Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

andrzej_barycz

Użytkownicy
  • Postów

    781
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez andrzej_barycz

  1. z racji niewyedukowania wynikającego z przygłupstwa zatrudniony jako parobek przy wypasie bydła zdziecinniał Po cóż ten opisowy elaborat ? "Durny wołodźko", to figura uniwersalna, określenie pełne, krwiste i esencjonalne, wszystko co ponad, wylewa się z wiersza. Świetne.
  2. "może ktoś ma pomysł na zmianę" Gdyby zmienić/ usunąć cztery pierwsze strofy, odciążyłoby to portal od kolejnej dawki skoturniałej durnoty.
  3. Ukłon w stronę Okudżawy ? :) Dopóki nam ziemia kręci się, dopóki jest tak czy siak, Panie ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak - mędrcowi darować głowę racz, tchórzowi dać konia chciej, sypnij grosz szczęściarzowi... I mnie w opiece swej miej. Dopóki nam ziemia obraca się, o, Panie, daj nam znak - tym, którzy pragną władzy, niech władza im pójdzie w smak, daj szczodrobliwym odetchnąć, raz niech zapłacą mniej, daj Kainowi skruchę... I mnie w opiece swej miej. Ja wiem, że Ty wszystko możesz, ja wierzę w Twą moc i gest, jak wierzy żołnierz zabity, że w siódmym niebie jest, jak zmysł każdy chłonie z wiarą Twój ledwie słyszalny głos, jak wszyscy wierzymy w Ciebie, nie wiedząc, co niesie los. Panie zielonooki, mój Boże jedyny, spraw - dopóki nam ziemia toczy się, zdumiona obrotem spraw, dopóki czasu i prochu wciąż jeszcze wystarcza jej - daj każdemu po trochu... I mnie w opiece swej miej.
  4. Upsss...
  5. Każy pana tekst z osobna, może się podobać. Zestawiony (czytany ) z innymi, zaczyna nużyć monotematycznością i poetycką rutyną.
  6. Na początku była...magia...na końcu również ;) Realizm magiczny dla początkujących.
  7. Takie głośne, czarno- białe obrazowanie, pozbawione szarości i zniuansowania, zawsze rodzi we mnie podejrzenie gry na efekt, skotletowanie Jezusa ostatecznie rzecz przesądza - to jedynie teatr, panie autorze. Teatr uliczny.
  8. Brakuje dedykacji: dla Aliny ;))) Autodedykacji ? ;)
  9. Pampersowe słowoskładactwo.
  10. W opisie do pani profilu czytam : sama także popisuję, ale nie mam odwagi się tym chwalić. Czegoś tu nie rozumiem.Przyznaje pani, że ledwo "popisuje", kryguje się "brakiem odwagi" i konsekwentnie wstawia wszystkie teksty do działu Z, gdzie wymagania i wystawienie na krytyczny ogląd są większe ? Przed panią jeszcze długa poetycka droga. Na razie realizuje się pani w mało skomplikowanej metodzie "co w głowie, to na języku". Proponuję zacząć od podstaw, poterminować w dziale P. Na razie nie ma nawet czego poprawiać, to jedna z tych prób (bedą ich jeszcze dziesiątki), które muszą powstać, by "wyrobić rękę", i spełniwszy zadanie wędrują do kosza. :)
  11. Śmierć zbiera żołd a Bóg naszą nadzieją... Łojezu ! Proszę to wrzucić na makatkę i nie dręczyć tej strony...
  12. nasz umysł rozszerza pole widzenia W tym przypadku umysł się nie napracował ;) Truizm, banał i pretensjonalność, to tradycyjne składniki poetyckiego kotleta mielonego.
  13. Klucha w gardle - tradycyjna niemożność wyjścia poza bełkot.
  14. wszystko już było... ..gniotę białą kartkę przyjmuję... prawdziwe imiona tkanek Skoro wszystko już było, to poezja pozawerbalna, "pozaustrojowa" również, a "dar opieki" okazuje się być oczywistym skutkiem wiwisekcji słowa, wymuszonej "wzbierającym hałasem" współczesności. Poeci dzielą się na tych, którzy gnietli, gniotą i dopiero będą gnieść "białą kartkę". Solidny tekst, który kończy się zbyt wcześnie, puenta dopiero go otwiera.
  15. Pozostaję zadziwiona pańską opinią....szkoda. "wiersz zyska" ???? Nie wiem czy "wiersz zyska", ale czytelnik na pewno. Im mniej chłamu tym lepiej...
  16. Motyw nieco przechodzony ale zgrabnie podany. Bez zastrzeżeń.
  17. Bo to był kot w butach. Wpadł na spirytus salicylowy. A potem powstał ten utwór. Gdybyż to był rzeczywiście kot -salicylek... Niestety. Pluszowa autorka pisze pluszowe wierszyki o pluszowych kotach dla pluszowych czytelników ;)
  18. Przy tym poetyckim potencjale warto pokusić się o odchudzenie tekstu ze zbędnej, dygresyjnej metaforyki, by w gęstym, ciemnym gąszczu słów, nie szukać sensu "z latarką" ;)
  19. Zdystansowana, beznamiętna esencjonalność w potraktowaniu tematu, wymusiła niejako sposób zapisu - oszczędny, wręcz emocjonalnie aseptyczny, oparty jedynie na słowach, które "pozostają". Bardzo dobre.
  20. ciepło i cicho kot zagląda w oczy wnikliwie jak by chciał odczytać moje tajemnicze myśli Jestem pod wielkim i nieustającym wrażeniem tajemniczości pani myśli ;) Paplaninka.
  21. Za geniusza się nie uważam, ale czasem nawet głupiec powie coś mądrego. Proszę częściej do mnie zaglądać. Poetycka niewydolność, to właśnie brak umocowania owej "mądrości" w słowie, refleksji i oglądzie rzeczywistości. Ogranicza się pan do prościutkiej, demagogicznej i ryzykownej tezy "manipulacyjnej", i nie robi dosłownie niczego, by ją jakoś uwiarygodnić. Medialny szum miałby być dowodem ? Bez niego można uzbierać najwyżej na aspirynę dla sąsiada, tu cele są większe. Nie do wszystkich pomoc trafi ? Skoro budżet państwa nie daje rady, to sprawę mają załatwić do końca skarbonki w rękach dzieciaków ? Pan się irytuje i broni przed ''napadami ? Ktoś pana przypiera do muru z bejsbolem i grzebie w portfelu ? Bardzo pan dba o swój moralny komfort. Ma być cichutko, schludnie, estetycznie i w odpowiedniej, wysubtelnionej własną wrażliwością porze "chcenia". Czy to nie chodzi o to, że pan i pańska wrażliwość ginie w tłumie ? Pan się wzrusza i myśli o "wszystkich najbardziej" i ląduje we wspólnej skarbonce ? Miałkość treści próbuje pan wyenterować, co jest wyrazem warsztatowej bezradności. Słowa nie stają się wtedy "mądrzejsze", one stają jedynie w słupku...
  22. obłuda manipulacja zgiełk ... najbardziej potrzebujący giną bez rozgłosu Demagogiczne, poetycko niewydolne.
  23. szarość dnia na peronie tłumy i oni wpadają sobie w ramiona Niemożliwe.... ;) Kolejna ofiara serialowej wyobraźni i zapaści szkolnictwa na poziomie gimnazjalnym.
  24. zapomniałeś dodać u cioci Kloci, może kiedyś uda mi się poznać tę panią , która przyjmuje tak liczne i miłe towarzystwo, może ja kiedyś Twój wiersz tez opatrzę takim komentarzem , bo czemu nie i tym sposobem też zostaniesz zaproszony , ale będziesz miał fart pozdrawiam Kredens Ciocia Klocia, to mentalny fantom, którego rozpoznanie (mimo ciągłej, dusznej obecności), jest o tyle utrudnione, że wymaga dystansu wobec siebie i umiejętności samooceny, a to, w herbatnikowych klimatach, prawdziwe faux pas ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...