-
Postów
1 107 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Roklin
-
Ach, przeżyłem już parę takich historii... zdawało mi się, że uczucie się wypaliło, ale bez tej osoby czułem pustkę. Mocny, poruszający dogłębnie wiersz. Pozwól, że zabiorę. Pozdrawiam :)
-
Cóż, proza życia wymusza wykorzystanie niedopowiedzeń do osiągnięcia celu... a niesmak pozostaje. Pieniądz... głównie rodzi problemy. Szara rzeczywistość, nic ponadto, chociaż... Dobry tekst. Pozdrawiam :)
-
śnieg spada na buty
Roklin odpowiedział(a) na Pan_Biały utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dobre i smutne. Brak słów to też jakaś forma komunikacji. Podoba się :) -
Rzeczywiście, te puste oczy są dość niefortunne. Co do czarnej mszy, to.... słuchałem Black Celebration przy dokonywaniu poprawek i pewnie stąd się to wzięło... Zaraz się z tym coś zrobi. Przeraża mnie myśl, że są wciąż ludzie, którzy wciąż uważają, że pan/pani z ekranu ma świętą rację. Naprawdę? Panowie Mroczkowie też występują na ekranie... Również pozdrawiam :)
-
Według mnie zawsze należy być trzeźwym, nawet w najtrudniejszej sytuacji. Na "jeden raz" lepiej się nie zgadzać, bo może się źle skończyć. Kobiety - z pewnych powodów - zwłaszcza... Zawsze byłem bardzo wstrzemięźliwy i... w sumie dobrze na tym wyszedłem... Dziwne grupy - miałem na myśli te wszystkie dziwne mody, które panoszą się obecnie wśród ludzi.... Pozdrawiam :)
-
Nic nie szkodzi, że wypowiedź długawa.. :) to "taki liścik" do treści. Może nie aż brutalne, "znam" dom dziecka z opowieści koleżanki, która tam pracuje. Gliwic nie znam, w ogóle. Roklinie, cieszę się, że zatrzymałeś się w moim "domu". Dziekuję za refleksję. Pozdrawiam. Całe życie mieszkam w Gliwicach :) A w DD pracuję od 5 lat, przyznam, że dystans wobec - niewątpliwie bardzo zdolnych - dzieci jest dla mnie pewnym problemem, za bardzo w to wsiąkłem, a ja zawsze angażuję się całym sercem... Nie ukrywam przy tym, że pracuję z dziećmi z tzw. filii (dawny rodzinny DD), które - generalnie - są "łatwiejszymi" przypadkami. Zdecydowanie nie zgadzam się z poglądem, że dzieci te są gorsze czy niedorozwinięte. Ich głównym problemem są niezaspokojone potrzeby uczuciowe, co za tym idzie, obniżona samoocena, mniejsza siła przebicia... Ech, dużo trzeba włożyć, a efekty są co najmniej różne... Ale zawsze starałem się ich traktować jako tzw. "normalnych". Oni bardzo nie lubią, kiedy robi się inaczej, są zbyt wrażliwi, by to znieść (jedną osobę w ten sposób pożegnaliśmy, było ostro jak po zjedzeniu kilku papryczek chili). Kończąc ten wywód, podkreślę, że... "dobranoc wszystkim to jakby nikomu" - ten wers jest genialny! Pozdrawiam ciepło :)
-
Pisząc "co powieszone niech wisi" na myśli miałem to, że z chwilą wykonania wyroku mało kogo już obchodzi, czy delikwent rzeczywiście był winny. Wszyscy przechodzą nad tym do porządku dziennego. Nie bardzo rozumiem, o co chodzi z tą ideologią. Czy mógłbyś wyjaśnić? Proszę zresztą nie traktować słowa "wieszają" (w Rzymie to słowo znaczyło tyle, co "ukrzyżować, od tego krok do rzeczywistego jego znaczenia w tym tekście) i samej czynności wykonywania kary zbyt dosłownie. Generalnie nie piszę takich tekstów, ale po wysłuchaniu pewnego pana z telewizji i pewnej pani komentującej go coś się we mnie zagotowało i tak powstał ten utwór. Dziękuję za wizytę :)
-
Wydobyłem ten wiersz z notatnika pod wpływem wiersza Michała Krzywaka "oni" Wieszają Czy wiedzą po co tu przyszli Pełni strachu wyczekują chwili Uwierzyli że jestem winny Bo on im powiedział Uczył się pilnie mów Katona Wieszają Patrzę na oprawców Brudna robota wykonana Jacyś piekarze sprzątacze drobni kupcy Ilu z nich żąda sprawiedliwości Ilu krwawych igrzysk Wieszają Co powieszone niech wisi Czekam z obojętnością On już świętuje W zaciszu Ale gdy się obrócisz głupcze Wieszają Ceremonia dobiega końca Rozpromienione twarze Rozchodzą się Wracają do codziennych zajęć Obnosząc się z wymuszonym gniewem Wiszę Teraz wiem już wszystko Jedna chwila decyduje o chwale i upadku Stworzyli niebezpieczny precedens Nie chcieliby być na moim miejscu Naiwnie wierzą że zwyciężyli 30.09.2011
-
Mnie się to kojarzy bardzo ponuro - z kobietą, której brak pewnej bardzo kobiecej części ciała.... co samo w sobie jest straszne (piszę opierając się na własnych doświadczeniach). Takim kobietom rzeczywiście jest trudno... ale do tego obrazu nie pasują mi trochę gorsety - takie dwie trochę wykluczające się części... Trzewia najważniejsze, fakt. Choć raz? Chyba się nie zgodzę, ani mężczyźni, ani kobiety nie chcą być "dosięgnięci" raz i wykorzystani (chyba, że członkowie jakichś dziwnych modnych klubów). Ale po razie zawsze przychodzi ochota na drugi, potem na trzeci... Poruszające... Pozdrawiam serdecznie :)
-
OoMCW - Mały Czarny Wojownik
Roklin odpowiedział(a) na Roklin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie, bynajmniej. Każdy ma "swój" typ wierszy, które mu pasują, i typ takich, które nie pasują. Myślę, że jak seria się rozrośnie, to będę z uśmiechem wracał do pierwszych utworów. Nikomu nie można narzucić odbioru. Rzeczywiście, tego rodzaju zabawa słowem mi pasuje, czuję się wręcz doskonale, kiedy mogę stwarzać przepełnione obrazowością - i zapewne sentymentalizmem - opowiastki. To, co raduje, to moc szczegółów, które wciągają... jeśli ma się do tego głowę... Dziękuję za miły komentarz, pozdrawiam serdecznie :) -
OoMCW - Mały Czarny Wojownik
Roklin odpowiedział(a) na Roklin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ha ha, fajna zabawa, podoba mi się nawet ta zmieniona wersja. Trzeba popracować. Jestem bardzo ciekaw efektów, czekam na więcej... (mimo że coś mi tu nie gra, ale może to nieistotne...) Wszystko, co może ulepszyć własne pisanie, z chęcią przyjmuję. Pozdrawiam serdecznie :) -
OoMCW - Mały Czarny Wojownik
Roklin odpowiedział(a) na Roklin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za poświęconą uwagę i poszerzanie horyzontów. Człowiek się cały czas uczy. Mogę spróbować, co mi szkodzi, tym bardziej, że nie lubię zbytnio schematyczności we własnych utworach (na cudze nie jestem tak wyczulony). Coś nie mogę oprzeć się wrażeniu, że gdzieś już to widziałem... Trzeba posprawdzać. A tłumaczenie tego rzeczywiście trudna sprawa. Ech, człowiek ma tyle pomysłów i wykorzystuje tylko cząstkę z nich... Pozdrawiam serdecznie :) -
Ja mam pytanie: czy jest możliwe, by lista utworów danego autora, miast układu alfabetycznego przybierała kształt chronologiczny? Po to, by można było łatwo znaleźć najnowsze wpisy lubianego autora. ?
-
Mocne i brutalne, nie ma co. Przepracowałem parę lat w domu dziecka jako wolontariusz (w tym momencie zostały cztery takie osoby) i przyznać trza, że to, czego tym dzieciom brakuje, to a) bezwarunkowej miłości, b) zaufania we własne możliwości, c) pewności siebie. I to mimo naprawdę bardzo dobrych, sympatycznych wychowawców (z tego miejsca pozdrawiam :) ). To miejsce samo w sobie stygmatyzuje, wywołuje swego rodzaju blokadę psychiczną. Aczkolwiek - nie jest to najgorsze miejsce, jakie widziałem. Najgorsze miejsce to ulica św. Elżbiety w Gliwicach - kompletny brak perspektyw życiowych i zawodowych, brud i smród, degrengolada moralna (o tym był utwór "Ulica cudów"). Ciężko się podnieść, widząc coś takiego dookoła (choć znam człowieka, któremu się udało). Sama aura zniechęca. Taka moja przydługawa dygresja. Bardzo dobry tekst, zabieram :) Pozdrawiam :)
-
Body Language
Roklin odpowiedział(a) na cezary_dacyszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jestem tego samego zdania co Ty ... To drugie jest trwalsze i bardziej świadczy o wzajemności - przynajmniej w dzisiejszych poronionych czasach . Ale chwilami wypełza z nas samiec , czyż nie ? A w ogóle - w końcu jakiś facet coś napisał : gratuluję odwagi !!! ;-) Chińskie przekleństwo: "obyś żył w ciekawych czasach" - tę aurę można poczuć obecnie, nie wiem tylko, czy to dobrze, czy źle (raczej źle, choć tematów dzięki temu nie brakuje). Tak, czasami racjonalna część umysłu śpi... potem się tego zazwyczaj żałuje... Nie wiem... panowie zawstydzeni ;p :) Pozdrawiam :) -
Bardzo sympatyczny, dobrze napisany wiersz. Wyczuwa się przytulną, ciepłą atmosferę sprzyjającą wypoczynkowi, refleksjom, wywołuje uśmiech na twarzy. Zgrabny, wesoły... podoba się :) Pozdrawiam :) http://www.poezja.org/wiersz,1,135490.html
-
Body Language
Roklin odpowiedział(a) na cezary_dacyszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Upał może i sobie mieć miejsce. Ja tam wolę ciepełko płynące z damskich ust podczas ciekawej rozmowy. Ale generalnie zgadzam się. To jest rzecz, którą tylko mężczyźni dostrzegą (kobiety mają swoje). Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam :) -
Egzaltowany, przerysowany i zbyt patetyczny obrazek. Wyjaśnienie autora mnie nie przekonuje, trudno wywnioskować, że chodzi o narkomana, skoro nie ma żadnych określników "dziwnej osoby". Treść brzmi trochę lodowato i przerażająco, ale... nie z powodu powagi sytuacji, lecz z powodu pychy peela, który zdaje się bawić tym, że ludzie go nie rozumieją. Podsumowując: kojarzy mi się z niedojrzałym nastolatkiem. Pozdrawiam :)
-
efekt dekapitacji
Roklin odpowiedział(a) na Grażyna_Kudła utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Straszny trochę ten dom... któremu odebrano duszę. W którym nikt nie mieszka. Tak, to jest przekonujące świadectwo odejścia. Natomiast w kwestii formy: niestety, muszę zgodzić się z Lilką. Nazbyt to dla mnie skomplikowane. :) Pozdrawiam :) -
Zbyt wiele słów. Rozumiem przekaz, ale tekst jest przegadany, refleksja rozmywa się w potoku myśli, które peel powinien był zostawić sobie. Pierwszy wers do kosza. W sumie... nie zachwycił. Pozdrawiam :)
-
Z jednej strony zabawne, z drugiej - gorzkie... Przykre, że ludzie potrafią być tacy. Nie powiedzą, a będą jątrzyć. Dobry wiersz, podoba się. :)
-
Szkoda, że autor, który niewątpliwie ma talent, rozmienia go na drobne tworząc coś takiego... Ze swojej strony powiem, że ta statystyka jest zupełnie zbędna...
-
Dziękuję za dedykację, świetny wiersz, Sokrateksie. Chociaż koncert to mało wesoły, gdyż kończy się nutami muzyki żałobnej... Cios w kolano prędzej nokautuje mężczyzn niż cios między nogi (szczególnie, że w tym drugim przypadku można po prostu napastnika złapać - i co wtedy?) Choć mnie raczej trzy pierwsze pory roku kojarzą się pozytywnie (zimy nie lubię) - jeszcze inna rzecz, że nie lubię jesieni jako okresu posuchy twórczej, bo krajobrazowo jest wspaniała. Publiczność jak publiczność - ktoś, kto zwykle nie zna kolejnych aktów, niedosłyszy, ale najgłośniej się wtrąca. Nikt nie wie, kiedy jego chwila nadejdzie. Następny mój utwór będzie podobny w tonie (choć inny w formie). Pozdrawiam :)
-
OoMCW - Mały Czarny Wojownik
Roklin odpowiedział(a) na Roklin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ze mnie jest potworna gaduła, Sokrateksie, stąd we mnie skłonność do pisania długich utworów: http://www.poezja.org/wiersz,1,136476.html http://www.poezja.org/wiersz,1,132012.html http://www.poezja.org/wiersz,1,141490.html A wątku nie zaśmiecasz. Każdy czytelnik, który wpadnie, coś doradzi i podzieli się refleksją, sprawia mi nieskrywaną przyjemność. :) P. S. Mógłbyś rozwinąć temat Skaldów i kenningów (bo kogoś, kto już wie, warto posłuchać)? -
OoMCW - Mały Czarny Wojownik
Roklin odpowiedział(a) na Roklin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za wizytę i ciekawy komentarz. Ta ostatnia strofka to "łącznik", to niby nie jest najważniejsza część tekstu, ale tu trzeba myśleć dwutorowo:1) o konkretnym tekście, 2) o całości. Kolejne części będą, może już niedługo? Mam już pomysły na trzy kolejne utwory... Rzeczywiście, lubię klimaty opisowe, może nawet sielankowe, z dużą liczbą występujących w utworach stworzeń. Zdecydowanie jestem zwolennikiem poezji rymowanej (utworów nierymowanych mam niewiele, tutaj chyba tylko "Dylematy"). Staram się, żeby te utwory nie były schematyczne, a tętniły optymizmem i życiem. Zbyt wiele szarości w świecie, by jeszcze o tym pisać (i tu paradoks - następny utwór będzie właśnie szarobury i ponury). Do tych kenningów zajrzę, zaciekawił mnie ten temat. Raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam :)