Henryk_Jakowiec

A z czego biedaczek miałby to się cieszyć? Co innego kara, co innego grzeszyć. Nie mam w tym praktyki choć wiem, że mniej boli kiedy dobrowolnie człowiek poswawoli.

Pan dyrygent w Nowej Hucie siadł półdupkiem na batucie i przełamał ją na pół potem pięścią grzmotnął w stół i pogrzebał palcem w bucie.

Uzewnętrzniać swoje chucie i to na kim, na kogucie? A czy kogut tu zawinił skoro kurnik lis zaświnił? Że osrane nosi pióra winna temu owa kura oraz pozostałe stadko że osrały go na rzadko. Kogut pieje biada, biada a sprawczyni odpowiada milcz bo dorwę cię gdzieś w cieniu i ci zagram na grzebieniu.

Chociaż pamięć już nie taka lecz pamiętam … za chłopaka nie omijał człek dziewczyny lecz młodzieńcze moje czyny niechaj dalej kurz pokrywa bo żoneczka podejrzliwa a w mym wieku od starości słabo się zrastają kości.

Stary ramol w Hanowerze gdy przebywał na spacerze poznał młodą Chinkę, która miała świnkę a więc zamknął ją w karcerze.

Chufu czyli Cheops w Gizie kiedy stracił zgrabną cizię wkurzył się na gnidę machnął piramidę teraz pod nią ziemię gryzie.

Lisek w pod szczecińskiej wiosce ukradł z rana jajka niosce, które wypił w sieni a teraz sepleni ja wam jeszcze kurnik oscę.

Raz stan wody w Zawichoście zaklął szpetnie, ….. gościu za chwilę się podniosę od śmierci wezmę kosę będziesz tańczył jegomościu.

Danser co w Jeleniej Górze wywoływał śmiechu burze został przeniesiony pod skrzydełka żony za frywolny żart przy rurze.

Pewien muzyk spod Kościana dmuchał w trąbę już od rana i choć z całej siły dął była klęska a nie show bo zaczęła pękać ściana.

Pan Anatol w Antoninie chciał oświadczyć się dziewczynie lecz brakło odwagi choć codziennie nagi grywał sceny w porno kinie.

Panna Ewa z Sochaczewa osiemnaście lat dojrzewa i choć wzrostem mała pięknie nam dojrzała i jak jabłko spadła z drzewa.

Pewien rycerz na Wawelu co gotówkę miał w portfelu zabradziażył z Krakiem a potem okrakiem siadł i usnął na fotelu.

Pan elektryk z miasta Łazy gdy mu brakło trzeciej fazy butelkę wysączył a potem podłączył część muzycznej parafrazy.

Nasi starzy przyjaciele ludzkich istnień mają wiele więc watażka klnie dosadnie a niech bladź ta z głodu padnie lecz nie wydam ja rozkazu i nie zwolnię od zakazu bo to moja polityka i niech nikt mi tu nie wtyka próśb o jakieś złagodzenie bo go zamknę za szerzenie propagandy i ciemnoty, koniec, marsz mi do roboty.

Moja propozycja mogłaby być taka „Osrały go ptaki choć to pomnik ptaka”

Co tam Pitagoras ja to wiem po sobie że jajek nie noszę tylko ku ozdobie. Bo one mi służą nieraz jak bufory szczególnie gdy otwór ataku jest spory.

Może znowu się objawi jakiś szewc Dratewka i rozsadzi owy urząd za jego świństewka. Za podatki, które łyka niczym smok Wawelski mając na to przyzwolenie czyli glejt poselski.

Skoro mowa o klejnotach wsadzę w grill swojego knota tylko proszę żeby żaru nie rozdmuchać i pożaru mi broń boże nie rozniecać bo ja nie chcę się podniecać.

Nie zatrwożysz mnie Kolego ale gdybyś chciał ten, tego ostrym słowem poswawolić i me uszy zadowolić wrzuć ten wiersz do mojej skrzynki a ucieszą się dziewczynki a z pewnością i chłopacy bo przeczytam im go w pracy.

Nie wypada przy jedzeniu ale nie chcę siedzieć w cieniu a więc zaraz po kolacji podam to do proklamacji, że nie jestem tym Urbanem chociaż lubię tak nad ranem dmuchnąć sobie w to i owo i to całkiem koncertowo.

To prawda jest po środku a to co jest na boku to fałsz i jakieś kłamstwa co chcą dotrzymać kroku tym co pod górę idą by prawdy głosić brzmienie nie bacząc na pogodę na rany, na cierpienie.

Nie mam złota lecz niedolę, pijam wodę a nie colę i choć może dużo gadam srebra także nie posiadam. A i groszy mam niewiele choć w soboty i niedziele każe tyrać pracodawca czyli kat mój i oprawca.

Czy to sroka, kruk czy szpak każde przecież z nich to ptak który kracze, wyśpiewuje a mi się kojarzy z … tu jem, tu jem bo tu jest stołówka więc nie łapcie mnie za słówka.

Wiedział czy nie wiedział on sam jeden wie a ja tylko dodam - nie odznaczał mnie!