powtarzasz to samo
po wiele razy
lubisz mówić szkatułkowo
w każdej otwiera się inna historia
choć w nich tylko duchy
lawenda bez zapachu
tak dożywa się dni
a może inaczej?
nie wiem
wiem że juz nie śmiejesz się
nie płaczesz
zawsze jednak witasz mnie
tym samym spojrzeniem
matki
zajrzałam tam , pan Kraft i owszem podjął ten sam trop, może to tak się kojarzy jak u Tuwima w "Przy okrągłym stole" i gdzieś tam w nas gra
pozdrawiam kredens
a jednak to "srać" mocno mi tu zgrzyta , czuć irytację i rozgoryczenie w całym wierszu wynikającą pewnie z niefortunnej relacji z bliską osobą - tak bywa , może to tylko taka chwila? ciekawy natomiast jest zapis wiersza w formie rozmowy , rozważań z samą sobą - irytacja i drwiące z siebie podsumowanie
pozdrawiam kredens
nie umiem wypowiedzieć jasno myśli
która jest przy mnie
może nie ma takiego języka
albo jest tajemny
tylko dla wybranych
są drzwi i klucz
zdawało mi się
że byłam już w tym pokoju
kiedyś
jeszcze wibruje w powietrzu
wielka energia tej miłości
krzesła stół rozsypane kości
nie policzę
po co?
przegrana
a jednak wibruje jeszcze
wokół lampy
w okna uderza kroplą deszczu
łzą ostatnią?
daj Boże!
okna otworzę
niech popłynie w dal
zabierze ze sobą
wspomnienia
i żal
dalej
zabawmy się !
Cykady na Cykladach
to ten rytm
nie mów nie chce mi się
perkusja szaleje gitara też
jak rozgrzana dziewczyna
cykady na Cykladach
cykady na Cykladach
na ziemię gwiazdy spadają
i kilogramy z nas
twój jest ten kawałek podłogi
zrób z nim co chcesz
i ze mną też
nie mów za stary jestem
rytm odmienia
nie patrz wokół
tylko na mnie
tak jak kiedyś
znów zobaczysz księżyc
powiesz jesteś piękna mój ideał
i znów noc będzie dla nas tak?
no tak to chodźmy spać
morderca to morderca po co wymieniać skąd zbyt dosłowne i ograniczające i zbyt wielu wieszczów a mało liryki po którą tu się zagląda- liryka , liryka tkliwa dynamika...
pozdr. kredens
'Odmień czas kaleki" , toć to żywcem od Baczyńskiego. Nazbyt myśli poddajesz rymom , co bardzo zubaża wiersz czyniąc go nieco infantylnym w wyrazie
pozdrawiam kredens