Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Roklin

Użytkownicy
  • Postów

    1 107
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Roklin

  1. Piękny, Heniu! Nie o to chodzi, żeby być wielkim, ale o to, żeby dać coś od siebie, z serca. Myślę, że panie będą zachwycone. Mnie też się podoba. Pozdrawiam ciepło :)
  2. Wybacz, ale nie tym razem. Nie przekonał mnie. Pozdrawiam :)
  3. Nie wiem, co autor chciał przekazać w tytule, ale nikt nie uważa się za przedstawiciela hołoty, więc zamysł chybiony, a w dodatku pretensjonalny i agresywny. Bardzo dziwna składnia, nie rozumiem takiego zabiegu. Peel ma wiele pretensji do otoczenia, ale właściwie... nie wyjaśnił, o co mu chodzi. Wypowiedź trąci megalomanią peela, który wywyższa się ponad "innych". Konkluzja banalna, tekst nie zatrzymuje. Sporo błędów ("może tak nie ma"). Wybacz, ale nie dla mnie. Pozdrawiam :)
  4. Skojarzył mi się z lwem/lwicą, które śpią przecież przez wiele godzin (tak metaforycznie, jak i dosłownie). Puenta zgniata ofiarę/ewentualnych konkurentów. Bardzo dobry wiersz, chyba nawet zabiorę... Pozdrawiam :)
  5. Mam duże wątpliwości co do tej idei, ale... jeśli koniecznie chcesz to zrobić, i jeśli chcesz, żeby to dobrze wypadło, napisz go sam. Nie podpisuj się pod nieswoim dziełem, bo to nie przynosi chwały. Nie musi być jakiś skomplikowany (w zasadzie nawet lepiej, żeby nie był), byleby był szczery i od serca. Musi zawierać pierwiastek uczuciowy. Powodzenia!
  6. Zapewne trzeba mieć upoważnienie. Ale - generalnie - pomysł uważam za niedobry; spróbuj zaimponować jej czymś, w czym naprawdę czujesz się mocny. Życzę powodzenia :)
  7. Nie bardzo widzę, o co można by się tu zaczepić. Tekst przemknął niezauważony. Przykro mi. Pozdrawiam :)
  8. Usunąłbym pierwszy wers, trochę też zgrzyta mi ta "nie-wola", gdyż w języku polskim funkcjonuje wyraz "niewola" o trochę innym znaczeniu. Chyba nie zgodzę się też z puentą. Za pomocą wytworów sztuki jak najbardziej można oszukiwać, np. ludzkie oko. Chyba, że na myśli miałaś poszukiwanie drogi rozwoju twórczego - jeśli rzeczywiście człowiek się rozwija, to wewnętrznie - chyba - kłamać nie może. W sumie muszę stwierdzić, że jest to dobry, solidny wiersz, z którego myślą jednakowoż się nie do końca zgadzam. Pozdrawiam ciepło :)
  9. To zależy. Ja zakładam stare, zniszczone tenisówki (kapcie są równie zniszczone). Po prostu wygodniej... Owa fraza z interpunkcją brzmi tak: pytasz łagodnie: "czy chciałbyś herbatki?" I chyba pasuje? Dziękuję za pozytywną opinię, za określenie "erotyk" (nie zamierzałem). Pozdrawiam :)
  10. Nie mam po prostu miłych doświadczeń, zawsze czułem się izolowany w relacjach z kobietami. Z tego wynika moja nieufność. Być może sam sobie narzucam wymagania (zaangażowanie, wzajemność, wdzięczność), tego nie można wykluczyć. Jeszcze inna rzecz, że stosunek do życia, pracy, ludzi, uczucia, zależą w dużej mierze od środowiska, w jakim człowiek dorasta. W gruncie rzeczy nie dziwię się opisanej przez siebie - po części, bo to tylko wycinek - postawie... W uczuciowość kobiet nie wątpię, większość z nich jest pod tym względem głębsza od mężczyzn (chyba, że ktoś ma taki bałagan w głowie jak ja :)). W końcu wyraźnie napisałem w tekście o wrażliwości, dobroduszności Damy. Chciałem pokazać (pisząc o tym nieszczęsnym słowniku), że ta herbatka to tylko miła odskocznia od świata trudu, cóż, chyba nie wyszło... Żeby witać człowieka [u]zawsze[/u] w ten przemiły sposób, trza mieć wielkie serce i być oddanym całym sercem. O tym też chciałem wspomnieć. O tym, co ja myślę, często sam nie wiem, ale może kto inny to rozszyfruje? Byłbym zakłopotany, ale i mile zaskoczony. Pozdrawiam :)
  11. Widzisz, z mojego punktu widzenia rzecz wygląda dokładnie odwrotnie. ;) Początkowo myślałam, że żartujesz. Po prostu w ogóle nie ma zbyt wielu romantyków we współczesnym świecie, i tyle. Przykro mi z tego powodu, że kobiety postrzegasz jako coś gorszego od mężczyzn. jest to krzywdzące i niesprawiedliwe. Ale wielu facetów tak sobie myśli w swej naiwności. Przykro mi, że tak zrozumiałaś moją wypowiedź. W ogóle nie miałem na myśli porównań typu "gorszy-lepszy".Nie postrzegam kobiet jako gorszych od mężczyzn, zwykle raczej wprost przeciwnie. Po prostu doświadczyłem wielu niemiłych gestów, czynów, uwag ze strony kobiet, które są dla mnie dość bolesne. Trudno to wymazać z pamięci. A co do przypadku opisanego w tym tekściku: to po prostu specyficzna osoba, bardzo uczuciowa, ale zdradzająca uczucia w sposób pośredni (ma tutaj cechy wspólne z mężczyznami). Człowiek dość twardo stąpający po ziemi, pozory mylą... Nie uważam, żeby któraś z płci była lepsza czy gorsza, obie mają mocniejsze i słabsze strony, dobrze, jeśli się to rozumie i na co dzień "nie pamięta o płci rozmówcy", jeśli wiesz, o co mi chodzi. Mężczyźni i kobiety nie mogą żyć bez siebie, wspierają siebie nawzajem (albo się gryzą). Zdecydowanie nie podoba mi się ani feminizm, ani mizoginia (zwłaszcza w formie prezentowanej przez media), bo to po prostu obraźliwe, prostackie i budzące awersję do wygłaszającego takie poglądy. Naiwność? Myślę, że przedstawiciele obu płci siebie wzajemnie nie doceniają. To może być źródłem (czasem) bardzo przyjemnych niespodzianek, kiedy uświadamiam sobie swoją małość wobec wielkoduszności takich na przykład "Herbacianych Dam" (nie chodzi mi tu ściśle o herbatę, raczej o szerszy ogląd). Mam nadzieję, że wyjaśniłem pewne kwestie? Jeżeli tak, to cieszę się :) Pozdrawiam z uśmiechem :)
  12. Całość budzi lekki niesmak (i to wręcz dosłownie!) Jakiś dziwny opis obrzydliwości, peel pragnie rozładować złe emocje(?) Opis zabijania pająka budzi nieprzyjemne skojarzenia, chociaż... to dość popularne. Ale - nie podoba mi się. Pozdrawiam serdecznie :)
  13. Szczerze mówiąc, obraz zawarty w tekście przywodzi mi na myśl dziewiętnastowieczne wiejskie chaty z małymi ogródkami ziołowo-warzywnymi dokoła nich. W związku z czym wydaje mi się, że peel mówi w wierszu o chęci powrotu do przeszłości (bo chyba nie o wizycie w skansenie). Barwny, plastyczny obrazek, który może być zaczątkiem nowych utworów, gdyż silnie pobudza fantazję. Ładnie. Pozdrawiam serdecznie :)
  14. Witaj. Przyznam, że wcześniej Ciebie nie czytałem, ale nie jestem nowym czytelnikiem na Orgu. Dawne to były moje początki. Cenię sobie to czego się nauczyłem tutaj ponad 8 lat temu. Tu kiedyś uzmysłowiono mi, że nie jest sonetem mój wiersz, napisany w układzie sonetu, z rymami abba abba cdc dcd. Tą i podobne merytoryczne lekcje pamiętam do dzisiaj. Przyznam, że zajrzałem do Ciebie po tym, jak dość brutalnie potraktowałeś jeden z rymowanych wierszy. Niestety Twój wiersz nie był lepszy od skrytykowanego. Aby zobrazować ułomności rytmiczne rozpisałem Ci Twój wiersz na akcenty. W zapisie jako "/" oznaczyłem sylabę akcentowaną, a jako "-" oznaczyłem sylabę nieakcentowaną: /--/- -/--/- 11 -/--/- /--/- 11 /--/- -/--/- 11 -/--/- -/--/- 12 /--/- -/--/- 11 -/--/- -/--/- 12 /--/- /-/-/- 11 -/--/- -/--/- 12 /--/- /--/- 10 -/--/- -/--/- 12 -/-/- -/--/- 11 /-/-/- -/--/- 12 -/-/- -/--/- 11 /-/-/- /-/-/- 12 /-/-/- -/--/- 12 -/--/- /-/-/- 12 Jak widzisz mało tu uporządkowania, a to wpływa na rytm i gładkość czytania. Zauważ także jak zmienna jest ilość sylab w wersie i jak pływa średniówka, z uwagi na zmienną ilość sylab w warstwie przedśredniówkowej. Jacek pomimo, że trochę to uładził, to jednak nadal i u niego panuje chaos rytmiczny: /--/- -/--/- 11 /--/- /--/- 10 /--/- -/--/- 11 -/-/- /--/- 10 /--/- -/--/- 11 /--/- -/-/- 10 /--/- /-/-/- 11 -/-/- /--/- 10 /--/- -/--/- 11 /--/- /--/- 10 -/-/- -/--/- 11 -/-/- /--/- 10 -/-/- -/--/- 11 /--/- /--/- 10 /--/- -/--/- 11 -/-/- -/-/- 10 Zauważ, że u Jacka przynajmniej zgadza się ilość sylab w zapisie przeplatanym. Na koniec taka moja na szybko sklecona wariacja na temat, z użyciem dużej ilości Twoich słów: kiedy przychodzę zmarznięty bez życia wkładam powoli wytarte buciki pragnę jedynie aby nastrój przysiadł pięknie się śmiejesz zachęcam nie milknij pytasz o napój czy chciałbym herbatki z dwustu torebek na każdą okazję nęcisz zieloną by różą wypachnić sycę się chwilą fantazji toastem cztery jak zwykle łyżeczki czubate cukru spodeczek i cytrynę weźmiesz myśli odchodzą w strumieniu bezznaczeń tańczą świetliki na ścianach i Ewie z łykiem wracają w zmęczonym czerwienie słodycz po drugim z następnym wojownik rześki z wilgoci raczy się płomienniej mimo upływu wciąż jesteśmy głodni Sam rymuję asonansem, czyli mniej nachalnym rymem. Moim zdaniem, używane przez Ciebie rymy gramatyczne, są wyeksploatowane w poezji i powinniśmy ich unikać, chociażby dlatego, że nachalnymi współbrzmieniami prostych skojarzeń banalizują treść. Pozdrawiam Leszek :) Przyznaję, że z rzeczoną krytyką przesadziłem, za co przeprosiłem w stosownym miejscu. To nie był dobry komentarz. Przyznaję również, że: to miał być utworek lekki, sympatyczny i budzący proste skojarzenia; sam pomysł na ten cykl wyklucza jakieś poważniejsze majstrowanie przy nich. Tym niemniej ładnie rozłożyłeś go na czynniki pierwsze, to jest coś, nad czym faktycznie warto się zastanowić... Inna rzecz, że filologiem nie jestem, pisanie traktuję jako hobby, dziękuję za wzbogacenie wiedzy. Przyda się. Szczerze mówiąc, jakoś nie przepadam za rymem niedokładnym. Po prostu nie odnajduję się w takim zapisie, takiej technice, jest mi to obce. Ale - myślę, że masz rację. Mimo moich zastrzeżeń duża liczba rymów gramatycznych rzeczywiście źle wpływa na odbiór. Czasem trudno dostrzec niektóre minusy u siebie, cieszę się, że wyraziłeś krytyczną opinię (których ostatnio mi brakowało i, jak widać, poziom na tym ucierpiał), to bardzo ważne dla mnie. Swoją drogą, jak widzisz ten utwór ("Pożar")? Dodam, że ma on - w pewnym sensie - formę piosenkową, stąd brzmi jak brzmi. Pięknie dziękuję za poświęconą uwagę, pozdrawiam serdecznie :)
  15. Mnie to jak najbardziej cieszy. Każdy konstruktywny komentarz przyjmuję z radością i pokorą, staram się wyciągnąć z niego to, co najlepsze. A ten utworek rzeczywiście pod względem formy jest niezbyt udany. Dziękuję za uwagę, pozdrawiam :)
  16. Proponuję odchudzić wiersz, bo użyłeś w nim zbyt wielu słów, a myśl niewątpliwie godna uwagi. Brać ile wlezie, bo więcej może nie być, zasadniczo słuszny pogląd, chociaż... trzeba patrzeć, co i od kogo się bierze... Druga część chyba zbędna... Pozdrawiam :)
  17. Świetne, budzi uśmiech! Niektórzy ludzie cierpią na taką właśnie chorobę, która niestety dotyka również otoczenie. Pisać każdy może... Żyjemy w czasach, w których tanim kosztem każdy może wydać swoje utwory (wiem, bo sam - na małą skalę - tak robiłem). Zupełnie inna sprawa, że żeby napisać jeden utwór, trzeba po drodze stworzyć kilka lipnych. Proporcje wynoszą 1:10, czy jakoś tak. :)
  18. To miał być właśnie opis ulotnej chwili... Zupełnie błahy wierszyk, za to troska o drugą osobę, starania o nią są jak najbardziej poważną sprawą. W nich wychodzi nasza dojrzałość. Nad zmianami się zastanowię, za uwagę dziękuję :) Pozdrawiam :)
  19. Witaj Leszku, nowy czytelniku! Widzę, że utworek nie przypadł do gustu. Cóż, bywa i tak. "Herbatka" miała być czymś w rodzaju "obrazu z życia", jak zresztą wszystkie utwory z tej serii (na wejście czeka "Znamy się"). Może całość pokaże trochę więcej, zdradzi ideę autora. Być może ja mam jakoś lekko spaczone poczucie rytmu, ale wg mnie brzmi to dobrze. No tak, ale to ja... A i nie będę na siłę bronił czegoś, co jak widać nie broni się samo. Nic na siłę. Dziękuję za opinię, pozdrawiam :)
  20. Dziękuję, Jacku, że pochyliłeś się nad moim wierszykiem. Nad sugestiami zmian muszę się jeszcze zastanowić, ale brzmią ciekawie. Pozdrawiam :)
  21. Wiersz poruszający trudny temat, jakim jest chandra/depresja/trudne stany emocjonalne, jak na mój gust niedokoloryzowany. Forma okropna, kojarzy mi się z hip-hopem. Proponuję pozbyć się spłaszczających przesłanie i wymowę tekstu rymów. W polskich tytułach tylko pierwszy wyraz zapisujemy z dużej litery, pozostałe z małej (oczywiście nie dotyczy to nazw własnych). Powodzenia :) Pozdrawiam :)
  22. Ot, żeby podać przykład: http://www.poezja.org/wiersz,2,137356.html CO TO SIĘ POROBIŁO?! ZNIKNĘŁO FORUM ZET!!! :))) a po kliknięciu powyższego linka i następnie odnośnika powyżej 'Dział dla wprawnych poetów', wszystkie nasze wiersze są w ZETce :)))) Zgadza się, zauważyłem to już. Trochę to komiczne... Uśmiech, Sylwestrze, i do poczytania :)
  23. to co ty określasz hajem jest zbyt wiele gdy dziewczęciu nawzajem, życie to nie produkcja wisienek deserowych tylko cześć umiarkowana dla stanu szcześcia , niekoniecznie nadziei- to zbyt wiele , poza tym to chyba twoja siostra Prosiłbym o precyzyjniejsze wyrażanie swoich opinii. To jest obrazek z życia. Dla zrozumienia utworu radzę zastanowić się nad tytułem całego cyklu, bo już on wskazuje pewne cechy tych utworów. "Herbatka" przedstawia scenę rodzajową z życia wziętą (utwór jest oparty na autentycznym zdarzeniu), opis dotyczy tej jednej chwili. A opis jest przecież bardzo umiarkowany... całość jest bardzo dyskretna i skrzętnie schowana między gestami peela i jego przyjaciółki. Ta herbatka to drobiazg, coś, co ubarwia szarości życia... Właśnie, peel nie jest nigdy tożsamy z autorem. Opis może być inspirowany, ale zawsze będzie stanowił swegop rodzaju fikcję literacką. Pozdrawiam, do poczytania :)
  24. Tak, bardzo mi się ta myśl podoba, ludzie utalentowani i wyniesieni na szczyty są jak najbardziej godni uznania. Niestety, większość chowa się i ginie po drodze. Kłóciłbym się za to z formą, bo wydaje mi się dość banalna. Choć sam nie wiem, jak można by ten utwór ulepszyć. Pozdrawiam :)
  25. Zagadnienie kompletnie mi nieznane, tym niemniej przeczytałem z zaciekawieniem. Tak, wolne myśli sprawiają, że nawet w celi człowiek może być wolny. Stąd też myślę, że przekaz jest bardziej uniwersalny i dotyczyć może ludzi, którzy w świecie pełnym pułapek zgubili drogę. Dobry, ciekawy wiersz, w sam raz na wieczór. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...