drobny logiczny błąd ale słusznie podkreślony, myślę jednak , że te które wpadły do oceanu też juz znalazły swoje przeznaczenie więc rzeczywiście metaforyka trochę niespójna ale środki poetyckie i owszem podobają sie
pozdrawiam Kredens
w nowy temat wejść
w starą utkana przędzę?
na Boga!
czuję jak znów zrzędzę
stare musi przeminąć
lecz pamięć ta dobra zła pani
chęć przeobrażenia
ma za nic
dobra
kwiatem klonu zapachnie
rześkością zimy powieje
słowa łaskawe przypomni
by znów wzbudzić nadzieję
spojrzeniem tkliwie wzajemnym
odnowi swą obietnicę
że zawsze ciebie i siebie
i Boga nami zachwycę
zła
pochwyci w swój taniec
coraz bardziej nakręca
aż ze wszystkich kątów
wymiecionych tak pięknie
wyłazi znów stara jakże
dobrze znajoma nędza
duszy
Wiersz jest właściwie o utracie pierwotnego , prostego myślenia, nie obciążonego wiedzą i własnym doświadczeniem - wers ostatni, ale cieszę się , że się Tobie podobał
Pozdrawiam Kredens
nie będę się tułać po psychosferach
prosto ma być
ostrze do chleba
może wszystko jedno gdzie
płynie czas
ale najlepiej wśród traw
latem w błękitach
nie będę się zwierzać
to zdrada zresztą przefałszowana
aż do własnego zdziwienia
błękitom oddać i trawom
one nie zdradzą
chociaż... ośle uszy Midasa
więc błękit wolność ptaka
to też tylko mit
Ikara
prosto ostrze do chleba
lecz myśl już nazbyt stara
stworzyłam ciebie i chciałam
abyś był prawdziwy
i taki jak chcę nawet stwórcy to się nie udało
co do człowieka
mazgaję się teraz lub uciekam
w inną iluzję życia
staram się złowić sens
w kolejnych lustrzanych
odbiciach
aż
czas wojownik niestrudzony
co ścina wielkie pęki głów
wyrzuca poza obręb bytów
pochwycił i mnie
teraz już tylko ślepe korpusy
rąk trzewi i nóg
tworzą mechanicznie
wciąż nowe mapy
poplątanych dróg a serce?
to tylko pompa
ssąco tłocząca
czyż nie?
troche nie pasuje mi porównanie mysli poplątane jak młotek młotek jest prosty jak budowa cepa , reszta łowienia wrażeń tu lata , tak to odbieram , wśród codziennych małych zdarzeń
Pozdrawiam kredens
chciałeś pofolgować sobie w tym w czym obecnie nie przystoi ,, no bo współczesność od tego stroni , czy taki zabieg literacko słowny - zabawa słowem?
pozdrawiam kredens
rezygnacja
ostatni etap
paleta
odcienie szarości
wspomnienia zatarte
coś jakby w pustkę pejzażu
nie widać śladów skąd
dokąd
ach porzuć smutki
łódź pustą u brzegu
wyrusz na przełaj
wskroś łanów zielonych
w puszczę przepastną
gąszcz słońcem skropiony
ile tam jeszcze tajemnic
oczu stęsknionych
stopy u źródła zanurz
na drogę bez adresu
póki jeszcze nie zmierzchło
miecz nie przeciął kresu
idź
sen gonisz ucieka
rozkosz
czasem nie jest dana
dlaczego
karma ?
baletnica pierś wypina
zachwyca
garbuska chowa się za trzciną
łabędzie szyje płyną
dlaczego
karma ?
miłości pragniesz spełnienia
nie ma jej nie ma
niema jest
dlaczego...
nie przypominaj mu o sobie
niech zapomni skoro pragnie
ja będę płakać aż wypłaczę
łzę ostatnią
może wtedy będzie łatwo
dalej iść
nie odejdę z wszystkich miejsc
pozostanę
oddam Panu każdą łzę
każdą ranę i uwierzę jeszcze raz
w moc miłości choćby
zapomnienia ból szarpał rwał
aż do kości