Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sebek..._

Użytkownicy
  • Postów

    390
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sebek..._

  1. nie jest źle, nawet całkiem dobrze ;)
  2. czytałem już kilka twoich wierszy, podoba mi się pewnego rodzaju fachowość w operowaniu słowami, bez zbędnych kombinacji jak i popadania w różne przewlekłe choroby które trawią często wiersze lecz trafiając tam gdzie trzeba, zgaduję że spore doświadczenie jest tego wynikiem, pozdrawiam
  3. srebrzystym wieczorem wiatr zaprosił płatki do tańca swoim czarem roztoczył gwiaździsty szal z oddali ciepły blask przytula śnieżny plusz nieprzerwana biała wstęga z samego nieba ........ i tak dalej bym to widział....jak zwykle przepraszam za poprawianie(kaleczenie na własną modłę), to tak w ramach treningu, zresztą łatwiej poprawiać niż stworzyć ;) lecz muszę już lecieć, czas mnie znowu goni, więc tylko tyle, pozdrawiam śnieżnie Haniu zimową porą
  4. za namową zmieniłem krótka na krucha, ten wiersz to taki piętnastominutowiec, tyle zajeło stworzenie, dlatego jest w miarę wolny, nie kombinowany, nie przerabiany a rymy są tam gdzie same instynktownie się wplotły, jeżeli chodzi o ostatnią zwrotkę w sumie to ona jest dla autora najważniejsza, stąd te podkreślenia/powtórzenia- iskra przebłysku zrozumienia, siostra natchnienia
  5. bardzo podoba mi się wypowiedż w kursywie o reszcie nie wypowiadam się...jest zbyt ciężka dla mnie pozdrawiam ciepło
  6. na targowisku słów targu przetargów o dym przez otwarte na oścież drzwi chyłkiem znikają młodzieńcze sny świadoma energia, stan przepływa czasem wspak lecz nigdy czas perspektywa rusza tylko raz i staje raz dzisiaj pies, jak serce chciwie chce najeść się na zapas naiwniak przecież nie dam mu ochłapów choć prosi iskra przebłysku w ciemności to tylko iskra to tylko chwila choć piękna w ciemności maleńka i krucha
  7. A gdzie tu wiersz? Ani śmieszno, ani straszno - rzadkie resztki z odgrzewanego kotleta. Poziom wg czytelników wirtualnych wpisanych w wiersz Brzechwy - to jest coca-cola (leczy to, i to jak!). Pozdrawiam patrząc na ten komentarz z czystko logicznego punktu widzenia, może i można by się zgodzić, jeżeli czytając nie użyjemy żadnej z barwnych sfer naszych uczuć jeżeli patrząc na litery jakimś nadludzkim wysiłkiem uda nam się wyłączyć człowieczeństwo i dostrzegać jedynie szeregi czarnych znaczków poukładanych i zakodowanych w informację. Widać się to udało bezetowi... pogratulować....ze smutką miną....bo wysiłek....może nie daremny...po prostu zamiast iść do przodu ktoś uparcie stawia kroki tyłem ;) tak pomarudziłem....a wiersz jest fajny, wczuł się w klimat tej klasyki a zarazem daje coś nowego od siebie...może zdarzy się jakiś słabszy punkt, ale całościowo bardzo się podoba, tak to odczułem, wprzelatując nad wierszem, pozdrawiam
  8. masz częśc racji Lilko to prawda, ale wiesz, w moim mniemaniu wiersz może być taką opowieścią także dłuższą, ciągnie mnie do prozy, może dlatego ;) ale nadal nie czuję się dość silny aby pisać prozę ;)
  9. kiedy ciężar ponad siłę namnażają się strapienia wnikam w ciszę łowię chwile ulatuje w świat marzenia tutaj jest najlepiej, w moim odczuciu panuje pełna harmonia między myślą i czynem, treścią i rymem pozdrawiam ;)
  10. ciekawe, zatrzymujące kwestie, tylko w drugiej zwrotce jakby troszkę słabiej, ale poza tym poprzeczka wysoko! ;) dzisiaj w płytkich kałużach uczuć brodząc złamanych na duchu z przyzwoleniem z nieba składać im więcej światła, tym więcej zakrywania gdzie nasza świetość gdy praca, codzienność wplata zabieganą zwykłość nawiązując do przystających rekleksji, serdecznie pozdrawiam
  11. podoba mi się: chwycę skromności w potrzebie, i niech znikną chwilą :) ładne metafory,pozdrawiam i ściskam Haniu ;)
  12. dziękuję Babo, w końcu zmogłem się i wywaliłem jedno ,,na wietrze,, widziałem te powtórzenia ale nie miałem serca z nich rezygnować w trosce o równowagę w treści, a nie potrafiłem znaleźć zamiennika za metafory ślicznie dziękuję Haniu, staram się jak mogę czasem lepiej czasem gorzej u peela czas zrobił swoje i pozmieniał spojrzenie na świat i znaczenie kart oraz samych ludzi wokół niego, to naważniejsza dla autora kwestia w tym tekście Pozdrawiam
  13. 1 w ciemności za oknem kłąb dymu przetacza podwórkiem łapie za grzbiety gargulców w tańcu z wiatrem przyzywa demony postać w drzwiach. to matka. łzy milkną miękną w palący ślad po chłopca mknie czas rumak to wiatr 2 teraz tu stoję w płaszczu z wysokim kołnierzem w kieszeniach ani jednego słowa pomniki marzeń całych pokoleń krzyczą do nieba ciało karmię tym czym popadnie serca nie karmię czas burzą piaskową kruche sylwetki zatrzymał już tylko cienie na wietrze ona nie jest już tą którą była są inni lecz nigdy na tyle blisko by podzielić myśli wkoło kwiaty małej radości zerwane zdeptane zlekceważone zapatrzeni w horyzont nigdy nie patrzą pod nogi
  14. pozazdrościć Aniu prawdziwego wdzięku w słowach tylko oddam drugiej i ciasto wieszczę, leżą jakby jeszcze nie do końca wdzięcznie, ...a może tak mi się tylko wydaje...
  15. rzeczywiście, zgadzam się z markiem, zaczyna się odrobinę nieregularnie, lecz kończy, zgrabnie a nawet z głębszym sensem mimo że o szansie na dotknięcie takowego stanowczo zaprzecza ;) pozdrawiam
  16. troszeczkę mogłem przesadzić w końcówce z doborem wielkości słow, to prawda, dziękuję, Sylwek, marek, michał skoro był ciekawy, jest to pociechą by dalej pisać co do córki zamiast ciszy......w sumie taki miał być mniej więcej zamiar przekazu- wczoraj cisza była owocna w konstruktywne słowa, dzisiaj milczy aby wiersz był bardziej czytelny wstawiam ,,o drogę,,
  17. trzeci wers? mniej więcej: poszukiwanie też tych szerszych odpowiedzi......poszukiwanie ich w przeszłości...dzisiaj zbyt mało robię by zasłużyć na lepsze jutro.....silną wolę zazwyczaj sami oddajemy po pobłażamy sobie........więcej nie powiem ;)
  18. dziękuję Babo pracuję nad tempem i czasem coś z tego wyjdzie :) Haniu, można też to tak zawrzeć, natomiast konkretnie tutaj kamień i szkło to postawa na życie, na twardy kamień lub wrażliwe szkło :) dzięki, pozdrawiam
  19. cisza wczoraj stawiała słowo za słowem dziś milczy, mruży oczy jak kot gdy córka spyta o drogę co jej odpowiem kamień czy szkło miasto we mgle ciało w amoku dusza zasneła po dobranocce przestań. nie chcę tych bzdur! na czas muszę znaleźć odpowiedz kamień czy szkło plączę sieci powiązań z przeszłością wskazówki piętno i śmiech wciąż za mało płacę za jutro już chyba to widzę już prawie dotykam i nic wschody na zachód bez oświecenia mezalians życia na śmierć
  20. świetne, coraz bardziej zaczynam doceniać taką formę jak tutaj cały tekst trzyma wysoki poziom, bez słabych punktów ,,warto pokochać w sobie,, samotność można wykorzystać, można skupić się w ciszy i poznać bardziej siebie, by bardzie siebie zaakceptować, okazać dobroć, wyzwania, cel i osiągnięcie go, najtrudniej chyba ściszyć egoizm, uwierzyć w człowieka bardzo dużo zawarłaś w kilku skromnych słowach, dziękuję i pozdrawiam
  21. rzeczywiście, ciekawa myśl, dobrze streszczona, zgrabnie podana, podr.
  22. złożony łańcuch przyczynowo skutkowy zaburzeń i nieprawidłowości, błędów i ceny przez całe pokolenia niektóre rzeczy są proste a próbujemy je utrudnić inne rzeczy są trudne i złożone a próbujemy je uprościć i spłycić to tylko taka krótka refleksja w odpowiedzi na część treści wiersza tak poczułem akurat, tak napisałem, po prostu pozdrawiam
  23. szukając daleko nie blisko prawda jest bliżej niż dalej i biegnąć szybciej na oślep nie wybierałem drogi na stałe przecież jestem tylko gościem na chwilę linią między punktami a i b największym wrogiem jestem dla siebie zastawiam wilcze doły przed domem gdy śpię nie jestem sobą jestem obcą istotą tuż pod powierchnią wody nieznaną twarzą czasem oglądam się ze zdziwieniem nie rozumiem reakcji słów czynów to przecież nie ja ja to tylko krotka myśl o tym co by było gdybym w swoim ciele był tylko sam gdy mam rozmarzony nastrój wykopuje takie skrypty wierszy i próbuję coś z nich zrobić, czy warto? http://www.youtube.com/watch?v=ItX2cntpWtE
  24. cisza wczoraj stawiała słowo za słowem dziś milczy, mruży oczy jak kot gdy córka spyta co jej odpowiem kamień czy szkło miasto we mgle ciało w amoku dusza zasneła po dobranocce przestań. nie chcę tych bzdur! na czas muszę znaleźć odpowiedż kamień czy szkło plączę sieci powiązań z przeszłością wskazówki piętno i śmiech wciąż za mało płacę za jutro pokłady woli oddaję za bezcen już chyba to widzę już prawie dotykam i nic wschody na zachód bez oświecenia mezalians życia na śmierć
  25. no cóż zerknięcie okiem na ten dział trochę rozczarowuje czytając niektóre komentarze...jak to napisałem niegdyś ,,w piekle mają lożę szyderców,, i bardzo niech się im tam ciepło siedzi, bo tam ich miejsce autorce tylko gratuluję zgrabnych, kobiecych, miłych dla oczu pląsów pomiędzy pozdrawiam, niewyspany Sebek ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...