Ran_Gis

- nic bym z torów nie usuwał.. pozdrawiam Ran

- co tam gadać, uzależniłem się już od tych twoich wersów i 'filozokomentarzy' WiJa, nie poprzestawaj bo zmarnieję niechybnie, no i pozdrawiam Ran

przecie to tak ogromnie w gwiazdach się zdarzyć z Ziemi do łez zagapić się w Słońce w dziewczynie zakochać się na zabój zapach kwiatów w mózgu poczuć pod twardym brzuchem ciepły piach przewalające się morze wskoczyć jak wariat z wiatrem w pulsujące zboże śnieg zimą zajadać ..i skrzydła zobaczyć powracających kluczami na wiosnę wielkich białych ptaków

ja - szum - ty - sztorm razem tsunami postawimy.. pozdrowowo Ran

- czekam na tornado.. wsiadam.. i zo 10 minut.. jestem.. na i co.. na razie.. Ran ps. a wiersz jak ten sernik w nim do zjedzenia od ręki !

gdzieś wysoko nad nami za ostatnimi Słońcami na jednej z przezroczystych planet żyją sobie przezroczyści którzy nigdy sie nie biją nie kłócą nie napadają hodują sobie zwierzęta przezroczyste chorują na hivy przezroczyste i wznoszą świątynie przezroczyste dla nieprzezroczystych z krwi i kości zaślepionych zapalczywych którzy co dzień za nich szarpią się na Ziemi tłuką zabijają

- patrz Bereniko, kłapnie coś człowiek z serca odruchonalnie i jest wiersz ! inspirita spidfajerita.. fajnie zaskoczyłaś ! pytanie teraz, gazowa czy benzynowa. drowieńpoz. Ran

- racja, nie dla idiotów ! dzięki za zdanie. ..seriozno Ran

- zetnioprzeżuje.. co minutę znika lasów amazońskich kilkanaście boisk kopanej.. pozdr. Ran

- skoczyłem trampoliną skojarzeń i pojąłem.. pozdr.R

- Rym zapłać.. Bereniko Ran

halo ! chciałbym za życie zapłacić to nic że przypadkowe może przecie to tak ogromnie w gwiazdach się zdarzyć z Ziemi do łez zagapić się w Słońce w dziewczynie zakochać się na zabój zapach kwiatów w mózgu poczuć pod twardym brzuchem ciepły piach przewalające się morze wskoczyć jak wariat z wiatrem w pulsujące zboże śnieg zimą zajadać ..i skrzydła zobaczyć powracających kluczami na wiosnę wielkich białych ptaków ..dlatego pójdę z głową w chmurze błękitne sady sadzić żeby tylko obrodziły ciężkie były i bez robaczków.. bo tak ! chciałbym się za życie wypłacić nic że przypadkowe może..

w parku na pierwszej za wejściem wysiadują śmierć stare kobiety na wiosnę kiedy już cieplej siedzą milczące bledziutkie wsparte o laskę o kijek tyle razy wzdłuż parkanu idę tyle razy siwiutkie widzę i nie pamiętam ich twarzy rozpływają się pergaminowe bielutkie na tle takich samych brzózek oczy ich tylko pamiętam że gasną

- bajkowate jak bajką o ścianę.. ale szanuję , któż nie lubi bajek..? pozdr. Ran

- klucz w benzynowej zapalniczce.. inaczej gazowa bajka.. dobre pozdr.R

- za to muśnięcie.. w drugiej części.. poszedłbym za autorką.. na kraniec wiersza.. pozdr. R

- panie Marku z chemią bym zaczekał.. dodałem przecie 'bez przesady..' nikt tu nikogo per sonal- nie.. nie wyzywa , a jeszcze na pojedynkę.. i potraktujmy to co napisałem , jak króciutki wiersz z nowo ułożoną uniwersalną przenośnią poetycką.. poeta to doceni. zobligowany pozdrawiam mocno serdecznie Ran

- na pograniczu filozoficznej.. myślę o preambule (bo innej nie znam..) pozdr. R

- doszukałbym się trzeciej półkuli.. bez przesady.. R

- w takim razie do czasu przedszkolanki.. pozdr. R

- diabelnie wieje czas.. pozdr. R

- każda próba jest próbą.. a ze skarpetami racja, tyle że ich sam autor w wierszu nie nosi.. więc..? pozdr.R

dziewięćdziesięciu sześciu Apokalipsy wokół Słońca zatoczyło świetlisty krąg i runęło w Ziemię zaczepiwszy o brzozę w zaklęte to samo wieczne dziś miejsce martwa scena kurz w powietrzu nie opadł bitewny wiruje po polach roztumaniony drąży w mózgach iskrzy rozpala faluje ciszy jak na lekarstwo Kaczyń po pierwszym obrocie dziś na żywo w media ....................

- jak na świeży wiersz, nadzwyczajnie gotowy. pozdr. Ran

- tak tak Kredensie, piękna nostalgia nastraja_lgia.. co zrobić ? ciepło Ran