
Rif Notsel
Użytkownicy-
Postów
597 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Rif Notsel
-
Piękny wiersz. Podoba mi się. Chciałbym i ja doczekać spełnionka takowego :) Pozdrawiam. ... ja też bracie, ja też...:))) dziękuję za miłe słowa...:))) pozdrawiam... Rif
-
nauczyć się akceptacji faktu że czasem coś się nie uda każdy bywa niekiedy zraniony gdy życiem targa obłuda ludzka słabość, wstyd, zmęczone sumienie ryzyko pokochania kogoś bez pytań wiele potrafi przerazić człowieka gdy zacznie we wszystko wnikać kiedy zwrócisz swą twarz ku słońcu Twój cień pozostanie w tyle gdy przeżyjesz najsroższą zimę wiosenne docenisz chwile trzy słowa: "to również minie" kiedy sprawy zagrają fatalnie i gdy wszystko świetne, wspaniałe sercem to w całość ogarniesz łapiąc poczucie dystansu najlepiej wykorzystasz je w tle weźmiesz to co Cię spotka dobrego i ze spokojem przyjmiesz co złe ... bądź też uprzejmy dla tych których mijasz idąc w górę bo będziesz ich również mijał schodząc potem w dół gdy z życia maturę przyjdzie napisać
-
drewniany domek piękny, niewielki wzniesiony marzeniem na zboczu polany oazą wyśnionej, spełnionej miłości rozłożył pragnień dywany wiatrem wśród drzew obraz malowany gdzie wokół liściem szumiący las melodią brzóz, dębów, promieniami słońca strażnikiem uczuć obejścia - blask drewniak z tarasem, altaną ku wodzie opodal bujana ławeczka sielski krajobraz, nurt rzeki w dole tasiemka dróżki do szczęścia gniazdo nadziei uwite w radości trelem ptaków pieści pragnienia gdzie on i ona nareszcie sami smakują siebie chlebem istnienia całują się, tulą i patrzą w swe oczy dmuchem pożądania wiecznie potargani miłością i lasem oszukują czas w drewnianym spełnionku bez granic
-
drewniany domek piękny, niewielki wzniesiony marzeniem na zboczu polany oazą wyśnionej, spełnionej miłości rozłożył pragnień dywany wiatrem wśród drzew obraz malowany gdzie wokół liściem szumiący las melodią brzóz, dębów, promieniami słońca strażnikiem uczuć obejścia - blask drewniak z tarasem, altaną ku wodzie opodal bujana ławeczka sielski krajobraz, nurt rzeki w dole tasiemka dróżki do szczęścia gniazdo nadziei uwite w radości trelem ptaków pieści pragnienia gdzie on i ona nareszcie sami smakują siebie chlebem istnienia całują się, tulą i patrzą w swe oczy dmuchem pożądania wiecznie potargani miłością i lasem oszukują czas w drewnianym spełnionku bez granic
-
pomarańczą podaną z ust w usta sokiem cieknące podbrzusze językiem pragnienia łykany zew, który mury pokruszył największą tajemnicą stworzenia malowane zwierciadło duszy krzywością marzenia zjadło śnieg chłodem serce poruszył a sok wciąż cieknie złakniony miąższem soczystej pomarańczy rozbudzony smakiem miłości która krwią myśli niańczy tylko marzenie z oddali woła snem, który targa zmysły wróć pomarańczą spragnioną przytul uczuciem czystym
-
losu zapomogą gdy płaczem dziecka spłynęło co ufne łzą jak groch wielką trwogą przepleciona niechcianą miłością ułuda istnienia pogrążona w chaosie prawdy co zawsze zawiłością głupiego serca co tęskni i płacze beznadziejne w swojej ułudzie gdy jak żaba napompowana odbytem skacze a dotyk rozwiany nigdy już nie dotknie Tobą rozgrzany bańki mydlane barwione tęczą rozpękły z hukiem snów już nie męczą gdy oddałeś siebie bez reszty i za całość kto to ogarnie niepoprawny wariacie zginąłeś marnie
-
gdy ponad czegoś tak pragniesz torturą dawana nadzieja łamane kołem marzenie jednego dnia wiatrem w żagle drugiego wrakiem na dnie rozbudza i tuli zabija i męczy wciąż dźwięczy wciąż dźwięczy gdy oczekujesz aż spadnie jabłkiem z drzewa w kwitnącym sadzie białym kwiatem słońca światłem w nieba wodospadzie rozłupana łupiną orzecha gorzką skórką polana sokiem z pomarańczy już nie tańczy już nie tańczy
-
dziki jak mustang na stepie bez granic grzywą szalony krnąbrny kopytami pojmany w sidła kochania rumak niepokorny zniewolony arkanem uczucia domem przywykły przestrzeni łapiąc w płuca smak wolności biegnie dalej ku swobodzie lecz już nie sam biegnie pędzi galopem miłości nieokiełznany życiem tętni w jej sidła złapany a klacz piękna równie wolna co jego spragniona przy nim bieży gdy step cały aż po widnokrąg do nich należy już tylko aż ziemia dudni miłości wiatrem co wolność rozwiewa pachnący pożądaniem łopotem służy świszczy i śpiewa i śpiewa piosenkę wspólnej nadziei gdy sceny teatrem spełnienie wyśnionych marzeń najdzikszych mustangiem
-
prawda, wiara, wybaczenie
Rif Notsel odpowiedział(a) na Rif Notsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
harfy magicznym brzmieniem tajemnicą kochania falami spiętrzone w głowie bałwanem wód oceanu marzenie sercem rozdartym wypowiedziane czczone bóstwem w połowie najpiękniejsze, stęsknione wyczekiwane ponad wszystko kochane rozpruło duszę workiem ziemniaków kamieniem spadło z nieba wysokością zszargało wiarę wkręconą w imadło zbryzgało znaczenie czystości spaliło białe na popiół kłamliwie znane snu oszukane jak cios nożem w serce bez litości bożek marny, uzurpator pragnień hołdem wznoszonym kłamliwie na piedestale uczuć z dumą postawiony gdy prawdy zabrakło tkliwej grotem rdzawej strzały w sumienie wrażone gdy krwią spłynęło i przybiło krzyżem przez sen wymawiane a jednak zdradzone nadzieją tulone bez nienawiści gdy pragnie iść wyżej kochaniem zbawione pozostałe miłością prawdą odkupione lecz sponiewierane wiarą wybawione jedno tylko imię ... takie czy inne wszystko wybaczone by zatriumfowała dobroć ludzka -
wrota prawdy ... wersja light
Rif Notsel odpowiedział(a) na Rif Notsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wrota już tak zostaną...:))) ... a resztę sprostowałem... mówisz, masz...:))) pozdr. R. -
Już nie czuję tego
Rif Notsel odpowiedział(a) na Stary_Kredens utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
antyki są najcenniejsze kredens, choć stare ... czekają ... na swojego konesera ... pozdr. R.:))) -
... oby pożądaniem nie stał się ten ostatni przystanek, bo peronu nie starczy, echhh ... super wiersz kredens...:))) pozdrawiam Rif
-
wrota prawdy ... wersja light
Rif Notsel odpowiedział(a) na Rif Notsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
... poprawione Krowieńczaczku miły...:) i braill się znalazł ... pozdrawiam ciepło...:) Rif -
wrota prawdy ... wersja light
Rif Notsel odpowiedział(a) na Rif Notsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
miłość dawać zamiast brać poświęcenia zawiłość skropić przyjaźnią by nie zgasła nie usnęła zbudzona w pręgierzu nie trzasła ślepo zapisana wypatroszona a chciana zagadka ot roszadka Twoich ust pomadka sercem czerwona -
wrota prawdy
Rif Notsel odpowiedział(a) na Rif Notsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"... stary kredens mocno śpi my się go boimy cichutko chodzimy jak się zbudzi to nas zje ..." :))) ... dziękuje za cenne wskazówki, są naprawdę nieocenione ... :))) podobno mam słowotok, ale obiecuję, że będę nad tym dzielnie pracował ... :))) pozdrawiam ciepło ... :))) Rif -
niebiański balsam duszy
Rif Notsel odpowiedział(a) na Rif Notsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
taki nik ... dziękuję cieplutko za miły komentarz ... pozdrawiam ... Rif -
niebiański balsam duszy
Rif Notsel odpowiedział(a) na Rif Notsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
niebieskim kawałkiem z wysoka podane na tacy marzenie sztalugi skrawkiem błękitu zmysłowość i ukojenie pociągnięte pastelem namalowane boską ręką piękno odczuć esencji zaparzone poranną kawą aromatem zmysły nęci dotknięte tajemnicą pędzlem w obrazie bycia sens nadany znaczeniu skrawek nadziei na niebie skąpany we wspólnym istnieniu ustami rozkoszy niewielki wycinek przestrzeni zabarwia miłością życie odnalazł swój kolor na ziemi tęskniąc do niego obficie wzrokiem przeznaczenia pożąda, pragnie i chłonie błękitem wskazuje drogę promieniem słońca przytula ogrzewa nim szarą trwogę dłonią w dłoń czułości ku pokrzepieniu wielkiego serca by z góry muzyka jej grała balsamem na duszę wylanym by zawsze już błękit swój miała smakiem spełnienia ... źrenicą oka mego -
wrota prawdy
Rif Notsel odpowiedział(a) na Rif Notsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
przyjaźnić z miłością sztuka i wyzwanie niezgody kość dawanie nad branie wystrzelonym uczuciem jak szampan w przestworza noszoną dumnie honorowo głowę szacunkiem przytulić dotykiem ciepłym grą słowa siłą wsparcia na linii ognia pojednania wyciągnąć rękę by miłość wierności nie zmieniała w mękę zbratać uczucie z pragnieniem wspólnie przenosić góry by nie stały wspomnieniem burzą rzeźbione chmury podjąć wyzwanie przyjaźni tak na dobre i złe by miejscem nie było kaźni malowane we śnie -
zapisane niebem
Rif Notsel odpowiedział(a) na Rif Notsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
rozebrany bezsnem, przygnieciony myślami zainspirowany potęgą, podniecony ogromem patrzę w czarne, bezkresne nade mną by odległe, nieznane przemycić liczę migocące punktami blaski oddalone miliony lat świetlnych ślące energię skrytej tajemnicy aby wpadła w końcu w moje oczy i spojrzała w duszę pragnieniami abym mógł zachwycić , nasycić co wyśnione ogniki rozrzucone bezwiednie, losowo wybrane wtulone w otchłań czasoprzestrzeni na rozpostartym siłą magiczną prześcieradle miliardy słońc, z których każde istnieniem woła i przyciąga serca do siebie blisko moje i Twoje na wyciągnięcie ręki wspólną tęsknotą, jednym westchnieniem o cząstce tego co nieznane, niezbadane co skrywa w sobie ukryte marzeniem przeznaczenia tchnienie zapisane w gwiazdach -
zapisane w gwiazdach
Rif Notsel odpowiedział(a) na Rif Notsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziękuję z serducha i pozdrawiam świątecznie ... :) R. -
Z całego serca...
Rif Notsel odpowiedział(a) na krowieńczak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wszystkiego spełnionego ...:))) pozdr.R. -
zapisane w gwiazdach
Rif Notsel odpowiedział(a) na Rif Notsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
rozebrany bezsnem, przygnieciony myślami zainspirowany potęgą, podniecony ogromem patrzę w czarne, bezkresne nade mną by odległe, nieznane przemycić liczę migocące punktami blaski oddalone miliony lat świetlnych ślące energię skrytej tajemnicy aby wpadła w końcu w moje oczy i spojrzała w duszę pragnieniami abym mógł zachwycić , nasycić co wyśnione ogniki rozrzucone bezwiednie, losowo wybrane wtulone w otchłań czasoprzestrzeni na rozpostartym siłą magiczną prześcieradle miliardy słońc, z których każde istnieniem woła i przyciąga serca do siebie blisko moje i Twoje na wyciągnięcie ręki wspólną tęsknotą, jednym westchnieniem o cząstce tego co nieznane, niezbadane co skrywa w sobie ukryte marzeniem przeznaczenia tchnienie zapisane w gwiazdach -
Chamy honoru nie mają
Rif Notsel odpowiedział(a) na Hrabia B. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
łoooojjjjjj, zaleciało chamską tandetką... a tu Święta za pasem ... i wstydzik lekki ... Panie hrabio ... herbu żenada ... wesołych i "mokrych" w takim wypadku ... ale bacz Waść, aby Twe żyły miast błękitnej nie spłynęły dynksem, bo na to mi wygląda niestety ... pozdrawiam :) R. -
świetny wiersz Ran ... gratuluję... :))) pozdr.R.
-
dopierdalanie bratnie ... to dopiero humanizm ... pozdrawiam ... Panie ruszony ... :)