać, że "ktoś jak z obrazka wcale nie myśli o peelce", a pan Płoszaj ma prawo wprawić się tym w estetyczne wibracje. Ja natomiast mam prawo do ciekawości i niedowierzania. Może to krańcowa naiwność i głupota, ale wobec działu Z, mam pewne (choćby minimalne) wymagania i oczekiwania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...